Rozdział 17
Namjoon:
Właśnie wracamy z kręgli. Przez cały pobyt w ośrodku zamiast się rozerwać, myślałem o dziewczynie. Chłopaki na pewno nie dadzą mi spokoju i będą chcieli abym ją przeprosił. Głupio mi trochę. Z natury nie jestem taki, ale po prostu ta dziewczyna przyprawiała mnie o nerwy. Przeproszę ją i wszystko wróci do normalności. Muszę się teraz skupić na nowej płycie. W sumie to jestem ciekaw jak tam nasz maknae. Czy w ogóle coś z niego zostało.
Po długiej i męczącej podróży, w końcu dotarliśmy do dormu.
-Namjoon! Teraz idziesz i ją przepraszasz!- szybko znalazł się koło mnie Hoseok.
-Masz załagodzić całą sytuację.-wyszedł z auta Jimin.
-No i przede wszystkim, żeby się do nas odzywała tak jak wcześniej.- dorzucił jeszcze Yoongi.
-Spokojnie.. Wszystko załatwię.-starałem się dać im to do zrozumienia.
-No to już..-pchnął mnie najstarszy w stronę dormu.
Poszedłem na górę i skierowałem się w stronę pokoju dziewczyny, z myślą, że tam ją znajdę. Podrapałem się po karku, gdy zobaczyłem, że jej tam nie ma. Jednak zamiast wyjść z pokoju dziewczyny, postanowiłem się troszkę porozglądać. Nagle zauważyłem zdjęcie jakiejś kobiety leżące na jej łóżku. Wiem na pewno, iż to zdjęcie było bardzo stare. Odłożyłem to na miejsce i zamknąłem drzwi od pomieszczenia.
Cały czas zastanawiałem się gdzie mogła się podziać ta małolata..
-Jest już ciemno, wiec na basenie na pewno jej nie ma.-stwierdziłem.
Niespodziewanie doszły mnie słuchy z dołu.
-Ej Mon!!-wrzasnął z tego co się nie mylę Hobi.
-Co tam?-zszedłem na dół.
-Widziałeś Kooka?-zapytał zakłopotany.
-Myślałem, że jest z wami.-byłem już pogubiony. Dziewczyny nie ma chłopaka nie ma. Może coś im się stało.
-Hej!-dołączył do naszej rozmowy Park.-Sprawdzałeś w naszym pokoju?
-No tak..-walnąłem się z otwartej dłoni w czoło.-Czemuż ja o tym nie pomyślałem?
Pognałem więc z powrotem na górę. Tym razem nie sam, lecz z całym zespołem.
Po cichu otworzyliśmy drzwi do pokoju chłopaków. Lecz tamtejszy widok zszokował nas wszystkich..
Nasz Jeongguk spał wtulony w Soo, albo ona w niego. Nieważne.. Wyglądali tak uroczo.
-Niby taki nieśmiały, a podejście do kobiet to on ma.-powiedział z cwaniackim uśmiechem Suga.
-Słodko wyglądają.-rozpromienił się na ich widok Seokjin.
-Cicho bądźcie. Obudzicie ich.- zaszeptałem.
Wszyscy zamilkli. Niestety, ta chwila nie trwała zbyt długo. Po nich można się tego spodziewać, oni nie umieją się choć na chwilę uciszyć.
-Jak myślicie, będziemy mieli jakąś parę w dormie?-J-Hope skierował swój wzrok na młodszych.
-Dobre pytanie.-poklepał go po ramieniu Taehyung.
-Widzę nie próżnowali jak nas nie było.-Jimin, ten to jak zawsze tylko o jednym.
Zaraz się obudzą, jak ci idioci się nie zamkną. Szkoda psuć takiego widoku. Zamknąłem drzwi od pokoju i popchnąłem chłopaków w stronę salonu.
Rozłożyliśmy się wygodnie w salonie i postanowiliśmy zakończyć ten dzień włączając jakiś film. Na ten pomysł oczywiście wpadł nie kto inny jak maniak filmowy- Taehyung. Ciężko się mu przeciwstawić, więc decyzje podjęliśmy jednogłośnie. Mi niestety ciężko się było skupić na filmie, ponieważ cały czas myślałem o zdjęciu tajemniczej kobiety.
*Jak wam mija niedziela? Myślę, że odpoczęliście sobie trochę. Dziękuje z całego serduszka moim czytelnikom, że są ze mną i dziękuje tym, którzy sięgają do tego opowiadania. Mam nadzieję, iż będziecie mnie wspierać i motywować do samego końca. Kocham was! Do następnego :*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro