Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

25

*MIESIĄC PÓŹNIEJ*

Po wakacjach spędzonych w Busan i naszym pierwszym seksie minął miesiąc, a Jimin zachowywał się dziwnie. Ciągle się na mnie obrażał o nic. Zaczął o wiele więcej jeść co oczywiście mi nie przeszkadza, ale zaczął miewać też różne humorku i bóle brzucha. Kompletnie nie wiedziałem co się z nim dzieje. Nawet nie udało mi się z nim normalnie porozmawiać bo co chwilę mnie olewał i gdy wychodziłem z pokoju zaczynał płakać. Czy to ja zrobiłem coś nie tak? Przetarłem twarz dłońmi i wybrałem numer do swojego najlepszego przyjaciela Seokjina, który był lekarzem. Miałem cichą nadzieję, że w jakikolwiek sposób mi pomoże i w końcu dowiem się co się dzieje z moim maleństwem.

- Oh, hej Jin - westchnąłem siadając na krześle przy biurku - Mam do ciebie bardzo ważną sprawę, a mianowicie czy mógłbyś przyjść do mnie i zbadać mojego chłopaka? Od jakiegoś czasu miewa straszne bóle brzucha i wymiotuje do tego ma jakieś humorki. Naprawdę liczę na to, że mi pomożesz jesteś moją jedyną deską ratunku - jęknąłem 

- Jasne - odparł śmiejąc się cicho - Będę u was za jakieś dziesięć minut, więc powiedz mu, żeby coś przez ten czas zjadł i daj mu melisę do wypicia - wymruczał rozłączając się. Naprawdę dziękowałem starszemu, że był w stanie do mnie teraz przyjechać i pomóc mi z młodszym. Nie wiedziałem kompletnie co się z nim dzieje i co mogę w tym momencie zrobić. Naprawdę nie chciałem się z nim kłócić o naprawdę bezsensowne rzeczy jednak on sam się na mnie obrażał. 

Podniosłem się z krzesła i odłożyłem telefon na biurko zaraz schodząc na dół i skierowałem się do kuchni po drodze zerkając na chłopca, który z promiennym uśmiechem oglądał jakąś komedię na co na mojej twarzy pojawił się uśmiech. W końcu na nikogo się nie złości i ma dobry humor. Odetchnąłem cicho z ulgą i wszedłem do kuchni od razu biorąc się za przygotowywanie ulubionego dania Jimina i do tego melisy. Po jakimś czasie usłyszałem pukanie do drzwi. 

- Jiminnie! Otworzysz?! To do ciebie - krzyknąłem, a chłopak jak na zawołanie podbiegł do drzwi od razu je otwierając. Zaśmiałem się rozczulony patrząc za nim i postawiłem talerz oraz kubek na stole patrząc jak obaj wchodząc do kuchni. 

- Ale ten pan mówi, że przyszedł do ciebie - wymamrotał Jimin i od razu usiadł przy stole biorąc się za jedzenie.

- To jest Seokjin - odparłem patrząc na młodszego - Jest moim przyjacielem i lekarzem. Zacząłem się o ciebie martwić przez twoje bóle brzucha, więc chce się dowiedzieć co ci dolega - westchnąłem cicho gładząc jego policzek - Seokjin, to jest Jimin. Mój chłopak.

*KILKA MINUT PÓŹNIEJ*

- Więc co mu dolega? - spojrzałem na swojego przyjaciela, który właśnie skończył badać moje słoneczko. Przez chwilę milczał przez co zacząłem stresować się jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że to nie jest żadna nieuleczalna choroba i chłopiec jest zdrowy. Zacisnąłem usta w wąską linie martwiąc się o niego jeszcze bardziej. Błagam Seokjin odezwij się w końcu!

- On jest w ciąży - odparł z promiennym uśmiechem patrząc na nas - Gratuluje. Będziecie ojcami. To już szósty tydzień! 


***

Jak się podoba? Zapraszam do gwiazdkowania i komentowania! Do następnego pingwinki♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro