Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2

*JIMIN POV*

Gdy do biura tego króliczego mężczyzny wszedł Sehun hyung, zaprzestałem jedzenia i uniosłem wysoko głowę, spoglądając na niego.

To ohydne jedzenie, mogę jeść na szczęście tylko w cieleniu kotka.

Przechyliłem głowę w bok, i wpatrywałem się w niego przez co otworzyłem usta ze zdumienia.

-Jiminnie - odparł podchodząc do mnie, delikatnie pogładził mnie po łebku przez co uśmiechnąłem się lekko ale niestety on nie mógł tego zobaczyć -Co tu robisz, kotku?

-Dlaczego mówisz do zwierzaka? – odparł przystojny mężczyzna, którego imienia nadal nie znałem

-Nie znasz jego drugiej strony – odparł czarnowłosy, śmiejąc się cicho

*JUNGKOOK POV*

- Nie znasz jego drugiej strony - czarnowłosy, śmiejąc się cicho

-Co masz na myśli? - oparłem się o biurko i założyłem ręce na klatkę piersiową, wzdychając ciężko-Przecież to zwyczajny kotek i swoją drogą całkiem uroczy

-Ah, w takim razie powinieneś go zobaczyć w innym wcieleniu - podszedł do zwierzaka i zakrył kocykiem. Nie rozumiałem kompletnie nic, dopóki ten kociak nie zamienił się w człowieka. Sehun od razu zakrył go kocem bo był nagi a ja, jak kołek stałem w miejscu wpatrując się w tego dzieciaka.

Spojrzałem na niego, okazał się być tak cholernie pociągającym a zarazem uroczym, że miałem ochotę go mocno przytulić i nigdy nie wypuszczać, ze swoich ramion.

-Skąd to wiesz? - jęknąłem wpatrując się w chłopca

-Mój, Baekkie też taki jest - wzruszył ramionami - A to jest jego przyjaciel. Jeśli już go przygarnąłeś to niech zostanie z tobą.... On nie może sam chodzić po mieście i... - przerwałem mu

-Oczywiście, że go zaadoptuje-odparłem entuzjastycznie- Znaczy przygarnę –powiedziałem szybko się poprawiając. Podszedłem ostrożnie do rudowłosego przyglądając mu się dokładnie.

Był taki idealny.

-Ah i, żebyś wiedział-oznajmił Sehun- Jiminnie nie jest taką potulną owieczką jak Baekhyun -parsknął śmiechem - I nie je tej kociej karmy-dodał

- Jest ble -wymruczał kotek, a mnie na moment stanęło serce. Jego głos był taki delikatny i zarazem cudowny. Boże dziękuję ci za to, że postanowiłeś mi dać spotkać takie urocze stworzenie...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro