Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Dodatek 11


Pov Victoria

- Zostaw go, on nic nie zrobił - próbuję przemówić Niall'owi do rozsądku. Widzę, że w tym stanie, w którym się znajduje może naprawdę skrzywdzić Harry'ego.

- Jak to nic? Zabrał naszą córkę i ciebie także postanowił mi odebrać. Musi ponieść odpowiedzialność! - chwyta rękę Nialla i próbuje ją odciągnąć by nie mierzył już tak bezpośrednio do Stylesa.

- To nie jego wina. To Louis porwał Lily i teraz jeszcze gdzieś z nią wyszedł - wzrok Nialla od razu zostaje skierowany na mnie. Nareszcie.

- To nie możliwe, przecież on nie żyje.

- Żyje mimo, że przyłożyłeś dużo starań by go zamordować, ale to już inna sprawa. Kiedy indziej o tym porozmawiamy. Musimy teraz namierzyć Louisa - Harry podnosi się z podłogi.

- Louis nie jest głupi i nie przyjdzie tu jeśli zauważy twój samochód. Zdaję sobie sprawę z tego, że w bezpośredniej konfrontacji nie miałby z tobą żadnych szans. Nie zaryzykuje.

Pov Niall

Nie mogę uwierzyć, że byłem taki głupi żeby nie sprawdzić czy Louis na pewno nie żyje. Tyle razy udało mu się przeżyć, więc powinienem być przygotowany na to iż ty razem będzie podobnie.

A teraz jeszcze moja córeczka jest w niebezpieczeństwie. Moje niczemu nie winne dziecko może zapłacić za moje grzechy.

- Mogę ukryć swój samochód byleby ten idiota nie wywiózł gdzieś Lily. Obiecuję, że nawet go nie tknę, ale błagam pomóż mi - zwracam się do Harry'ego. Nigdy nie był jakiś bardzo negatywnie nastawiony do mojej osoby. Gdyby nie Louis to moglibyśmy być przyjaciółmi.

- Zrobię wszystko co w mojej mocy by małej nic się nie stało, ale także nie narażę Louisa. Najlepiej będzie jak teraz wrócisz do domu i będziesz czekał na wiadomości - no on chyba sobie ze mnie żartuję. Ja nie dam rady wysiedzieć w domu nie mając pojęcia co się dzieje z Torii i moją córką.

- Zapomnij.

- Niall to jest naprawdę dobry pomysł. Nie mamy innego wyjścia to dla dobra Lily - mam ogromną ochotę żeby coś rozwalić by wyładować swoje złe emocje.

- Ale jeszcze dziś z nią wrócisz?

- Bardzo tego pragnę, ale nie mogę ci tego obiecać - nagle w pomieszczeniu rozbrzmiewa dźwięk przychodzącego smsa. Harry wyciąga komórkę z kieszeni i zaczyna czytać.

- To od Louisa już wie, że tu jesteś - ten to zawsze był dobrze poinformowany. - Ma dla ciebie propozycję.

Ciekawe czego on może ode mnie chcieć? Jeśli ma na myśli zmierzenie się że mną to z ogromną ochotą na to przystanę.

Tym razem na pewno go zamorduje. I dokładnie to sprawdzę. I to bardzo dokładnie.

- Co napisał? - to pytanie zadaje Victoria.

- Odda Lily, ale tylko pod warunkiem, że Victoria do niego wróci, w innym wypadku już nigdy nie zobaczycie swojego dziecka.

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro