Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Nie chcesz stać się moim wrogiem Ellie" - Rozdział 4

Chłopak przyciągnął mnie do siebie tak blisko, że wyraźnie czułam zapach nikotyny, alkoholu i oczywiście wody kolońskiej. Spuściłam głowę, a dłonie chłopaka znalazły się na moich policzkach. Wtedy po raz drugi mogłam podziwiać kolor jego błękitnych oczu.

- Zapamiętaj sobie Ellie - podniósł moją głowę i głęboko spojrzał mi w oczy.   - Mnie się odpisuje na wiadomości i nie ignoruje, bo inaczej nie będzie już tak przyjemnie - powiedział oschle chłopak.

- Nie masz prawa mi rozkazywać, nie będę robić tego czego ty chcesz - odpowiedziałam równie oschle.

- Nie chcesz stać się moim wrogiem Ellie - warknął blondyn.

- Nie obchodzisz mnie Luke. Idź się pieprzyć z kolejną pustą dziwką, bo najwyraźniej tylko to potrafisz robić - krzyknęłam i wyrwałam się z uścisku chłopaka.

- Nie wiesz kim jestem, nie znasz mnie, a ja cię tylko ostrzegam, żebyś nie wchodziła mi w drogę, bo inaczej możesz źle skończyć. Możesz skończyć będąc na samym dnie rozumiesz? A jeśli tylko zapragnę bez problemu to zrobię- odpowiedział, a jego oczy stały się przerażająco ciemne.

Popatrzyłam na niego z przerażeniem i powolnym krokiem nie odwracając wzroku od chłopaka szłam w kierunku przyjaciół. Nagle wyraz twarzy chłopaka jakby złagodniał, a on jakby zaczął uświadamiać sobie co powiedział. Odwróciłam się i pobiegłam przed siebie zastanawiając się co mogły oznaczać słowa chłopaka. Przeraził mnie. Ale to nie słowa były dla mnie najbardziej przerażające, lecz sposób w jaki je wymawiał. To jak wzmocnił uścisk na mojej ręce sprawiając mi ból, jego ciemne oczy, które z błękitnych jak ocean stały się niebezpieczne ciemne. I to kiedy wypowiadał słowa z takim przekonaniem, że w tamtej chwili bez problemu mogłabym mu uwierzyć we wszystko co mi powiedział.

Nawet nie zauważyłam kiedy znalazłam się pod moim domem, otwierając drzwi przypomniałam sobie o moich przyjaciołach i o naszym dzisiejszym spotkaniu. Od razu zadzwoniłam do Zoe, którą przeprosiłam i oznajmiłam, że pojawię się u Taylor'a za 30 min. Mimo, że nie miałam humoru w ogóle wychodzić z domu nie chciałam wystawiać przyjaciół i nie pozwoliłam, żeby Hemmings zepsuł mi moje plany. W trochę lepszym humorze wyszłam z domu zamykając drzwi idąc w kierunku domu przyjaciela.

-----------------------------------------------------------------------------------------

Dodaję kolejny rozdział i bardzo liczę na wasze komentarze, których jak na razie brak, ale mam nadzieję, że z czasem się to zmieni. Do zobaczenia!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro