Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XIII

Notka na końcu.

Siedziałem tak z matką na jednym ze stopni od schodów prowadzących do innych pomieszczeń na górze , ona wtulona do mnie nadal płakała zanosząc się już od płaczu , który trwał już jakieś dobre pół godziny odkąd ojciec wraz z Taylorem opuścili nasz apartament. W końcu kiedy powoli się uspokajała u mnie w głowie rodził się plan zemsty na tej suce Judy , która pieprzyła się z moim ojcem nie zważając na moje i matki uczucia myśląc tylko kurwa o sobie, oraz o jej i ojca dziwnych potrzebach. Najbardziej co mnie w tym wszystkim boli to fakt , że wychodzi na to ,że nie jestem wystarczająco dobrym partnerem seksualnym , bo skoro miała mnie i ze mną sypiała to i tak właziła do łóżka mojego ojca i z nim się w najlepsze zabawiała. Ta myśl doprowadzała mnie do obłędu , więc nie mogłem tak łatwo odpuścić jej by odeszła bez jakiegoś cierpienia. W mojej głowie brzmiała tylko jedna myśl ,,Zemsta nad Judy ,by to ona cierpiała, a nie ja". Spojrzałem na mamę wyglądała okropnie. Oczy stały się podpuchnięte i czerwone od płaczu, makijaż był rozmazany i spływał jej lekko pod oczami , a na mojej marynarce , były pozostałe ślady od jej makijażu.
-Tedy powiedz mi teraz synku co ja mam zrobić w tej sytuacji. Jak ja mam się teraz zachować ? Jestem zupełnie bezradna w tej chwili. - żal mi było patrzeć na nią w takiej sytuacji i z takim wyglądem , bo to nie chodzi o ten rozmazany makijaż , ale o ten smutek w jej oczach.
-Proszę cię nie płacz już więcej , damy radę powiedz mi gdzie jest ojca laptop. - mama spojrzała na mnie zaskoczona , ale wstała ze stopnia i udała się w stronę ich wspólnej sypialni ,po chwili wyszła z niej trzymając w ręku laptop oczywiście jak zwykle w kolorze srebno- szarym. Podała mi go , a ja położyłem sobie go na kolanach i otworzyłem klapkę i uruchomiłem laptopa . Po wczytaniu wszystkiego ukazała mi się tapeta rodziców za czasów ,kiedy byli w moim wieku leżących na łóżku w jakimś jachcie na widok tego zdjęcia mama zakryła sobie usta dłonią i znowu zaczęła płakać. Szybko wszedłem na pocztę meilową i od razu zauważyłem znajomy mi adres e-mail podpisany cyfrą siedemnaście. Wiedziałem , że ojciec w ten sposób dawał jej znać kiedy się spotkają sądząc po treści ich konwersacji. Szybko nacisnąłem ikonkę ,,Napisz nową" i tak też zrobiłem napisałem do niej wiadomość podając się za ojca.

Nadawca: Christian Grey
Temat: Spotkanie w czerwonym pokoju.
Data: 26 maja godz. 18.30
Adresat: numer 17

Jutro jestem sam , bo nikogo nie będzie w domu. O godzinie 10 widzę ciebie naszykowaną i gotową na mnie. Pokój będzie otwarty , więc czekaj tam na mnie.

Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc.

Najbardziej co mnie zaskoczyło to szybka odpowiedź od dziewczyny ,nawet mama zainteresowała się co ona mogła mi odpisać , a ja bałem się by nie wyczuła podstępu , w końcu nie wiem jaki ojciec jest w meilach do niej.

Nadawca: numer 17
Temat: Spotkanie w czerwonym pokoju.
Data: 26 maja godz. 18.32
Adresat: Christian Grey

Oczywiście , będę czekała jak zawsze. Już się nie mogę doczekać spotkania panie Grey.

Twoja J

O mało co nie rozwaliłem tego jebanego laptopa po jej wiadomości. Widziałem ,że mina mojej mamy zdradzała to , że też jest wściekła szybko nacisnąłem ikonkę odpowiedzi na meil od Judy.

Nadawca: Christian Grey
Temat: Spotkanie w czerwonym pokoju.
Data: 26 maja godz. 18.35
Adresat: numer 17

Ja też już nie mogę się doczekać naszego jutrzejszego spotkania

Christian Grey Prezes, Grey Enterprises Holdings, Inc.

To wszystko przekonało mnie w tym ,że tej suce to się podoba i ona to lubi ,więc pora na zemstę panno Judy Carter.
***
Kolejny dzień zaczął się tak jak poprzedni, czyli do dupy całą noc nie mogłem zasnąć. W kuchni zobaczyłem smutną mamę , która piła poranną kawę zresztą jak zawsze.
-Cześć mamo jak się dziś czujesz ? - kobieta spojrzała na mnie i zobaczyłem smutek w jej oczach , a co gorsza wiedziałem , że musiała całą noc płakać , bo jej oczy wyglądały strasznie.
- Witaj Theodore , a powiedz mi jak ma być , wczoraj dowiedziałam się , że mój własny mąż z którym jestem od wielu lat zrobił mi coś tak okropnego , ale wiesz co jest najgorsze , że on to zrobił z taką gówniarą , która nie wie co narobiła swoim bezmyślnym zachowaniem. Szkoda mi jest tylko ciebie synu , bo wiem to jak kochasz tą dziewczynę.
-Kochałem mamo czas przeszły, który już nic nie znaczy dla mnie.
-Nie kłam nie da się synku tak szybko odkochać, nawet jak ktoś zrobi coś takiego jak ona to i tak nie da się wymazać uczucia.
-Przestań proszę. Która jest godzina? -kobieta spojrzała na zegarek , który nosiła na lewym nadgarstku.
-Za pięć minut będzie dziewiąta. Czemu pytasz?- usiadłem na wprost niej mając na sobie nadal piżamę i wyglądając niechlujnie w porównaniu do matki , która była ubrana w bardzo elegancki niebieski kombinezon i tego samego koloru szpilki, które miała na sobie założone.
- O dziesiątej będzie tutaj ta suka. Musisz mi pomóc w realizacji planu, pamiętasz? -spojrzała na moment w dal tak jakby zastanawiała się co ma dalej zrobić po czym przeniosła wzrok na filiżankę z kawą zupełnie tak jakby chciała patrzeć się wszędzie tylko nie na mnie. -Mamo co jest nie mów, że się rozmyśliłaś. - w końcu spojrzała na mnie i nie wiedziałem co mogę wyczytać z jej oczu jakie skrywa teraz uczucia , wzrok wydawał się pusty bez żadnych uczuć . Choć znam ją dość dobrze teraz nie umiem zrobić nic by wiedzieć co skrywa i jak jej mam pomóc .
-Jak mam ci pomóc Ted?
-To proste mamo po prostu powiedz mi jaki jest ojciec w waszym pokoju zabaw i jak się w nim zachowuje. - spojrzała na mnie ze zdziwieniem ,ale i też z rumieńcami na policzkach.
-Po co chcesz to wiedzieć?
-Do mojego planu zemsty.
-A co mam ci niby powiedzieć? To wszystko to takie krępujące jest.
-Jakie są jego przygotowania i jak się zachowuje w tym pokoju i co w nim robi. Czego używa i ogóle wszystko co może się przydać.
-O kurczę na co ja się godzę, no ale już twój ojciec w szafce przy naszym łóżku w naszej sypialni ma specjalne spodnie , które ciągle zakłada jak mamy iść do pokoju. Są tam też specjalne jego perfumy , które używa tylko wtedy. Z pokoju jest drugie wyjście, które pozwala przejść mu do naszej sypialni i tam się przebrać. Wraca tą samą drogą, a ja czekam na niego klęcząc przed drzwiami. - przypomniał mi się dzień jak pierwszy raz ją tam zabrałem ona była w takiej pozycji. - Musisz mieć jeden z pejczy wygląda on jak kij ze skórą na końcu i do tego kajdanki ze skórzanym obiciem , by nie ocierały nadgarstków. I podchodzi do mnie przyjeżdża po moim ciele tym pejczem i kilka razy uderza.
-Rozumiem , a czy to boli?
-Nie, nie boli. Chodź ze mną. -wstała z siedzenia przy stole i ruszyła w stronę gabinetu ojca, a ja posłusznie ruszyłem za nią. Wyjęła z tej jego szuflady kluczyk do ich pokoju i ruszyła w jego stronę. Otworzyła drzwi i weszła do środka zapalając światło, a ja zaraz wszedłem za nią . Sięgnęła po jeden z pejczy i jedne z wielu kajdanek i dała mi je.
-To te rzeczy masz użyć. Ściągnij koszulkę. -po chwili zawahania zrobiłem to o co mnie poprosiła. Zabrała mi pejcz i kazała uklęknąć tak jak mi pokazała sama na sobie, zrobiłem to o co mnie prosiła. Wtedy zaczęła jechać po moim ciele zimną skórą od pejcza pokazując jak mam nim się posługiwać. Po chwili kazała mi wstać i się ubrać z powrotem w podkoszulek , a sama uklękła na moim miejscu co sprawiło , że byłem w szoku , ale kazała mi sprawdzić czy sobie poradzę zrobiłem dokładnie to co ona i wtedy ona wstała.
-Jesteś gotów. Masz pół godziny na jej przyjście.
-Świetnie teraz tylko ustalmy pewien znak.
-Jaki znak i po co on nam Theodore co ty kombinujesz? -powiedziałem mojej mamie cały plan jaki ustaliłem sobie , by zemścić się na dziewczynie, mama pokiwała głową na znak potwierdzenia , że rozumie.
-Brzmi niegroźnie.
-Tak też jest wystarczy trzymać się tego wszystkiego. -oboje wyszliśmy z pokoju zabaw. Mama udała się w stronę swojego gabinetu , a ja poszedłem szykować się w ich sypialni. Wyjąłem z szuflady niebieskie jeansy ojca. Szybko zdjąłem swoje , a na ich miejsce założyłem jego spodnie. Okazały się one dość wygodne , ale lekko za duże i opadły mi lekko na biodrach. Zdjąłem swoją podkoszulkę i wyperfumowałem się w kilku miejscach jego perfumami. Tak jak mama mi mówiła przed wejściem do ich sypialni muszę chodzić na boso w pokoju zabaw tak jak robi to ojciec. Tak też zrobiłem. Nagle usłyszałem hałas i w sypialni pojawiła się mama.
-Ona już jest daj jej z dziesięć minut i wejdź do pokoju i pamiętaj co masz mieć, bo twój plan się nie uda.
-Dobrze , ty też pamiętaj o naszym ustalonym znaku.
-Pamiętam. -wyszła z sypialni , a ja nie mogłem uwierzyć, że moja matka , która jest miłą osobą teraz ma ochotę na zemstę.
Czekałem tak jak mi mama kazała dziesięć minut i kiedy nadszedł czas wszedłem przez drzwi od sypialni. Spostrzegłem , że Judy spięła się, kiedy usłyszała, że wszedłem do czerwonego pokoju. Tak jak mama mówiła Judy klęczała tak samo jak za pierwszym razem , gdy wprowadziłem ją tutaj. Ręce trzymała na udach , a włosy spięte w warkocz. Klęczała wyprostowana i nasłuchiwała co jej pan będzie teraz robił w tym przypadku to teraz ja byłem jej panem. Podszedłem do ściany na której wisiał pejcz , który mama mi pokazała i obok nich wisiały te same kajdanki, które również pokazywała mi moja matka. Podszedłem do Judy i lekko powędrowałem po jej skórze pejczem zakończonym małym skórzanym paseczkiem. Przez chwilę dziewczyna zlękła się zimnego dotyku paska na jej skórze, ale nie zrobiła nic co mogłoby mnie wydać. Chwilę jeszcze jeździłem jej tym paskiem po jej ciele tak jak pokazywała mi dziś moja mama i nadeszła w końcu pora na nasze przedstawienie. Upuściłem kajdanki , które były sygnałem dla mojej mamy. I teraz wszystko się zacznie.
***
Jak myślicie ,czy plan Theodore się uda? Co to takiego zrobi? Kolejny rozdział niebawem.
Komentarze i gwiazdki mile widziane.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro