Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

16

Kiedy wyszłam na moim łóżku siedział Poszukiwacz....

T.I- czego? - zapytałam najniemilej jak tylko umiałam

P- T.I,  możemy porozmawiać?

T.I- Adam, o czym ty chcesz gadać?!  Ja nie mam ci nic do powiedzenia.

P- chodzi o Remka...

T.I- tymbardziej nie mamy o czym rozmawiać!!

P- t.i,  daj mi powiedzieć o co chodzi. - i w tym momencie wszedł Przemek,  spojrzał znacznie na Poszukiwacza i skinął głową.

Prz- porozmawiaj z nim,  to poważna sprawa- usiadł obok mnie i spojrzał mi w oczy

T.I- dobra mów,  tylko nie wypowiadaj przy mie imienia tej suki! - wyprostowałam się i strzeliłam,, poker face"

P- ktoś porwał Remka, i ktoś musi iść na misję ratunkową

T.I- to niech ktoś idzie,  ja  nie mam zamiaru go ratować

P- t.i jesteś jedną z silniejszych osób w bazie,  musisz iść.

T.I- po czym stwierdzasz,  że jestem jedną z silniwjszych osób?

P- po mojej ścianie- spojrzał na mnie z podniesioną brwią

T.I- a no tak,  ale to nie zmienia faktu,  że w moich obowiązkach nie leży ratowanie,  NIEWIERNYCH FACETÓW! - przy dwóch ostatnich słowach zaczęłam krzyczeć.

Prz- proszę cię idź tam,  musisz mu pomóc

T.I- yhhhhh, no dobra,  ALE jak po drodzę mu coś zrobię to nie moja wina

P- spokojnie,  nie pójdziesz tam sama,  Mandzio,  Gimper i Ajgor z tobą pójdą.

T.I- ok,  kiedy idziemy? - zapytałam prostując się na siedzeniu słysząc Dagmarę.

P- jutro około 15 idziecie. Tak koło 12 przyjdź do mnie to cię przygotuje i wszystko wytłumaczę.- powoedział i wyszedł z pokoju.

Do pokoju weszła Sandra z jakimś katalogiem z suknia mi ślubnymi.  Uśmiechnełam się i wyszłam z pokoju zostawiając Przemka samego z Sandrą. Szłam długim korytarzem i myślałam co z nami wszystkimi będzie po tej apolalipsie. Z rozmyśleń wyrwał mie.....

🐒🐒🐒🐒🐒🐒🐷🐒🐒🐒🐒🐒
Hej!!!  Kto tęsknił? Mam dla was kilka informacji👇

1. Kończymy nasz maraton.
2. Jaki chcecie spocjal w ramach przeprosin za nieobecność? ( nie maraton)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro