Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 13


Leżałam w pokoju wtulona w poduszkę.

-Z pewnością mnie nienawidzą.- powiedziałam sama do siebie.-A zresztą co mnie to obchodzi, nie jestem czekoladą, żeby mnie każdy lubił.


*SMS*

-Kto znowu?


Tatuś: Czemu nie chcesz jechać z chłopakami na kręgle? Miałaś nie sprawiać problemów..


Zajebiście już zdążyli się poskarżyć. Nie wytrzymam..


Soo: Nie mam ochoty nigdzie jechać.

Tatuś: Soo wiem, że jesteś zła. Ale proszę wytrzymaj jeszcze trochę.

Soo: Jak na razie średnio mi to idzie.

Tatuś: Masz jechać z chłopakami i się rozerwać. Bądź dla nich dobra, zrób to dla mnie! Nie chcę później słyszeć jaką mam niewychowaną córkę.



Po prostu... CUDOWNIE! Jeszcze kłótni z najważniejszą dla mnie osobą mi brakuje. Stwierdziłam, że nie będę już odpisywać ojcu, przecież i tak jest na mnie zły. Natomiast wściekła zerwałam się na równe nogi i zbiegłam na dół.



-CZY WY NIE MACIE WŁASNEGO ŻYCIA?!!!- takiego gniewu jeszcze w sobie nie czułam. Bez przesady, że od razu donoszą na mnie do mojego ojca.

-Soomin o co ci chodzi?- popatrzył na mnie wyłupiając szeroko oczy Jin.

-Jak mnie nie lubicie to po co mnie tu trzymacie? Zawsze mogę wrócić do swojego własnego domu i mieszkać sama. Równie dobrze, możecie powiedzieć mojemu ojcu, że nie chcecie się mną zajmować. Przecież i tak się już do niego skarżycie na mnie.- ściszyłam trochę ton swojego głosu, jednak nadal byłam bardzo zła.

Nie spodziewałabym się tego po nich.

-Soomin powiedz nam do cholery o co ci chodzi?!- podniósł z kanapy swoje cztery litery Taehyung.

Spojrzałam na nich wszystkich zabójczym wzrokiem.

Nagle w rogu salonu spostrzegłam Namjoona a co miał? Telefon w ręku. Widać było, że jest zakłopotany. A więc to on...

-No słucham?- podeszłam do niego.- No dalej, śmiało napisz mu coś jeszcze o mnie.

Wszyscy popatrzyli zarówno na mnie jak na niego zdziwionym wzrokiem.

-Nie chcesz? Daj to sama napisze.- wyciągnęłam w jego stronę rękę, z myślą podania mi telefonu.

Chłopak stał w wielkim szoku i nie wydusił z siebie ani jednego słowa. Wiedział w ogóle co się wokół dzieje?


-ODCZEPCIE SIĘ ODE MNIE RAZ NA ZAWSZE!!- wybuchłam i skierowałam się w stronę swojego pokoju.


Jak poparzona wbiegłam do pokoju i rzuciłam się z płaczem na łóżko.

-Już niedługo Soomin...



*Witam was dziubki. Coś zauważyłam, że ostatnio mało osób, praktycznie w ogóle nikt nie zagląda do mojego opowiadania. Przykro mi :( Mam nadzieję, że za niedługo przybędzie was więcej.

A propos tego. Na górze jest filmik chłopaków, a dokładnie scena wycięta z programu ''After school club''. Kocham po prostu kocham naszych kochanych Bangtanów, kiedy próbują powiedzieć ''Kocham cię'' w naszym pięknym języku. Zapewne to widzieliście, ale tak bardzo kocham ten moment, że musiałam go tutaj wstawić. Mam nadzieję, że jak chłopaki kiedyś zawitają u nas w Polsce to razem z wszystkimi Army's pięknie nauczymy ich wymawiać te dwa piękne słowa. Saranghae ♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro