Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 31

Szczerze? Spodziwałam się wszystkiego, dosłownie wszystkiego, ale na pewno nie tego. "Mama" weszła pierwsza, a ja zaraz za nią. Ledeo przekroczyłam próg mieszkania, a rzuciło się na mnie dwóch osiłków.

-Co jest?!- wrzasnęłam i spróbowałam się wyrwać. Niestety debile mieli mocny chwyt.

-Dla własnego dobra mogłabyś siedzieć cicho, kochanie- ostatnie słowo zostało mocno zaakcetowane przez najgorszego człowieka na całym globie.

-Co ty tu robisz? Gdzie jest Janek?!- Eryk tylko popatrzył na mnie obojętnie.

-Nawet w takiej chwili potrafisz przejmować się tym gówniarzem? Zmieniłaś się, skarbie.- powiedział zimno i pociągnął mój podbródek dwoma palcami, chciałam odwrócić wzrok, ale mi nie pozwolił.

-To MÓJ CHŁOPAK!- wrzasnęłam.

-Ja jestem twoim chłopakiem, bo ten szczyl zaraz będzie wąchał kwiatki od dupy strony.- wydawało mi się, że to jakiś koszmar. On chciał go zabić! Chciał zabić MOJEGO Jasia! Eryk wyjął ze paska pistolet, w momencie, w którym jakieś osiłki wprowadziły Jaśka do pokoju.

-Nie! Nie zrobisz tego!- łzy zaczęły spływać mi po twarzy. Jasio miał zaklejone usta taśmą.

-Założysz się? O piwo, dawaj!- Eryk odwrócił się w moją stronę, uśmechając się odrażającym uśmiechem? Co ja w idiocie widziałam? Nagle do głowy wpadł mi plan prawie genialny...

Hejka Kryształki! 💙💙💙 Przepraszam, że znowu się spóźniłam, ale byłam u babci i no... Przepraszam!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro