Endgame
Endgame jest kolejnym z serii filmów o Avengersach ze studia Marvela, o którym tak ostatnio głośno.
Śmiałabym powiedzieć, że jest kontynuacją Infinity War.
Thanos po wymordowaniu połowy istot na Ziemi, oddala się.
Akcja dzieje się kilka lat potem. Każdy z Avengersów jakoś sobie ułożył życie.
Film zaczyna się tym, że Ant Man wraca ze świata mikrochemii.
Chyba.
Ognia...spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Że przez cały film będą walczyć z Thanosem, szukać go itd...
Otóż. Nie.
Thanos zostaje zabity prawie od razu.
Dalszy ciąg to zabawa z wechikułem czasu i cofanie się i przywracanie żyć.
Avengersi próbują cofnąć czas, aby nie doprowadzić do tego, aby Thanos pstryknął paluszkami.
Pomysłowe, raczej mało kto się tego spodziewał.
Kiedy wróciłam z kina do domu i powiedziałam o tym mojemu tatusiowi (znawca filmów i aktor. TROCHĘ...serio...JAKI FILM NIE LECI W TV TATA GO ZNA WTF) przyjrzał mi się chwilę i spytał "Czyli przesadzili?"
Hm...chyba nie. Mimo że to cofanie się w czasie może się wydawać jak pomysł rodem z fanfika pisanego przez zrozpaczone po śmierci Petera nastolatki...
Przedstawiono to w całkiem zabawny sposób.
A jednak sądzę, że sam Stan miałby coś innego do powiedzenia, nie wnikam.
Uważam, że film został specjalnie stworzony jako wyciskacz łez. Tak. Śmierć Metalowego Mena jest według mnie zbyt...hm naciągana?
W sensie, jak tylko zobaczyłam że jako jedyny znalazł rodzinę i ma córkę i jest przeciwny...
Wiedziałam że umrze.
To aż nazbyt oczywiste!
Nati była niespodzianką, ale jej śmierć miała sens.
Irona już nie.
I nie myślcie, że mówię tak, bo mi to żal.
Nie. Nie siedzę w Marvelu.
Więc jeśli tak jak ja obejrzałeś tylko trochę z tej produkcji...warto mieć koleżanki, które będą Ci tłumaczyć (jednocześnie się ruszać i piszcząc od nadmiaru emocji)
Pozdrawiam koleżanki.
Wiem, że film może wywołać emocje, płacz, śmiech...ale wrzeszczenie na sali nie jest zbyt mile widziane z mojej strony.
Tak samo jak dzikie piski na Lokiego.
Aha i taka uwaga, żeby oglądać Endgame powinno się znać Infinity War i Strażników Galaktyki.
To tyle.
Pozdrawiam, zapraszam do opinii i przypominam, że jestem amatorem i nie uważam się za lepszą od innych.
PS pojawi się osobna opinia o pewnym rodzaju fanek Marvela
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro