Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Dodatek 6


Pov Victoria

Jadę do domu, w którym przez lata mieszkałam z Louis'em. Myślałam, że on gdzieś wyjechał i dlatego dał mi spokój. Nie rozumiem czemu przez tyle lat nic nie robił żeby teraz nagle odbierać mi córeczkę. Nie pojmuję jego logiki, ale to nie ważne, zrobię wszystko żeby tylko odzyskać moją córeczkę.

Oczywiście nie powiedziałam o niczym Niall'owi, bo Louis uprzedził mnie, że jak tylko czegoś spróbuję to już nigdy nie zobaczę Lily, a przecież nie mogę sobie na coś takiego pozwolić. To moja córeczka jest najważniejsza.

Po dwóch godzinach jazdy jestem na miejscu. Niall pewnie jest już w domu i się martwi, bo nie zostawiłam mu żadnej wiadomości. On na pewno by tu przyjechał i zrobiłaby się wielka afera, a ja tego nie chcę. Komórkę dla spokój także wyłączyłam.

Wysiadam z auta i idę do domu, przyznaję, że bywały chwilę, w których brakowało mi tego miejsca. W końcu spędziłam tu dużo czasu. Dzwonię dzwonkiem i czekam aż ktoś mi otworzy. Choć sądzę, że tak jak zawsze nie zamknęli drzwi. Po zaledwie kilku sekundach widzę przed sobą Harry'ego. Uśmiecha się on na mój widok.

- Vicky - przyciąga mnie do siebie i przytula. Brakowało mi jego i to bardzo. - Bardzo za tobą tęskniłem, wiele razy miałem ochotę się z tobą skontaktować, ale pocieszało mnie to, że jesteś szczęśliwa.

- Zaprowadzisz mnie do Lily? - wiem, że zmieniam temat, ale już chcę zobaczyć moje dziecko. Ona też musi za mną tęsknić.

- Oczywiście, mała ciągle o ciebie pyta. Jednak robimy wszystko żeby odciągnąć jej uwagę - chwyta mnie za rękę i prowadzi do salonu. Na miejscu widzę jak Lily bawi się z Louis'em.

- Kochanie - mówię żeby zwrócić jej uwagę. Ona się odwraca w moją stronę i uśmiecha.

- Mama! - szybko do mnie podbiega, a ja biorę ją na ręce. Przytulam ją do siebie, ale mój wzrok zostaje skierowany na Louisa.

Nie widziałam go przez tyle czasu.

- A mówiłem, że twoja mama niedługo do nas przyjedzie - szczerze to jestem bardzo zdziwiona, że Louis tak dobrze się dogaduje z Lily. Bałam się, że źle ją traktował ze względu na to, że jest dzieckiem Nialla. - Później się wszyscy pobawimy, ale teraz pójdziesz tylko z wujkiem Harrym.

Harry od razu do mnie podchodzi i przejmuje Lily. Ona się w niego wtula co oznacza, że dobrze ją traktowali, bo w innym wypadku by im tak nie ufała.

- Czemu to robisz? - pytam wściekle jak tylko Styles odchodzi z moją córeczką. - Dlaczego znowu chcesz zniszczyć moje życie?

- Ja nic takiego nie robię. Pragnę jednak odzyskać moją żonę.

- Teraz? - pytam zdziwiona. - Tyle czasu miałeś mnie gdzieś, nawet nie zadzwoniłeś ani nie dostałam od ciebie ani jednego smsa. Zupełnie jakbym przestała dla ciebie istnieć - cieszyłam się, że Louis mnie nie śledził, ale też było mi przykro, że nie chcę nawet się dowiedzieć co u mnie.

- Prawie dwa lata byłem w śpiączce po tej truciźnie, którą wstrzyknął mi Nialla, a później dochodziłem do siebie. Dopiero teraz udało mi się ciebie namierzyć.

Co takiego?

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział nie wykluczam że nawet dziś.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro