Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 29

-Yyy... no nie wiem, to może trochę za wcześnie?

-A za tydzień nie będzie za wcześnie?- spytał, a w jego przepięknych, czekoladowych tęczówkach było widać rozbawienie.

-Co jest za tydzień?- spytałam, wręcz znając smak tej czekolady z jego oczu i przysuwając się bliżej niego, aby całkowicie pozbyć się dzielącej nas odległości.

-Ja wyjeżdżam.- zawał. ZAWAŁ NA MIEJSCU! A nie to tylko mama Jasia wyszła z łazienki, a my odskoczyliśmy od siebie jak porażeni prądem.

-Och...aaa...yyy...co?- w tym momencie strzeliłam sobie mentalnie w twarz, wiedząc, że kobieta zaraz mnie wyśmieje, ale chyba stał się cud.

-Wyjeżdżam, a jeśli chcesz pomogę ci przywieźć tu swoje rzeczy- uśmiechnęła się ciepło i nie widziałam na jej twarzy ani grama fałszu.- W ogóle to przepraszam, że byłam dla ciebie niemiła, ale Jasiek jest takim moim oczkiem w głowie i chciałam dla niego ideału, chociaż jak widzę to ty nim jesteś, więc mów mi "mamo".

Jasiek patrzył na matkę jak na kosmitę, a ja zakrztusiłam się śliną, na co pani... mama? podeszła do nas zaniepokojona. Kiedy wreszcie się ogarneliśmy zaczęliśmy rozmawiać z p... mamą, naprzemiennie pytając ją, dlaczego zmieniła zdanie. Za każdym razem odpowiadała, że jak zobaczyła nas szczęśliwych to coś zrozumiała, miałam jakieś wątpliwości co do jej tłumaczenia, ale postanowiłam sobie teraz nie zawracać nimi głowy...

Hejka Kryształki! Przepraszam, za brak rozdziału, ale rano w poniedziałek (ten, w którym miał być maraton) dowiedziałam się, że mojej cioci wykryto raka piersi 😭, co mi kompletnie odebrało ochotę na pisanie, a kiedy jakoś się pozbierałam, musiałam wrócić do szkoły, a po feriach nas nie oszczędzają 💙😓💙

P.S. Lubicie istosty nadnaturalne? (Mam ponysł na ff o nich 😉)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro