Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Do zobaczenia śliczna" - Rozdział 37

Ellie's pov

Rano obudziłam się przygnieciona przez Calum'a. Uśmiechnęłam się na widok chłopaka obejmującego mnie ramieniem, abym czuła się bezpieczniej. Czułam, że mogę na niego liczyć, że jest moim przyjacielem. Słyszałam jego kłótnie z Luke'iem i jestem zawiedziona tym co powiedział blondyn. Teraz już wiem, że wszystko co mówił było kłamstwem i nic dla niego nie znaczę. Natomiast Calum udowodnił, że traktuję mnie jak swoją przyjaciółkę i dla niego liczą się moje uczucia. Powoli wstałam, i mimo że powinnam byś smutna i płakać gdzieś w kącie ja uśmiechałam się. Postanowiłam, że Luke nie zasługuję na moje łzy, że wykorzystam swój czas z osobami, które na to zasługują. Z taką myślą zeszłam na dół i napisałam do Jason'a. Chłopak pisał do mnie około 2 dni temu, ale mu nie odpisałam. W wiadomości napisał, że bardzo mu wstyd i przykro z powodu tego co zrobił. Był pod wpływem alkoholu, tak samo jak ja. To nie była tylko jego wina, ale też moja, dlatego postanowiłam odpuścić i zapomnieć o całej sytuacji. 

Ja: Hej Jason. Możemy się dzisiaj spotkać?

Już po krótkiej chwili usłyszałam charakterystyczny dźwięk przychodzącego sms'a.

Jason: Jasne;) O której ci pasuje?

Ja: Może za 30 min? Jeśli to za wcześnie możemy się spotkać później.

Jason: Nie, świetnie;) Przyjść po ciebie?

Ja: Mógłbyś po mnie przyjechać do domu Calum'a, Luke'a, Ashton'a i Michael'a?

Jason: Pewnie, do zobaczenia śliczna;)

Uśmiechnęłam się, zabrałam wszystkie swoje ubrania i poszłam wziąć szybki prysznic. Zrobiłam lekki makijaż i już po 30 minutach byłam gotowa. Byłam bardzo głodna, ale zobaczyłam, że chłopak czeka już na mnie na podjeździe. Uznałam więc, że zaproszę chłopaka do środka, szybko coś zjem i wyjdziemy. Otworzyłam więc drzwi i skierowałam się w kierunku chłopaka, który właśnie stał opierając się o maskę swojego samochodu. Powiem szczerze, że wyglądał niesamowicie. Włosy postawione do góry, rzucający się w oczy srebrny łańcuszek na szyi, biała koszulka z wyciętym dekoltem w serek, czarne spodnie w dziurami i czarne vansy. Po chwili zorientowałam się, że od dłuższej chwili stoję bez ruchu przed chłopakiem i po prostu skanuję go wzrokiem. Zawstydzona zarumieniłam się, a chłopak zaśmiał się i podszedł bliżej dając mi buziaka w policzek. 

- To jak jedziemy? - zapytał.

- Umm.. jasne, tylko moglibyśmy na chwilę jeszcze wejść do środka, żebym szybko coś zjadła i zabrała swoje rzeczy? - zapytałam.

- Jasne, ale dlaczego spałaś u chłopaków? - podniósł jedną brew.

- Um.. po prostu wczoraj chłopaki mnie zaprosili na wieczór i byłam już tak zmęczona, że zasnęłam, dlatego nie chcieli mnie budzić - skłamałam. Chłopak tylko skinął głową i objął mnie ramieniem kierując się do wejścia. Spojrzałam pytającym wzrokiem na chłopaka, ponieważ byłam zdziwiona jego gestem, a ten tylko pokazał mi swój piękny uśmiech i przygryzł wargę. Czułam, że moje nogi właśnie są jak z waty, ale postanowiłam, że po prostu to zignoruję. Weszliśmy do środka, a ja od razu weszłam do kuchni wyciągając z lodówki sok pomarańczowy i kanapkę z serem. Kiedy zjadłam śniadanie poszłam na górę i żegnając się z Calum'em zabrałam swoje rzeczy. 

- Możemy już iść - powiedziałam uśmiechając się do Jason'a. Chłopak skinął głową i znowu objął mnie ramieniem. Niestety na moje nieszczęście potknęłam się na wystającej desce i kiedy krzyknęłam lecąc na podłogę Jason złapał mnie w talii i ciągnąc mnie za sobą spadł razem ze mną na podłogę. Tak wylądowałam na torsie chłopaka oddychając szybko patrząc się mu prosto w oczy. Chłopak tylko zaśmiał się, a kiedy już miałam wstać usłyszałam jak ktoś zbiega po schodach.

- Co tu się do kurwy nędzy dzieje? - usłyszałam ten znajomy zachrypnięty głos.

Powoli odwróciłam się do blondyna i kiedy zobaczyłam go przypominając sobie wczorajszy wieczór czułam, że w moich oczach pojawiają się łzy. Nie dając satysfakcji chłopakowi po prostu wstałam nie zwracając na niego uwagi, a razem za mną Jason. 

- My właśnie wychodzimy - powiedziałam do Luke'a i wyszłam trzaskając drzwiami. Wsiadłam z Jason'em do samochodu, a kiedy spojrzałam w okno chłopaków stał w nim Luke. Wykorzystując sytuację i próbując odegrać się na chłopaku wpiłam się  w usta Jason'a. Chłopak zadowolony uśmiechnął się przez pocałunek, a zaraz potem pociągnął mnie na swoje kolana.

------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zapraszam do głosowania i komentowania!

Właśnie zmieniłam okładkę, mam nadzieję, że się przyzwyczaicie;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro