Andromeda lubiła Astronomię. W szkole przejście na Wieżę Astronomiczną z Lochów było nieco męczące, ale widok jaki mogła oglądać przez teleskop czy po prostu gołym okiem, wynagradzał to wszystko.

A potem kiedy skończyła Hogwart, odeszła z domu i stała się po prostu Medą Tonks – nieco zbyt elegancką kobietą mieszkającą w zwykłym domu na przedmieściach Londynu z mężem i córką, nauczyła się opowiadać o gwiazdach. Nimfadora uwielbiała kiedy na dobranoc słuchała o Psiej Gwieździe, która zbyt głośno słuchała Bowiego i miała swoje trzy ulubione Lwy. Andromeda opowiadała również o innych członkach swojej przeklętej rodziny, która miała tradycję nazywania swoich dzieci po gwiazdozbiorach. Bolało za każdym razem kiedy chociaż zająknęła się na temat swoich sióstr – Narcyzy i Bellatrix, z którymi nie miała kontaktu od czasu gdy uciekła z domu. Tamtego dnia zyskała wolność, a straciła rodzinę. Teraz jednak zyskała nową. Jej rodziną był Ted i Nimfadora i za żadne skarbce Blacków nie zrezygnowałaby z nich.

Była lojalna wobec swojej nowej rodziny.

A lojalność u Ślizgonów była naprawdę duża.