Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział V

Wstałem dość wcześnie jak na piątkowy poranek. Dziś nie trzeba iść na uczelnie , więc dlatego zgodziłem się iść do mojego wuja by mu pomóc w małym remoncie. Właśnie dlatego
dziś z samego rana udałem się w godziną podróż do kolejnych państwa Grey, mam tutaj na myśli ciocię Kate i wujka Elliot'a. Cieszę się również, że będę mógł zobaczyć się z moją kuzynką Avą , jest to moja jedyna kuzynka , ponieważ ciocia Mia doczekała się tylko jednego syna Nick'a. Co prawda w rodzinie każdy na swój sposób był ze sobą powiązany, bo ciocia Mia ułożyła sobie życie ze starszym bratem cioci Kate , Ethan'em , ciocia Kate jest przyjaciółką mamy i związała się z wujem Elliot'em bratem mojego ojca prawdę mówiąc dzięki temu , że mama poznała się z ojcem powstałem ja i Pheobe, a to dzięki cioci Kate, która była chora. No jest to trochę skomplikowane, ale można to pojąć. Ava jest moją taką drugą młodszą siostrą, dokładnie młodszą o rok i osiem miesięcy. Kiedy byłem mały często spędzałem czas z mała Avą , opiekując się nią i przy okazji Pheobe. Często bywała z nami Sophie Taylor , córka naszego ochroniarza , ale przede wszystkim przyjaciela taty. Dziwnie było zadawać się tylko z dziewczynami , ale tak jakoś wyszło, bo kuzyn Nick mieszka z rodzicami we Francji. Podróż nie była trudna biorąc pod uwagę, że ulice były prawie puste , bo o tej godzinie chyba każdy jeszcze śpi. Kiedy dojechałem na miejsce wszystko było takie samo jak pamiętam z dzieciństwa. Ich dom wyglądał tak samo , nawet obok domu nadal było to stare drzewo przez które się potknąłem i rozwaliłem sobie prawe kolano czego dowodem jest blizna szeroka na dwa centymetry. Pamiętam panikę taty kiedy usłyszał mój płacz, był szybszy niż pantera. Nawet zabrał mnie szybko na pogotowie prosząc o pomoc, a wyszło tylko na to , że miałem opatrzoną ranę i kilka szwów i nic więcej. Wspomnienia wróciły, ale czas było już wysiadać i iść się przywitać. Zgasiłem, więc silnik samochodu i wysiadłem z niego zamykając za sobą drzwi , gdy już byłem przy drzwiach i miałem zamiar zadzwonić dzwonkiem , drzwi otworzyły się i w progu zobaczyłem Ave, która już nie była małą dziewczynką potrzebująca mojej opieki , a stała się piękną kobietą, w końcu ma już dziewiętnaście lat. Nadal jest chuda , ale w niektórych miejscach jest zaokrąglona jak prawdziwa kobieta. Blond włosy miała zapięte w kuca, a jej zielone oczy wpatrywały się we mnie.
-Teddy ! - rzuciła mi się w ramiona , a mi nic innego nie pozostało jak mocno ją do siebie przytulić i czekać , aż jej się znudzi i mnie puści .
-Ava. - powiedziałem jej to do ucha, bo nadal musiałem przytulać dziewczynę do siebie. Z innej perspektywy na przykład przechodzącego obok sąsiada wyglądało to by tak jak bym był jej wyczekiwanym na przyjazd facetem. Kiedy już mnie puściła zrobiłem to samo. Dziewczyna spojrzała na mnie i powiedziała.
-Ale z ciebie się zrobił przystojniak. No , no kto by pomyślał. -chyba dostałem rumieńców, nie kiedy tak mam po mamie to odziedziczyłem tak samo jak i Pheobe, tylko, że jej to pasuje , a mi jako facetowi to raczej nie.
-No wiesz myślałem, że zawsze byłem.
- Możliwe , że tak było.
-No wiesz co Ava. Ty też jesteś niczego sobie. Strasznie wyrosłaś tu i tam.
-Ale z ciebie prosiak , wiesz. - po jej słowach zaczęliśmy się oboje głośno śmiać, że aż ciężko było mi oddychać.
- Ava , czy w domu jest wujek z ciocią, bo mama mi mówiła, że mam pomóc w remoncie wujowi.
-Nie ma ich , mama za niedługo powinna wrócić , bo pojechała do sklepu po jakieś zakupy ,a tata dopiero co pojechał po jakieś potrzebne mu rzeczy , by skończyć remont. Nic nie mówili, że przyjedziesz , ja zobaczyłam, że ktoś wjeżdża do nas myślałam, że mama wróciła wcześniej. Wejdź do środka. - kiedy zrobiłem o to co prosiła kuzynka ona zamknęła za nami drzwi. Usiadłem na kanapie , bardzo wygodniej o dziwo kanapie. Ava zniknęła na chwilę w kuchni , a kiedy wróciła miała ze sobą dwie szklanki z zimnym sokiem pomarańczowym.
- Opowiadaj co u ciebie Teddy słychać, pozmieniało się coś u ciebie, czy raczej po staremu. Jak tam na studiach? -dziewczyna zadawała masę pytań wiadomo po kim to ma i również nie widzieliśmy się prawie rok czasu i było o czym rozmawiać.
- A wiesz nic się nie zmieniło wszystko jest tak jak było, studia no wiadomo jakoś sobie radzę.
-Nadal takie same zainteresowanie jak ciocia? - oj Ava nawet nie masz pojęcia co ty teraz powiedziałaś i jakie ja niedawno odkryłem nowe zainteresowanie mojej mamy.
-Tak ciągle to samo , no wiesz literatura od zawsze mnie ciekawiła , jak słusznie zauważyłaś mam to po mamie. A u ciebie, masz kogoś? -Ava spojrzała na mnie tak jakbym zabił jej właśnie rodziców.
-Nie, doskonale wiesz jaki jest mój tata , najpierw nauka potem chłopcy. - czy wszyscy Grey'owie mają manie na punkcie kontroli , i moje obawy brzmiały : Czy ja też taki kiedyś będę? W końcu też jestem poniekąd Grey.
-Wiem jaki jest mój ojciec, dlatego mogę się domyślać jaki jest wujo Elliot. Ava mam pomysł możemy nabrać na coś ciocię, co ty na to?
-Nabrać? Co ty masz przez to na myśli? - widziałem zainteresowanie w jej oczach , dlatego postanowiłem wtajemniczyć Ave w mój plan.
-Udasz , że jesteś z chłopakiem i powrót cioci ci jest nie na rękę.
-Brzmi nie źle, a ty co będziesz robił i czy to w ogóle wypali?
-Będę u ciebie w pokoju , jak usłyszę , że ciocia jest w domu za kaszle czy coś zrzucę , a ona wtedy połknie haczyk i na pewno wypali. Wystarczy tylko , że potargasz swoje włosy i rozepniesz kilka górnych guzików i będziesz przekonywująca , że jesteś z kimś , a ciocia na pewno uwierzy. Powiedz ile czasu jest ona na zakupach zawsze?
-Różnie, ale zazwyczaj zakupy zajmują jej godzinę , a nawet półtorej godziny nie znasz mojej mamy lubi łazić po sklepach i szukać czegoś nowego dla siebie.
-Dawno wyszła na te zakupy? -chciałem wiedzieć ile mamy czasu na przygotowanie planu.
-Ty jesteś piętnaście minut , więc mamy nie ma pół godziny.
Wyszedłem przestawić samochód tak , by nie od razu wyszło na jaw , że jestem w domu. Kilka minut później około czterdziestu na posesje przyjechała ciocia Kate, szybko wbiegłem jak tylko umiałem to zrobić po schodach wchodząc po dwa stopnie o mało się nie zabijając schowałem się w pokoju Avy i zacząłem nasłuchiwać co się dzieje na dole.
-Mamo , a ty co tutaj robisz myślałam, że będziesz za jakieś pół godziny ? -dzielna dziewczyna tak jak ustalaliśmy , że ma udawać zaskoczoną powrotem matki.
-To źle myślałaś jestem teraz , a co tu robię no cóż moja panno to samo mogłabym powiedzieć do ciebie . Co się tu dzieje , czemu wyglądasz tak niechlujnie? -no i bum ciocia tak jak myślałem połknęła haczyk , byłem tylko ciekawy czy Ava zdoła być przekonywująca do samego końca naszej akcji.
-Mamo to nie tak. - w tym momencie tak ,, nie chcący" spadła mi leżąca na łóżku książka, która chyba czyta Ava.
-Ava , kto tam jest? Wiesz co sądzimy na ten temat z ojcem.
-Tak wiem , ale mamo. -doskonale Ava powinna zostać aktorką jest świetna w tym co właśnie robi ze swoją matką.
-Żadne ale moja droga. Kto tam jest? Proszę natychmiast zejść na dół i to w tej chwili! -zabrzmiało groźnie miałem ochotę pobawić się jeszcze , ale czas było się jednak pokazać , by ciocia nie padła nam na zawał. Kiedy zszedłem na dół, na mój widok ciocia zamarła.
-O Boże Teddy , to ty a już myślałam, że ona tam na górze. -chciało mi się śmiać z reakcji cioci na mój widok.
-O Boże ciocia , to podchodzi pod nie etyczne zachowanie i jest to dość dziwne. - podszedłem bliżej, ale nie za blisko bo bałem się, że mogę dostać za to co zrobiliśmy i jak nastraszyliśmy ciocię Kate.
-Idź bo jak zaraz dostaniesz. - a nie mówiłem należało mi by się za taki żart, dość niewłaściwy bo wiem jacy są rodzice Avy.
-Długo już jesteś u nas?
-Nie długo jakąś godzinę , ale przyznaj ciociu , że niezły miałem pomysł.
-A idź ty w cholerę Teddy to w ogóle nie było śmieszne.
Po kolejnej godzinie w domu pojawił się wujek i od razu zabraliśmy się do prac wykończeniowych przy jego małym remoncie . Szybko mijała mi każda godzina i prawie w ogóle nie myślałem o moich problemach z Judy i o tym jak dziwnie ona się zachowuje i jak dziwne są upodobania moich rodziców przez myśl mi przeszło czy wujek Elliot i ciocia Kate też nie mają takich upodobań jak moi rodzice. Jednak za nim wyruszyłem w drogę do cioci i wujka napisałem SMS do Judy, że jadę na weekend do rodziny i wrócę w niedzielę. Odpisała mi , że będzie tęsknić i przez chwilę pomyślałem sobie , że może mama ma rację, że może jej zachowanie ulegnie zmianie i wszystko będzie tak jak dawniej. Cieszyłbym się cholernie, bo bądź co bądź brakuje mi jej zachowania z przed tych ostatnich dwóch miesięcy, w których ciągle jest jakaś nie obecna, zamyślona, zestresowana, rozkojarzona. Przez cały dzisiejszy dzień mogłem zająć się czymś pożytecznym jak pomaganie Elliot'owi w takim małym remoncie. Kiedy nadszedł wieczór usiedliśmy wszyscy do stołu. Kiedy każdy zaczął jeść przygotowaną przez ciocię i Ave lasagne , ciocia odezwała się do wujka.
-Elliot ty wiesz jaki mi oni dziś numer wystawili. Wyobraź sobie wchodzę do domu i widzę Ave , która zapina guzik bluzki i ma całe potargane włosy. Była zupełnie zaskoczona tym , że wróciłam do domu. Wiesz pierwsze co sobie pomyślałam to tylko to , że Ava jest z jakimś chłopakiem. Więc krzyczę by ten chłopak wyszedł z jej pokoju i wtedy pojawia się Teddy. Co ty na to Elliot powiesz? - ten spojrzał na mnie i uśmiechnął się.
-Widzę, że żarty ci się trzymają i bardzo dobrze. A co u twoich rodziców? Ostatnio słyszałem, że się kłócili.
-Tak , ale już dawno jest po kłótni.
-A powiedz mi co ja mam ci kupić, bo wiesz masz już dwadzieścia lat i nie wiem co można kupić takiemu chłopu jak ty w dodatku mającemu wszystko. - wujo jak zwykle szczery do bólu.
-Daj spokój nic nie trzeba wystarczy że będziecie i to jest dla mnie ważne.
-Skoro tak mówisz, to tak musi być Teddy.
Rozmowa minęła szybko i dość przyjemnie.
Reszta weekendu minęła mi szybko , nawet jak dla mnie za szybko. Musiałem wracać do wszystkich kłopotów jakie mam u siebie w Seattle . Judy nawet nie raczyła zadzwonić do mnie chociaż raz , a przecież powiedziała, że będzie tęsknić, tylko że ja nie widzę by okazywała mi odrobinę tej tęsknoty. Widoczne miała coś ważniejszego ode mnie , że olała mnie totalnie. Nic widać komu bardziej zależy na tym związku, ja wysłałem jej dwa Sms-y i dwa razy dzwoniłem , ale była widocznie mocno zajęta, że nie odebrała ani nie zadzwoniła do mnie. Ciekawe co było takie ciekawsze od chłopaka.
--------------------------------------
Jak myślicie czemu Judy unika kontaktu z młodszym Grey'em. Piszcie komentarze i dodajcie gwiazdki. Jeśli tobie się podoba poleć innym. Daj szansę im też polubić to opowiadanie.
P.S zdjęcie przedstawia Ave.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro