Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Dodatek 10


Pov Victoria

- Namierz go wreszcie! - krzyczę do Harry'ego. Jestem przerażona, bo wiem, że Louis jak jest wściekły to jest zdolny to wszelkich podłości. A Lily to delikatna mała dziewczynka, którą można łatwo skrzywdzić.

- On dobrze wie jak się nie dać namierzyć. Poza tym gdyby chciał zrobić jej krzywdę to już by to zrobił wczoraj. Wkurzył się na ciebie i postanowił cię zranić. Jednak zbyt cię kocha by coś zrobić twojemu dziecko, wie, że wtedy byłby skreślony u ciebie, nie odważy się na coś takiego - jego słowa odrobinę mnie uspokajają chociaż i tak chciałbym mieć moją małą przy sobie.

- Dasz mi się skontaktować z Niall'em? On na pewno odchodzi od zmysłów.

- Wiem i nawet mi go szkoda, ale jeśli tu przyjdzie i wtedy wróci Louis to obaj sobie skończą do gardeł, a w tej chwili może to być bardzo niebezpieczne. Louis go nienawidzi bardziej niż kogokolwiek.

Siadam na kanapie i teraz to już naprawdę nie wiem co robić. Wszystkie możliwości okazują się złe.

- I co mam teraz zrobić? Zostać z Louis'em?

- Zdaję sobie sprawę z tego, że nie mam prawa ci nic nie nakazywać, ale Louis naprawdę zasłużył na twoje uczucie. Odkąd tylko odzyskał przytomność to nom stop o tobie mówił. Walczył żeby tylko powrócić do zdrowia i odzyskać ciebie - no i znowu zaczynam czuć wyrzuty sumienia związane z tym, że zostawiłam Louisa.

Nagle telefon Harry'ego wydaje z siebie pojedynczy dźwięk. Styles wyciąga go z kieszeni i odblokowuję.

- To od Louisa, każe ci się nie martwić, bo podobno bardzo dobrze się bawią z Lily - uśmiecham się na jego słowa. Moje dziecko jest bezpieczne. - On ją traktuje dużo lepiej niż na początku się tego po nim spodziewałem. Widać, że już zdążył ją pokochać.

No i właśnie nie wiem czy mam się z tego faktu cieszyć czy może wręcz odwrotnie.

- Ale Lily ma już swojego ojca. Nie mogę tak po prostu odebrać jej Niall'owi, a poza tym ja go naprawdę kocham, przez te wszystkie lata byłam z nim bardzo szczęśliwa. W moim życiu jest miejsce dla Louisa, ale tylko jako mojego przyjaciela.

Do moich uszu dociera głośne trzasniecie drzwiami. Gwałtownie wstaje z nadzieją, że to właśnie Louis wrócił, ale po chwili widzę wscieklego Nialla, który podchodzi do Harry'ego.

- Sądziłeś, że się nie domyślę, że to ty postanowiłeś zrujnować mi życie! - krzyczy i z tak wielką siłą uderza Harry'ego, że ten upada na podłogę.

- Torii idź po Lily, a później idź z nią do samochodu, ja mam pewną sprawę do załatwienia - mówi do mnie, ale nie zaszczyca mnie ani jednym spojrzeniem.

Nim się do niego odzywam to on wyciąga pistolet i mierzy do Harry'ego.

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział, nie wykluczone, że dziś.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro