Rozdział 10
~~~~2 tygodnie później~~~~~
pov.Wiktori
Już 2 tygodnie nigdzie nie wychodze , mieszkam u mojej przyjaciółki . Dominiki jest ona w tym samym wiku co ja , znamy się od dzieciństwa ale nasz kontakt się urwał bo wyjechałam do innego miasta , ale okazało się ,że ona też tu mieszka i spotkaliśmy się jakieś 2 miesiące temu w kawiarni.
D- hej wiki odpowiedź co się stało , że aż tak ci źle.-usiadła na łóżku obok mnie.
W-to dosyć długa chistoria......-wzięłam łyk herbaty.
D-spokojnie mamy czas , opowiadaj.-
W- dobrze -opowiedziałm jej całą tą chorą sytuacje , a ona nie mogła w to uwierzyć.
D-myślisz , że żałuję?-nie wiem co jej tak naprawdę powiedzieć . Bo sama nie wiem co o tym myśleć.
W-nie wiem Domi -przyciągnęła nogi -nie wiem co man z tej sytuacji wynikać.
D-A kochasz go ?-schowałam twarz w dłonie i zaczęłam szlochać.
W-Tak .......właśnie to jest w tym najbardziej dułujące-Dominika mnaie przytuliła.
D-nie możesz się tak dołować-wstała z łóżka na którym siedziała- idizemy dzisiaj do klubu szykuj się o 20 masz być gotowa. I nie chcę słyszeć żadnego ale koniec.-nie zdążyłam nic powiedzieć bo wyszła z pokoju.
Zerkłam na telefon była 16:37 wtedy dostałam SMS'a od numeru prywatnego.
NUMER PRYWARNY.
*Dlaczego jesteś taka smutna.Może dzisiejszy klub z Dominiką ci pomoże ?
Do zobaczenia o 22 Kochanie. 😘😘*
mega się pzestraszyłam kro to ? i skąd wie że ide dzisiaj do klubu i skąd ma mój numer ?
Do : NIEZNANEGO NUMERU
kim jesteś ? i skąd wiesz że idę do klubu ? jakim cudem masz mój numer?
długo nie musiałam czekać na odpowiedż bo dostałam ja po 5 minutach.
Od :NIEZNAJOMY NUMER.
Oj skarbie ciekawość ro pierwszy stopień do piekła. Nie martw sie na zapas.Do zobaczenia wieczorem😘😘💗
Do: NIEZNANEGO NUMERU
Pieprz się😠😬
Od : NIEZNANEGO NUMERU
Z tobą zawsze i wszędzie😘💗💗
Co on od mnie chce ? no nic tak się zagapułam że jest godzian 17:49
Dzisiaj zapewne nie chciałam go spotkać ani odchodzić od Domi na krok.
Zaczesałam się tak:
a ubrałam tak:
może nie jest to jakieś wspaniały autfit to ja czułam się w nim wspaniale .Gdy wszystko skączyłam była 19:45 więc razem z Dominiką ruszyliśmy w stronę klubu Dominiam wyglądała tak:
w sumie pierwszy raz od 2 miesięcy gdzieś wyszłam się zabawić .Gdy weszłam do klubu od razu poczułam papierosy i alkohol jejku naprawdę długo gdzieś nie wychodziłam.Poszłyśmy do baru i zamówiłam dla nas po drinku.Jakiś koleś do mnie podszedł bo Dominika poszła zapalić dlaczego kurde wracaj szybciej.
??-Cześć mała.-aż mnie na wymioty brało fu.
W-Mała to twoja pała -on tylko się uśmiechnoł jezu chyba mi się odechciało gdzieś wychodzić.
?? oj chcesz się przekonać że nie mała -ja jak najszybciej chciałam zniknąć ale on mnie złapł za nargarstek i zaciągnoł za budynek i zaczoł mnię całować po szyi
W- zostaw mnie !!! puść! przestań! - wierciłma się jak tylko mogłam ale nie dałam rady i jeszcze dostałam w twarz . jego jedna ręka trzymała mi ręcę nad głową a drugą obmacywał mnie po całym ciele , Nagle przestał ja miałam cały rozmyty makijaż ,włosy poczochrane . On upadł na beton a ja tylko się skuliłam. Ta osoba a raczej chłopak złapał mnie za barki i przytulił bez namusłu się w niego wtuliłam miał znajome mi perfumy .Już wiem kim jest to.......
____________________________________
558 słowa Wow dużo 💪💪
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro