Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 11

Już wiem kto to ..........

Łukasz , nie wiem dlaczego i jak ale czułam nie pokój . Ponieważ Łukasz nigdy nie wychodził sam do klubu   tak mi przynajmniej taki mi opowiadał.

Ł-nic ci nie jest?-sputał się mnie kiedy się odsuneliśmy.
W-nie nnic chyba ,.... co ty tu robisz nigdy nie  chodzisz sam do klubu.-proszę powiedz ,że tylko przechodziłeś i jesteś sam a nie z Nim .
Ł-byłem w klubie i zobaczyłem ,że jakiś typek do ciebie podbija a tobie to nie pasuje a potem cię gdzieś ciągnie a co do towarzystawa......-przerwał nosz kiurwa napewno z nim tu przyszedł -jestem tu z Kubą i Oskarem. Musiałem go jakoś rozruszać , Wika on naprawdę cierpi , wpadł w alkochol , nie wychodził ze studia odkąd gadaliście . Proszę daj mu szanse .-nie wiem co mama myśleć.

A co jeżeli ja też za nim tęsknię ? dlaczego aż tak to boli ? Nie umiem o nim zapomnieć albo nie chcę zapominać?
W-Łuki ja też cierpię prespał się z tą dziewczyną , co ja mam czuć ?!-podniosłam ton byłam naprawdę wnerwiona .
Ł-pojedziesz do nas na spokojnie mamy gościnny pokój tam się prześpisz a jutro z nim pogadasz oki ?-uśmiechnoł się do mnie tym jego cudownym uśmiechem. W tym momencię dostałm SMS 'a od Dominiki

Dominisia🔥😘
Jestem już w domu nigdzie nie mogłam cię znaleść , Jak będzię miała czes to odpisz pa😘😘

Ja
No spoko ja jestem z moim kolegą Łukaszem u nich będę nocować odezwe się do ciebie rano pa patki🔥😘😘💗

Showałam telefon do tylnej kieszeni spodni i popatryłam się w piękne oczy Wawrzyniaka.
W-okej ale pożyczasz mi swoją bluzkę bo nie będę miała nic do spania-zaswszę podkradałam im bluzki czy jemu czy Kubie .Co się stanie jak Kuba mnie zauważy przeciesz będę z nimy wracać? .
Ł-okej choć wrucimy autem ale przyjedzie po nas Jaszczur( jagby co to jaszczur już jest na kanale jako złota rączka ~autorka) nowy członek ekipy ,bo ja też wypiłem . Choć zostawiłem ich w klubie oni też nie żałowali. -poszłam za Łukaszem do nich .Siedzieli na kanapach wyglądali jak 7 nie szczęść , Oskar jeszczę nie był tak nachlany ale Kuba poprostu sapł na tej kanapie.
Ł-Dobra to kto bierze kogo ?-pokazałam ,że ja biorę Kube a Łukasz Oskara.Kuba coś tam mamrotał pod nosem ale nie zwracałam na to uwagi. Kiedy byliśmy przy aucie Jaszczur mi pomógł posadzić  Kube na tylnym siedzieniu. Ja usiadłam przy oknie , gdy prawie byliśmy przy bramie do chłopaków to kuba się prechylił i położył swoją rękę na moje udo , gdy się na niego popatrzyłam to lekko się uśmiechnoł.
(Jaszczur-J)
J-dobra jesteśmy trzeba te dwa trupy wyciągnąć. -wysiadł z auta okrążył je i otworzył drzwi z mojej strony-wogule sory ,że się nie przedstawiłem Łukasz-wystawił do mnie rękę a ja ją przyjełam.
W-wiktoria miło mi -uśmiechnełam się do Łukasza a on odwzajemnił.Wysiadłam z auta i pokierowałam się do drzwi .i otworzyłam je aby mogli ich wnieść Łukasz, dł szofera na kanapę a Jaszczur Kubę do studia a ja za nimi .Gdy Kuba już leżał na łóżku to Łukasz się dziwnie na mnie popatrzył przybliżał się do mnie a ja się cofałam do tyłu ale napotkałam ściane kiedy Łukasz był blisko mnie pochylił się do mnie i wyszeptał:
J-Jeżeli to zrobię to pewnie mnie znienawidzosz -jeszczę nardziej przybliżył się do moich ust -dlatego przepraszam.-no kuźwa  nie mógł poprostu. pujść? Pocałował mnie w usta ale nie nachalnie tylko ...miło?A ja gupia zamiast przestać to oddałam pocałunek

Gupia gupia gupia głupia!!!

W-Proszę tyle ,Łukasz -dałam ręcę na klatkę piersiową chłopaka.
J-przepraszam......nie powinienem.-odsunoł się odemnie i spuścił głowę-dopiero mnie poznałaś a ja cię całuję , naprawdę przepraszam jestem idiotą.-dlaczego czyję że go zraniłam? preciesz....kuźwa nie myślę racjonalnie .
W-nie jesteś idiotą-podeszłam do niego i złapałam jego tważ w obydwie ręcę.-nic się nie stało, to ja zamiast cię odepchać to oddałam pocałunek poprostu za krótko się znamy.-on lekko się uśmiechnoł .
Ł-Dziękuję , dobra lecę pa-pocałował mnie w policzek i poszedł. podeszłam do Kuby.i kucnełam przy nim.
K-dlaczego ja zawszę muszę wyjść na twoję-gdy chciałam wstać Kuba złapał mnie za rękę i przyciągnoł do siebię , wylondowałam na jego torsie .
K-bo jesteś moje-czy on...... nie ,nie nie prezeciesz jest pijany rano nic nie będzie pamiętał więc może.....przybliżyłam się do niego i lekko go pocałowałam. On tylko jeszcze bardziej wbił się w moje usta . Czułam alkochol i papierosy nadal mi go brakuje ,ale dlaczego to on mnie skrzwywdził przespał się z tą dziewczyną.
Kiedy wstałam od niego i poszłam na górę do pokoju gościnnego nie wytrzymałam rozpłakałam się .Nawet nie wiem kiedy zasnełam.
____________________________________

Przepraszam, źe mnie tak długo nie było ale jestem💪🙌 792 słów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro