Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~4~

~Dom Porucznika

—Poruczniku, obudź się – Jisung próbował obudzić starszego, z nie zbyt dobrymi rezultatami, ale powoli się przebudza.

—Jeszcze 5 minut... – mruknął czerwonowłosy

—Za 5 minut będzie siódma, mamy na ósmą, Poruczniku.

—Mhm... – po tym Felix odwrócił się na plecy, wcześniej leżał na brzuchu, był zszokowany i szybko się zdenerwował – Dobra, już wstaje, ale co ty tu kurwa robisz?

—Uhm.. Jakby to lekko ująć, wczoraj był pan pijany i musiałe-

—Kurwa nie dziwne, że byłem pijany, ale skąd o tym wiesz, huh? – wstał jeszcze zaspany z łóżka i podszedł do szafy, przy okazji przerywając jego partnerowi po fachu – wyjdź jak nie chcesz mnie jeszcze bardziej wkurwić. – rozkazał.

—Dobrze – niebieskowłosy wyszedł z pokoju tak, jak kazał mu Lee.

Usiadł przy stole w kuchni, jednak wyższy nie kazał długo na siebie czekać, wszedł prosto do kuchni w dość obcisłej, białej koszuli zapinanej na guziki i czarnych jeansach, na co Jisung lekko się wzdrygnął sam nie wie dlaczego.

—Jakieś plany na dziś? – spytał niepewnie niższy o te kilka centymetrów, ale nadal niższy.

—Pytasz o pracę? – porucznik podczas zaparzania sobie kawy zerknął na androida, tym samym widząc jak przytakuje – zależy czy będą jakieś śledztwa, a jak nie to prawdopodobnie będziemy siedzieć cały dzień w biurze. – szybko rzucił odpowiedź i wlał gotową po minucie lub dwóch kawę do kubka.

~Biuro FBI

Changbin jak i Hyunjin po dość upojnych 20 minutach w łazience w biurze przenieśli się do domu, na wygodne łóżeczko. A rano ledwo wstali i po raz kolejny szef ich opierdolił za spóźnienie, kolejne spóźnienie.

—Możecie chociaż przez cały tydzień być spokojni i się kurwa nie spóźniać?! – krzyknął szef.

—Ale to nie nasza wina, że te blaty są lekko mówiąc za cienkie... – mruknął Seo

—Tak? A wczoraj co się stało w łazience? – gdy tylko padło te dwa słowa "wczoraj" i "łazienka" obydwoje zastygli – no? Słucham, co się tam stało?

—A-ale to nie my! – młodszy próbował ich jakoś kryć, lecz nawet wszelkie upieranie się było nieskuteczne.

Po kilku, kilkunasto minutowym wygłaszaniu kazania dowiedzieli się, że muszą odwiedzić DPD, więc wykonali rozkaz.

~DPD

—FELIX CHODŹ TU DO JASNEJ CHOLERY! – wykrzyczał Bang ze swojego biura, wołając wspomnianego.

Lee był zaskoczony faktem, że Chan krzyknął, żeby go wezwać, przez co zastanawiał się co tak właściwie zrobił. Rozmyślał również o tym, co zrobił poprzedniego dnia, gdy był pijany.

—O co chodzi? – spytał kapitana, gdy tylko wszedł do pomieszczenia i zamknął drzwi.

—Jisung mi powiedział co się wczoraj stało... – można było usłyszeć lekkie zmartwienie w jego głosie, mimo to był dość spokojny i kontynuował – Więc jak wasze relacje?

—Um? Takie jak były? – Lee miał ochotę zadać mu pytanie, co dokładnie mu powiedział Han, jednak pozostawił to pytanie gdzieś z tyłu.

—Aha? Bo z tego co wiem to mu mówiłeś, jaki to jest śliczny i się do niego dobierałeś... – Felix akurat się napił wody i wypluł to co miał w ustach, przy czym się zakrztusił.

—Że co kurwa zrobiłem? – jak na niego to dość krótko się ogarnął, teraz to już w ogóle był w szoku, jak i zawiódł się samym sobą.

—To co słyszałeś... Ale szkoda, że nic się nie polepszyło, słodko razem wyglądacie – zaśmiał się Bang, przy okazji irytując porucznika.

—Nie ważne, wracam do pracy – czerwonowłosy był już gotowy do wyjścia, ale trzydziestolatek mu w tym przeszkodził.

—Aha i prawie bym zapomniał.. Dzisiaj przyjdzie dwóch agentów od FBI, więc szykuj się.

Po tych słowach Felix wrócił do swojego biurka, przy okazji spotykając się wzrokiem z Jisungiem.

—Serio wczoraj ci to powiedziałem? – chciał się upewnić, w końcu to co powiedział Chan było dla niego trochę przykoloryzowane.

—To znaczy, co? – młodszy się tylko zastanawiał o czym mówi Porucznik, gdy nagle usłyszeli nieznajomy głos.

—HYUNJIN NIE WKURWIAJ MNIE JESZCZE BARDZIEJ, JUŻ DOŚĆ NASZARPAŁEŚ MOJE NERWY! – większość się domyśliła, że przyszli koledzy z FBI....

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro