Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"To nie może być prawda" - Rozdział 49

Przeczytaj notkę na dole!

Ellie's pov

- Mamo wychodzę! - krzyknęłam ubierając buty. - Będę dzisiaj nocowała u Zoe razem z Mią! - dodałam.

- Dobrze, baw się dobrze i uważaj na siebie - powiedziała nawet nie spoglądając na mnie. Wyszłam z domu i skierowałam się do domu mojej przyjaciółki, który był niedaleko, więc szłam pieszo. Ostatnie kilka dni były cudowne. Spędzałam bardzo dużo czasu w domu chłopaków i obyło się bez żadnych kłótni. Może było kilka spięć, ale nic więcej. Dogaduję się ze wszystkimi doskonale nie licząc Michael'a. Nasze relacje są..dosyć specyficzne. Nie wchodzimy sobie w drogę, ale na pewno nie zostaniemy przyjaciółmi. Za to z Luke'iem układało mi się idealnie. Ostatnia noc u niego była dość...emocjonująca. Skończyło się na głowie chłopaka pomiędzy moimi nogami i mnie krzyczącą jego imię. Zdałam sobie sprawę jak głośno się zachowywaliśmy - a właściwie ja - dopiero wtedy, gdy podczas śniadania wszyscy opowiadali mi o tym jak to przeszkadzaliśmy im podczas snu. Myślałam, że spalę się ze wstydu, ale Luke oczywiście się tylko śmiał i szczerzył się jak głupi. Chciałabym mu się odwdzięczyć - wiadomo w jaki sposób - ale nie potrafię. Nie jestem doświadczona w "tych" sprawach. Nie chcę się ośmieszyć. 

- Hej Ellie! - usłyszałam głos mojej przyjaciółki, kiedy stałam przed drzwiami jej domu. Uścisnęłyśmy się na przywitanie i weszłam do środka.

- Mia już jest? - zapytałam.

- Tak, jest na górze. Rozmawia ze swoim chłopakiem - przewróciła oczami śmiejąc się. Zoe nadal podobał się Calum, widziałam to. Mimo tego incydentu - nie wspominajmy go - w łazience z Michael'em nic ich nie łączyło. Oni nawet się nie lubili. Moja przyjaciółka od początku śliniła się do Calum'a i jak zauważyłam jeszcze jej nie przeszło. Oczywiście cieszyłabym się gdyby byli razem, ale nie zauważyłam, aby chłopak patrzył na nią jak na kogoś więcej niż tylko koleżankę. Westchnęłam i weszłam za Zoe do jej pokoju, gdzie na łóżku siedziała Mia.

- Skończyłaś już seks przez telefon ze swoim chłoptasiem? - zapytała Zoe, po czym wybuchnęłam śmiechem, a Mia skarciła ją wzrokiem. Nie przerywając połączenia kiedy mnie zauważyła uśmiechnęła się i pocałowała mnie w policzek.

- Nie, nie. To tylko Zoe, gada jakieś bzdury jak zawsze - powiedziała do chłopaka przewracając oczami. Po chwili zarumieniła się, dlatego zorientowałyśmy się z Zoe, że Ashton musiał powiedzieć jej coś zawstydzającego. Wybuchnęłyśmy śmiechem, a Mia żegnając się z chłopakiem zakończyła rozmowę. 

- No to co robimy? - zapytała Mia.

- To co zawsze - odpowiedziała Zoe szczerząc się.

- Masz 3 smaki? - zapytała cicho moja przyjaciółka.

- Oczywiście, że tak - odpowiedziała. Po chwili wszystkie zerwałyśmy się z miejsca i biegiem zeszłyśmy na dół po schodach rzucając się na kanapę. Każda zabrała jedno pudełko lodów ze stolika i już po chwili wszystkie rozkoszowałyśmy się niezwykłym smakiem naszych ulubionych lodów. Jedzenie lodów na kanapie w salonie i oglądanie mnóstwa filmów to nasza tradycja. Każdy nasz wieczór - a właściwie noc - tak wyglądała kiedy nocowałyśmy u Zoe. Często byli z nami jeszcze Matt i Taylor, ale ostatnio bardzo mało czasu z nimi spędzamy. Matt wyjechał do Australii na wakacje, a z Taylor'em nie mamy kontaktu od kilku tygodni. Nikt nie wie gdzie jest i co się z nim dzieję. Dzwonimy do niego codziennie, ale cały czas włącza się poczta głosowa. Kiedy byłyśmy u niego w domu jego mama udaję, że nie słyszy kiedy dobijamy się do drzwi. Wiemy, że ktoś jest w środku, ponieważ kiedy w domu jest zapalone światło kiedy my pukamy do drzwi światła gasną. To wszystko jest bardzo dziwne i przerażające, boimy się o niego. 

- Nad czym tak myślisz? - z rozmyśleń wyrwał mnie głos Zoe.

- Taylor - odpowiedziałam, a one natychmiast spoważniały. - Ughh irytuje mnie to, że nie możemy nic zrobić. Jestem przerażona, że tak po prostu zniknął z dnia na dzień - powiedziałam.

- Kiedy ostatni raz go widziałaś? 

- Na imprezie u chłopaków, a wy?

- Też. Może powinnyśmy poprosić chłopaków o pomóc..

- Oni go nawet nie znają. Założę się, że nawet nie pamiętają jak wygląda, i że taki ktoś w ogóle istnieje.

- Wiesz dobrze, że... - przerwała. - Że mogą nam pomóc, ponieważ nie są zwykłymi nastolatkami - dodała ostrożnie. Zmarszczyłam brwi w niezrozumieniu, ale po chwili uświadomiłam sobie kim tak na prawdę jest Luke, Ashton, Calum i Michael.

- Tak, masz rację. Powiemy im o tym jutro, dobrze? - zapytałam po chwili milczenia. Mia skinęła głową, a Zoe przysłuchiwała się nam z zaciekawieniem.

- Kim oni są? - zapytała szybko. Mia popatrzyła na mnie i westchnęła.

- To nie jest w tej chwili istotne. Po prostu ich przeszłość jest dosyć przerażająca, a oni dzięki temu mają wiele możliwości i mogą nam pomóc. To co robili było bardzo złe, ale teraz są dobrymi ludźmi - powiedziała Mia pusto patrząc się przed siebie - Zawsze byli dobrymi ludźmi, ale w pewnym momencie zagubili się zapominając kim są...- dodała szeptem. Wszystkie milczałyśmy nie wiedząc co powiedzieć, zrobić. Po kilku minutach moja przyjaciółka jak poparzona szybko wstała z miejsca i otarła łzy. - To jak? Jaki film najpierw oglądamy? - powiedziała starając się uśmiechnąć wiarygodnie.

- Może "Szybcy i wściekli"? - zapytała Zoe przeglądając playlistę jej ulubionych filmów.

- Tak! - pisnęła Mia. - Kocham ten film, która część? - zapytała podekscytowana.

- Może wszystkie po kolei? - zaproponowałam uśmiechając się. Wszystkie uwielbiałyśmy "Szybkich i wściekłych", dlatego ta noc na pewno będzie udana.  Wszystkie zgodziłyśmy się i już po chwili oglądałyśmy pierwszą część zajadając się lodami.

3 godziny później..

- O! Patrzcie nasi chłopcy, chyba też nieźle dzisiaj się bawią - powiedziała Mia przeglądając instagrama. Zmarszczyłam brwi i razem Zoe zerknęłam na telefon mojej przyjaciółki. Calum i Ashton dodawali mnóstwo zdjęć z imprezy. Wygląda na to, że upili się w trzy dupy, bo zdjęcia mówią same za siebie. Calum przebrany za króliczka playboy'a, Michael leżący z jakąś dziewczyną na podłodze, która ma na sobie tylko krótką spódniczkę. Ashton palący skręta, a Luke....nie było go na żadnym zdjęciu co mnie trochę zdziwiło.

- No zabalowali dość konkretnie - zachichotała Zoe.

- Ciekawe czy Luke dodał coś na swój profil - powiedziała Mia od razu wyszukując go. - E-e, nie ma nic - powiedziała po chwili.

- Może Michael? - zapytała Zoe.

- Nie, on nigdy nic nie dodaję. Z resztą widziałaś na zdjęciach w jakim był stanie - zaśmiałam się.

- Dobra sprawdzę, ale Ellie ma racje. Czekajcie coś jest... - powiedziała marszcząc brwi. - Jakiś filmik? - zapytała jakby sama siebie. - O mój boże - szepnęła zakrywając ręką usta.

- Co się stało? - zapytałam, ale Mia wyłączyła szybko telefon i zaczęła zapewniać mnie, że wszystko w porządku. Wyjęłam więc swój telefon i wyszukałam konto Michael'a po mimo próśb mojej przyjaciółki, abym tego nie robiła. Trochę czasu zajęło mi to, aby znaleźć jego profil, ale gdy w końcu mi się to udało szybko weszłam w dodany filmik i już po chwili się włączył. Na filmiku byli wszyscy razem siedzący w loży na kanapach. Oprócz nich były też dwie blondynki ubrane jakby przyszły spod latarni. Po chwili jedna usiadła okrakiem na udach Luke'a, a blondyn zaczął całować ją bardzo namiętnie i gwałtownie. Ściągnął jej bluzkę i zaczął całować i ssać jej piersi, ponieważ dziewczyna nie miała na sobie stanika. Po chwili wstała ciągnąc go ze sobą w stronę toalet, a ten szybko zatrzasnął drzwi i wciągnął ją do męskiej toalety. Na końcu słychać tylko było oklaski chłopaków i gwizdy.

- Nie....To nie może być prawda - szepnęłam. - Luke by tego nie zrobił - mówiłam do siebie pozwalając moim łzom spływać po policzkach.

- Ellie...On był pod wpływem alkoholu... - usłyszałam głos mojej przyjaciółki.

- I co z tego?! - krzyknęłam rzucając telefonem o ścianę. - To go nie usprawiedliwia! Wszystko było idealnie. Dlaczego on zawsze musi to psuć?! Dlaczego?! - krzyczałam dławiąc się łzami. - Dlaczego zawsze to ja jestem tą głupią idiotką, która mu we wszystko wierzy i wybacza. Dlaczego rani mnie osoba, która tak dużo dla mnie znaczy?! Nienawidzę go... - szepnęłam ostatnie słowa z obrzydzeniem.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hej witam was w kolejnym rozdziale! Dzisiaj już nie tak wesoło, ale nie chciałam was zanudzić! Mogę wam tylko zdradzić, że w kolejnych rozdziałach dużo będzie się działo. 

Niestety muszę was poinformować, że przez kolejny miesiąc rozdziały będą pojawiały się bardzo rzadko. Jutro wyjeżdżam za granicę i wracam dopiero w sierpniu, dlatego nie jestem w stanie dodawać rozdziałów regularnie. Nie wiem nawet czy będę w stanie napisać choćby jeden rozdział podczas mojego pobytu na wakacjach. Na pewno się postaram, ale to nie ode mnie zależy. Mam nadzieję tylko, że miło mnie zaskoczycie kiedy wrócę i zostawicie jakiś komentarz i gwiazdkę. Udanych wakacji wszystkim kochani!!!<3 Chciałam również bardzo podziękować za 15k! Nie wierzę, że osiągnęłam taką liczbę w niecałe 2 miesiące, wiem że dla niektórych to wcale nie tak dużo, ale dla mnie to niesamowite osiągnięcie. Dziękuję za wszystko i mam nadzieję, że zobaczymy się nie

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro