Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział dwudziesty trzeci

Ink wrócił do Doodle Sphere. Nie chciał ryzykować, że swoim zachowaniem wzbudzi czyjeś podejrzenia. Jego ulga była taka wielka, że na pewno w którymś momencie nie wytrzymałby i ulga byłaby widoczna na jego twarzy. Nie chciał też przebywać w pobliżu Dreama i Nightmare'a dłużej niż to konieczne.

Wszyscy Bad Guys i Dream usiedli w salonie. Patrzyli na siebie z niepokojem. Wiedzieli, że sytuacja wygląda źle.

-Wiemy, że nowy niszczyciel ma dostęp do Doodle Sphere- rzekł Error- ale wcześniej Ink go nie widział, a był w Doodle Sphere, gdy AU zostały zniszczone. Czyli albo potrafi stać się niewidzialny, albo atakuje niszcząc AU i przebywając w nich, i z Doodle Sphere.

-albo po prostu Ink z nim współpracuje i próbuje nas zmylić.- powiedział Nightmare.

-nie zrobiłby tego. Ink nie pozwoliłby zniszczyć AU.- rzekł Dream.

-możemy zaufać Inkowi- dodał Error.

-nie wiemy tego na pewno. Ink coś ukrywa. Musimy go pilnować. Najlepiej, by zawsze towarzyszył mu ktoś z nas- powiedział Nightmare, patrząc na Errora.

-nie. Ink jest po naszej stronie- odparł Error. Nie potrafił dopuścić do siebie myśli, że Ink może być po stronie wroga. Zaufał mu, a on nigdy nie obdarzał zaufaniem kogoś, kto na nie nie zasługiwał. Wszyscy trzej zaufali Inkowi.- musimy obserwować multiversum, a także znaleźć jakiś schemat działania wroga. AU, które zostały zniszczone niczym się nie wyróżniały. Niepotrzebne światy, jakich pełno. A Dusttale...nie wiem. Nigdy nie słyszałem o tym AU. A wy?

Wszyscy pokręcili głowami. Nikt z nich nie słyszał o AU zwanym Dusttale. Ta nazwa nie budziła u nich żadnych skojarzeń.

Nagle Nightmare odwrócił się gwałtownie. Jego macka pomknęła przez pomieszczenie, ze świstem przecinając powietrze, po czym wbiła się w regał stojący przy ścianie.

-co się stało?- zapytał Dream, patrząc na regał.

-ktoś tam był- odparł Nightmare, cofając mackę, po czym zaczął wyciągać z niej drzazgi i kawałki drewna- wyczułem negatywne emocje.

-myślisz, że mógł to być ten nowy niszczyciel?- zapytał Error.

-niewykluczone- rzekł Nightmare- po co inaczej miałby się ukrywać. Poza tym kto inny mógłby się tu ukrywać. Nikt inny nie ma powodu, a ten nowy niszczyciel na pewno już wie, że chcemy go powstrzymać.

-ale ja nikogo nie widziałem- powiedział Cross- a siedzę naprzeciwko ciebie, Nightmare, na wprost tego regału. Za regałem nikt by się nie schował, stoi tuż przy ścianie. Gdyby ktoś tam był, widziałbym go.

-może ten ktoś jest niewidzialny?- zapytał Horror- magia potrafi dawać różne dziwne zdolności. Skoro my się teleportujemy i robimy portale, to dlaczego ktoś nie mógłby mieć zdolności by być niewidzialnym?

-musimy założyć, że tak jest. A to znaczy, że musimy też jeszcze bardziej uważać, bo wróg może być wszędzie. - powiedział Error.

Nightmare rozejrzał się niespokojnie.

-znowu coś poczułem. Ale nie mogę rozróżnić emocji. Tak samo, jak przed chwilą. Wiem tylko, że to bardzo silne negatywne emocje.- rzekł Nightmare.

-ja nic nie poczułem. Ani teraz, ani wcześniej.- powiedział Dream.

-bo to silne, negatywne emocje ale tak stłumione, że są jak leciutkie muśnięcie. Nie możesz ich wyczuć, bo jest to dla ciebie za delikatne. Gdyby chodziło o pozytywne emocje, ja bym ich nie wyczuł, ale ty tak.- wyjaśnił Nightmare.

-czyli ten ktoś potrafi też w pewnym stopniu schować przed wami swoje emocje.- rzekł Killer.

Nightmare skinął głową.

-w ogromnym stopniu.- powiedział Nightmare- gdyby nie chował tych emocji, Dream musiałby stąd iść, bo przebywanie tu byłoby dla niego torturą.

-czyli mamy już pewne wiadomości dotyczące naszego wroga- podsumował Error- potrafi być niewidzialny, ukrywać emocje i ma dostęp do Doodle Sphere. Jednak to wciąż za mało, by go złapać.

-jedyną możliwością, by go zlokalizować są emocje. Tylko ja je wyczuwam- powiedział Nightmare, po czym spojrzał na Errora- tylko ja mogę go znaleźć, a gdy go znajdę, nie będzie czasu na to, by ci to powiedzieć. Oddaj mi dowództwo, Error.

-jesteś pewny, że czujesz się już na tyle dobrze, by znowu dowodzić? Nie minęło dużo czasu od kiedy przekazałeś mi dowództwo.- odparł Error.

-wiem. Nadal nie czuję się najlepiej, ale lepiej mi, kiedy na czymś się skupiam, więc dowodzenie dobrze mi zrobi.- rzekł Nightmare- poza tym, tylko ja mogę wyczuć wroga. Mówiłem już, kiedy wyczuję jego emocje, będę musiał szybko zareagować i powiedzieć, kto gdzie ma iść i co robić. Nie będzie czasu na mówienie ci, że go wyczułem, byś ty wydał rozkazy. To da mu cenne sekundy, by uciec. Oddaj mi dowództwo, Error.

-nie- odparł Error- to teraz moja grupa, ja dowodzę.

-Error, masz mi oddać dowództwo- powiedział Nightmare głosem nieznoszącym sprzeciwu- to twój obowiązek. Zostałeś dowódcą tylko tymczasowo.

-ten papierek mówi inaczej- odparł Error, wyjmując z kieszeni dokument, mówiący o tym, iż to on jest teraz dowódcą- nie jest tutaj napisane, na jak długo jestem dowódcą. Zrozum, nie masz już tutaj żadnej władzy, Nightmare. 

Nightmare patrzył na Errora jakby ten uderzył go mocno w policzek. I właśnie tak się czuł. Zaufał Errorowi, a ten odebrał mu dowództwo. Wiedział, że sam mu je przekazał, ale ufał, że Error mu je odda. A Error nie chciał go oddać.

Dream, Killer, Horror i Cross patrzyli to na Errora, to na Nightmare'a. Nie wiedzieli, jak się zachować.

Error zmierzył Nightmare'a chłodnym spojrzeniem. Wygrał. To było jego zwycięstwo.

Tak naprawdę wygrał już w momencie, gdy zdobył zaufanie grupy, ale teraz było to jego ostateczne zwycięstwo.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro