🌙 002
002 — sad song about happy love
Dwudziesty Trzeci Lutego
Księżyc świeci tak jasno. Jak nigdy wcześniej. Zupełnie nie rozumiem, jak mogłem tego nie zauważać, w końcu często na niego patrzyliśmy. Chyba po prostu bardziej interesowałem się Tobą. Cóż, może to i lepiej. Jak tak się mu przyglądam, jest trochę pomarańczowy. Wydaje mi się, że właśnie tego najbardziej mi teraz brakuje.
Wygląda na to, że mam nawrót. Nie chodzi o to, że przyjaźń zabija. To po prostu te dni. Czas tak szybko leci.
Pięknie dziś wyglądam. Widziałeś mnie, prawda? Musiałeś. Nawet jeśli ja nie widzę Ciebie, to Ty mnie już tak. I właśnie to byś powiedział. W jakiś sposób mnie to pociesza.
Tej właśnie myśli się chwytam. Ciągle i ciągle, jak wariat. No ale w końcu nim jestem czyż nie?
Nocy. To jej mi brakuje. Dzień jest wykańczający. Chcę Cię w końcu zobaczyć. Wiesz jaką godzinę najczęściej widuję na zegarku? 0:20
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro