Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11


Nagle na kogoś wpadłam.  Był to.....

Disowskyy!!!!

Trochę się zdziwiłam, bo widzę go tu pierwszy raz.

Spojrzałam na niego przelotnie.

T.I- sorki- powiedziałam pociągając nosem i wycierając policzek ręką. Przez urzerzenie kompletnie się rozkleiłam.  W jednej sekundzie znienawidziłam te wszystkie zombie.

P- ale nie musisz płakać,  nic mi nie jest- zaśmiał się.

T.I- ja nie...nie płacze z tego powodu. -

P- a czemu?

T.I- nieważne- nie miałam już siły opowiadać całej mojej historii po raz setny.

P- tak w ogóle to Przemek jestem- uśmiechnął się

T.I- t.i- odpowiedziałam powoli przestają płakać.

Nagle z jakiegoś pokoju wyszedł Naruciak z jakimś pudłem w rękach.  Spojrzał na nas i zmarszczył brwi. 

N- a co wy tu robicie razem

T.I- a co cię to obchodzi? - zapytałam patrząc na niego jak na debila.

Naruciak wzruszył ramionami i poszedł wgłąb korytarza

T.I- nooo,  tooo ja będę już szła- powiedziałam i poszłam do Wiktorii się wypłakać.  Potem poszłyśmy zebrać ekipę czyli Ja,  wiki,  Poliplot,  stylizacje,  szparagi, RLM, lisie piekło i poszłyśmy do Sandry.  Zaczełyśmy się przygotowywać do imprezy. 

Ja

Sandra

Po 2 godzinach byłyśmy gotowe,  dziewczyny poszły na imprezę, ja zostałam z sandrą.  Po chwili usłyszałyśmy pukanie do drzwi
Sandrą wstała żeby otworzyć,  a już po chwili była w ramionach Żiżeja.  Ja w tym czasie przywitałam się z Remkiem przytulasem.  We czwórke wyszliśmy.  Za barem stały dezy,  który zaskakująco dobrze radził sobie z mięszaniem drinków. Przy barze siedziało kilka osób w tym Przemek,  który zawzięcie strzelał szota za szotem.  Podeszłam do niego i usiadłam obok.  Dałam znak dezemu o moim zamuwieniu. 

T.I- nie za dużo

P- mam mocną głowe- odpowiedział.  Faktycznie ma mocną głowe.  Od kiedy tu weszłam wypił już chyba 6 a dalej się trzyma.

Dostałam swoje zamówienie,  kiedy wypiłam podeszła do mnie siostra i zaciągneła na parkiet.
Tańczyłyśmy około 1 godziny,  kiedy nagle muzyka zgasła,  światła się zapaliły i usłyszałyśmy głos Żiżeja. 
Djp- Sandra ,mogę cię tu prosić. - powiedział a moja siostra podeszła do swojego chłopaka.
Djp- Sandra,  mimo,  że znamy się krótko,  ale ja czyje że mógłbym spędzić z tobą całe życie.  I właśnie o to chce zapytać.  Zostaniesz moją żoną- zapytał klękając i wyjmując z kieszeni,  małe pudełeczko z pierścionkiem

Sandra zakryła twarz dłońmi,  po chwil odpowoedziała.

S- TAK!!!!!!!- odpowiedziała,  a Daniel założył jej pierścionek na palec.  A następnie namiętnie pocałował swoją nażeczoną.  Po jakimś czasie Remek podszedł do mnie z pytaniem.

R- przejdziemy się? 

T.I- no dobrze- wyszliśmy do ogrodu bazowego w którym rosły przeróżne owoce i warzywa. 

R- T.I. znamy się już bardzo długo i....noooo...

T.I- Remek,  wyduś to z siebie- zaśmiałam się

R- kocham cie!! - prawie wykrzyknoł na jednym oddechu.  Zaniemówiłam, po chwili zebrałam się w sobie,  żeby mu odpowiedzieć

T.I- ja...ja ciebie chyba t-też. - Remek,  bez słowa wstał i mnie pocałował.

Posiedzieliśmy tam jeszcze 10 min,  a potem wróciliśmy na imprezę.  O 2 w nocy impreza się skończyła.  Wróciliśmy wszyscy do pokojów.

😁😁😁😁😁😁😁😁😁😁😁😁
Hej!!!  Podobało się XXSandre?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro