Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8

Jeszcze 9 dni do mojego wyjazdu do mojej BFF i zamieszkanie razem. Ah, jak ja się cieszę, że mogę zacząć coś od nowa, a całą złą dla mnie przeszłość zostawić za sobą. 

Od dziś będę odliczać do wyjazdu.

Zdrowiej moja BFF Angeka12

K.th

Od tamtego dnia minęło trochę czasu, a wczoraj dowiedziałem się że mój najlepszy przyjaciel i zarazem niczym młodszy brat umawia się z o wiele starszym od siebie facetem. I do tego mówi do niego per 'tatuś'. Nie byłem z tego zadowolony, on powinien się skupić na szkole, a nie na spotkaniach z jakimś facetem. Mam go podobno dzisiaj poznać, mam nadzieję że jest coś wart. 

Ogarnąłem się i kolacja jako taka jest. Widziałem jak Jungkookie przestępuje z nogi na nogę z podekscytowania. Gdy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi ten ruszył prawie zabijając się o swoje własne buty. Czekałem aż tutaj przyjdą, ale coś im przeszkodziło. Poszedłem zobaczyć i to co ujrzałem mnie zaskoczyło. Nie, nie mówię tutaj o tym, że bez problemu prawie połykali własną ślinę oraz języki i mogli siebie zjeść. Lecz byłem w szoku, kto jest tym jego 'tatusiem'. 

- Prezes Min Yoongi?! - prawie, że krzyknąłem. Odessali się od siebie i spojrzeli na mnie.

- Znasz go, hyung? - zapytał zaskoczony młody.

- Tak, to prezes firmy, w której pracuje. Ja pierdole. - przekląłem pod nosem. - A więc tak, teraz powiem to jako starszy brat tego tutaj. - pokazałem palcem na młodszego. - Skrzywdź go w jakikolwiek sposób. To zamienię twoje życie w piekło. - warknąłem na niego, na co tylko skinął głową.

- Nie martw się o to, jest dla mnie małą kruszynką, której nie dam skrzywdzić. - posłał mi ciepły uśmiech. Westchnąłem tylko i zaprosiłem ich do stołu.


- Tak, nazwałem Jung Hoseoka chujem i co z tego? - zapytał młody.

- Kiedyś ty mu to powiedział?! - podniosłem na niego lekko głos.

- Gdy byłeś w szpitalu po tym wypadku i słodko sobie spałeś. Sorry, ale musiałem mu to powiedzieć, po tym jak cię wcześniej traktował, należało mu się. Chociaż miałem ochotę mu zrobić krzywdę. - niby jest taki kochany, uroczy i delikatny. Jednak jeśli chodzi o czyjaś krzywdę innym potrafi przyłożyć dwa razy mocniej.

- Aww, mój Jungkookie dorasta. - zacząłem go do siebie tulić i czochrać jego włosy, z czego nie był zadowolony. 

- Hyuung~! Przestań mi robić wstyd. - źgnąłem go pod żebra, przez co się lekko zgiął i spojrzał na mnie z mordem w oczach. Zaśmiałem się i oczywiście już miał mi przywalić poduszką, ale złapałem jego nadgarstek w samą porę.

- Może zabierz go do siebie? Ma weekend wolny, a ja go nie mam. - skierowałem to pytanie do Min Yoongiego. Zrozumiał moją aluzję i zabrał go ze sobą. Mogłem odetchnąć z ulgą, nie chciałem martwić młodego, ale zaczęła mnie głowa boleć. 

Usiadłem wygodnie gdy nalałem sobie czerwonego wina do kieliszka i postawiłem na stół. Chciałem się odprężyć wsłuchując się w spokojną, klasyczną muzykę. Jednak nie było mi to dane gdyż dostałem smsa.

Hoseok hyung: Jak tam wieczorek? 

Ja: nawet, próbuje się odprężyć, po szoku jaki mi zafundował mi młody

Hoseok hyung: a cóż sie stało?

Ja: Prezes Min Yoongi spotyka się z Jungkookiem, większego szoku chyba nigdy nie doznałem, chyba

Hoseok hyung: mogę do ciebie wpaść? nie mam co robić, a tak to razem się odprężymy :) 

Ja: dobra niech Ci będzie...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro