Rozdział 13
Leżałam w pokoju wtulona w poduszkę.
-Z pewnością mnie nienawidzą.- powiedziałam sama do siebie.-A zresztą co mnie to obchodzi, nie jestem czekoladą, żeby mnie każdy lubił.
*SMS*
-Kto znowu?
Tatuś: Czemu nie chcesz jechać z chłopakami na kręgle? Miałaś nie sprawiać problemów..
Zajebiście już zdążyli się poskarżyć. Nie wytrzymam..
Soo: Nie mam ochoty nigdzie jechać.
Tatuś: Soo wiem, że jesteś zła. Ale proszę wytrzymaj jeszcze trochę.
Soo: Jak na razie średnio mi to idzie.
Tatuś: Masz jechać z chłopakami i się rozerwać. Bądź dla nich dobra, zrób to dla mnie! Nie chcę później słyszeć jaką mam niewychowaną córkę.
Po prostu... CUDOWNIE! Jeszcze kłótni z najważniejszą dla mnie osobą mi brakuje. Stwierdziłam, że nie będę już odpisywać ojcu, przecież i tak jest na mnie zły. Natomiast wściekła zerwałam się na równe nogi i zbiegłam na dół.
-CZY WY NIE MACIE WŁASNEGO ŻYCIA?!!!- takiego gniewu jeszcze w sobie nie czułam. Bez przesady, że od razu donoszą na mnie do mojego ojca.
-Soomin o co ci chodzi?- popatrzył na mnie wyłupiając szeroko oczy Jin.
-Jak mnie nie lubicie to po co mnie tu trzymacie? Zawsze mogę wrócić do swojego własnego domu i mieszkać sama. Równie dobrze, możecie powiedzieć mojemu ojcu, że nie chcecie się mną zajmować. Przecież i tak się już do niego skarżycie na mnie.- ściszyłam trochę ton swojego głosu, jednak nadal byłam bardzo zła.
Nie spodziewałabym się tego po nich.
-Soomin powiedz nam do cholery o co ci chodzi?!- podniósł z kanapy swoje cztery litery Taehyung.
Spojrzałam na nich wszystkich zabójczym wzrokiem.
Nagle w rogu salonu spostrzegłam Namjoona a co miał? Telefon w ręku. Widać było, że jest zakłopotany. A więc to on...
-No słucham?- podeszłam do niego.- No dalej, śmiało napisz mu coś jeszcze o mnie.
Wszyscy popatrzyli zarówno na mnie jak na niego zdziwionym wzrokiem.
-Nie chcesz? Daj to sama napisze.- wyciągnęłam w jego stronę rękę, z myślą podania mi telefonu.
Chłopak stał w wielkim szoku i nie wydusił z siebie ani jednego słowa. Wiedział w ogóle co się wokół dzieje?
-ODCZEPCIE SIĘ ODE MNIE RAZ NA ZAWSZE!!- wybuchłam i skierowałam się w stronę swojego pokoju.
Jak poparzona wbiegłam do pokoju i rzuciłam się z płaczem na łóżko.
-Już niedługo Soomin...
*Witam was dziubki. Coś zauważyłam, że ostatnio mało osób, praktycznie w ogóle nikt nie zagląda do mojego opowiadania. Przykro mi :( Mam nadzieję, że za niedługo przybędzie was więcej.
A propos tego. Na górze jest filmik chłopaków, a dokładnie scena wycięta z programu ''After school club''. Kocham po prostu kocham naszych kochanych Bangtanów, kiedy próbują powiedzieć ''Kocham cię'' w naszym pięknym języku. Zapewne to widzieliście, ale tak bardzo kocham ten moment, że musiałam go tutaj wstawić. Mam nadzieję, że jak chłopaki kiedyś zawitają u nas w Polsce to razem z wszystkimi Army's pięknie nauczymy ich wymawiać te dwa piękne słowa. Saranghae ♥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro