Rozdział V
Wstałem dość wcześnie jak na piątkowy poranek. Dziś nie trzeba iść na uczelnie , więc dlatego zgodziłem się iść do mojego wuja by mu pomóc w małym remoncie. Właśnie dlatego
dziś z samego rana udałem się w godziną podróż do kolejnych państwa Grey, mam tutaj na myśli ciocię Kate i wujka Elliot'a. Cieszę się również, że będę mógł zobaczyć się z moją kuzynką Avą , jest to moja jedyna kuzynka , ponieważ ciocia Mia doczekała się tylko jednego syna Nick'a. Co prawda w rodzinie każdy na swój sposób był ze sobą powiązany, bo ciocia Mia ułożyła sobie życie ze starszym bratem cioci Kate , Ethan'em , ciocia Kate jest przyjaciółką mamy i związała się z wujem Elliot'em bratem mojego ojca prawdę mówiąc dzięki temu , że mama poznała się z ojcem powstałem ja i Pheobe, a to dzięki cioci Kate, która była chora. No jest to trochę skomplikowane, ale można to pojąć. Ava jest moją taką drugą młodszą siostrą, dokładnie młodszą o rok i osiem miesięcy. Kiedy byłem mały często spędzałem czas z mała Avą , opiekując się nią i przy okazji Pheobe. Często bywała z nami Sophie Taylor , córka naszego ochroniarza , ale przede wszystkim przyjaciela taty. Dziwnie było zadawać się tylko z dziewczynami , ale tak jakoś wyszło, bo kuzyn Nick mieszka z rodzicami we Francji. Podróż nie była trudna biorąc pod uwagę, że ulice były prawie puste , bo o tej godzinie chyba każdy jeszcze śpi. Kiedy dojechałem na miejsce wszystko było takie samo jak pamiętam z dzieciństwa. Ich dom wyglądał tak samo , nawet obok domu nadal było to stare drzewo przez które się potknąłem i rozwaliłem sobie prawe kolano czego dowodem jest blizna szeroka na dwa centymetry. Pamiętam panikę taty kiedy usłyszał mój płacz, był szybszy niż pantera. Nawet zabrał mnie szybko na pogotowie prosząc o pomoc, a wyszło tylko na to , że miałem opatrzoną ranę i kilka szwów i nic więcej. Wspomnienia wróciły, ale czas było już wysiadać i iść się przywitać. Zgasiłem, więc silnik samochodu i wysiadłem z niego zamykając za sobą drzwi , gdy już byłem przy drzwiach i miałem zamiar zadzwonić dzwonkiem , drzwi otworzyły się i w progu zobaczyłem Ave, która już nie była małą dziewczynką potrzebująca mojej opieki , a stała się piękną kobietą, w końcu ma już dziewiętnaście lat. Nadal jest chuda , ale w niektórych miejscach jest zaokrąglona jak prawdziwa kobieta. Blond włosy miała zapięte w kuca, a jej zielone oczy wpatrywały się we mnie.
-Teddy ! - rzuciła mi się w ramiona , a mi nic innego nie pozostało jak mocno ją do siebie przytulić i czekać , aż jej się znudzi i mnie puści .
-Ava. - powiedziałem jej to do ucha, bo nadal musiałem przytulać dziewczynę do siebie. Z innej perspektywy na przykład przechodzącego obok sąsiada wyglądało to by tak jak bym był jej wyczekiwanym na przyjazd facetem. Kiedy już mnie puściła zrobiłem to samo. Dziewczyna spojrzała na mnie i powiedziała.
-Ale z ciebie się zrobił przystojniak. No , no kto by pomyślał. -chyba dostałem rumieńców, nie kiedy tak mam po mamie to odziedziczyłem tak samo jak i Pheobe, tylko, że jej to pasuje , a mi jako facetowi to raczej nie.
-No wiesz myślałem, że zawsze byłem.
- Możliwe , że tak było.
-No wiesz co Ava. Ty też jesteś niczego sobie. Strasznie wyrosłaś tu i tam.
-Ale z ciebie prosiak , wiesz. - po jej słowach zaczęliśmy się oboje głośno śmiać, że aż ciężko było mi oddychać.
- Ava , czy w domu jest wujek z ciocią, bo mama mi mówiła, że mam pomóc w remoncie wujowi.
-Nie ma ich , mama za niedługo powinna wrócić , bo pojechała do sklepu po jakieś zakupy ,a tata dopiero co pojechał po jakieś potrzebne mu rzeczy , by skończyć remont. Nic nie mówili, że przyjedziesz , ja zobaczyłam, że ktoś wjeżdża do nas myślałam, że mama wróciła wcześniej. Wejdź do środka. - kiedy zrobiłem o to co prosiła kuzynka ona zamknęła za nami drzwi. Usiadłem na kanapie , bardzo wygodniej o dziwo kanapie. Ava zniknęła na chwilę w kuchni , a kiedy wróciła miała ze sobą dwie szklanki z zimnym sokiem pomarańczowym.
- Opowiadaj co u ciebie Teddy słychać, pozmieniało się coś u ciebie, czy raczej po staremu. Jak tam na studiach? -dziewczyna zadawała masę pytań wiadomo po kim to ma i również nie widzieliśmy się prawie rok czasu i było o czym rozmawiać.
- A wiesz nic się nie zmieniło wszystko jest tak jak było, studia no wiadomo jakoś sobie radzę.
-Nadal takie same zainteresowanie jak ciocia? - oj Ava nawet nie masz pojęcia co ty teraz powiedziałaś i jakie ja niedawno odkryłem nowe zainteresowanie mojej mamy.
-Tak ciągle to samo , no wiesz literatura od zawsze mnie ciekawiła , jak słusznie zauważyłaś mam to po mamie. A u ciebie, masz kogoś? -Ava spojrzała na mnie tak jakbym zabił jej właśnie rodziców.
-Nie, doskonale wiesz jaki jest mój tata , najpierw nauka potem chłopcy. - czy wszyscy Grey'owie mają manie na punkcie kontroli , i moje obawy brzmiały : Czy ja też taki kiedyś będę? W końcu też jestem poniekąd Grey.
-Wiem jaki jest mój ojciec, dlatego mogę się domyślać jaki jest wujo Elliot. Ava mam pomysł możemy nabrać na coś ciocię, co ty na to?
-Nabrać? Co ty masz przez to na myśli? - widziałem zainteresowanie w jej oczach , dlatego postanowiłem wtajemniczyć Ave w mój plan.
-Udasz , że jesteś z chłopakiem i powrót cioci ci jest nie na rękę.
-Brzmi nie źle, a ty co będziesz robił i czy to w ogóle wypali?
-Będę u ciebie w pokoju , jak usłyszę , że ciocia jest w domu za kaszle czy coś zrzucę , a ona wtedy połknie haczyk i na pewno wypali. Wystarczy tylko , że potargasz swoje włosy i rozepniesz kilka górnych guzików i będziesz przekonywująca , że jesteś z kimś , a ciocia na pewno uwierzy. Powiedz ile czasu jest ona na zakupach zawsze?
-Różnie, ale zazwyczaj zakupy zajmują jej godzinę , a nawet półtorej godziny nie znasz mojej mamy lubi łazić po sklepach i szukać czegoś nowego dla siebie.
-Dawno wyszła na te zakupy? -chciałem wiedzieć ile mamy czasu na przygotowanie planu.
-Ty jesteś piętnaście minut , więc mamy nie ma pół godziny.
Wyszedłem przestawić samochód tak , by nie od razu wyszło na jaw , że jestem w domu. Kilka minut później około czterdziestu na posesje przyjechała ciocia Kate, szybko wbiegłem jak tylko umiałem to zrobić po schodach wchodząc po dwa stopnie o mało się nie zabijając schowałem się w pokoju Avy i zacząłem nasłuchiwać co się dzieje na dole.
-Mamo , a ty co tutaj robisz myślałam, że będziesz za jakieś pół godziny ? -dzielna dziewczyna tak jak ustalaliśmy , że ma udawać zaskoczoną powrotem matki.
-To źle myślałaś jestem teraz , a co tu robię no cóż moja panno to samo mogłabym powiedzieć do ciebie . Co się tu dzieje , czemu wyglądasz tak niechlujnie? -no i bum ciocia tak jak myślałem połknęła haczyk , byłem tylko ciekawy czy Ava zdoła być przekonywująca do samego końca naszej akcji.
-Mamo to nie tak. - w tym momencie tak ,, nie chcący" spadła mi leżąca na łóżku książka, która chyba czyta Ava.
-Ava , kto tam jest? Wiesz co sądzimy na ten temat z ojcem.
-Tak wiem , ale mamo. -doskonale Ava powinna zostać aktorką jest świetna w tym co właśnie robi ze swoją matką.
-Żadne ale moja droga. Kto tam jest? Proszę natychmiast zejść na dół i to w tej chwili! -zabrzmiało groźnie miałem ochotę pobawić się jeszcze , ale czas było się jednak pokazać , by ciocia nie padła nam na zawał. Kiedy zszedłem na dół, na mój widok ciocia zamarła.
-O Boże Teddy , to ty a już myślałam, że ona tam na górze. -chciało mi się śmiać z reakcji cioci na mój widok.
-O Boże ciocia , to podchodzi pod nie etyczne zachowanie i jest to dość dziwne. - podszedłem bliżej, ale nie za blisko bo bałem się, że mogę dostać za to co zrobiliśmy i jak nastraszyliśmy ciocię Kate.
-Idź bo jak zaraz dostaniesz. - a nie mówiłem należało mi by się za taki żart, dość niewłaściwy bo wiem jacy są rodzice Avy.
-Długo już jesteś u nas?
-Nie długo jakąś godzinę , ale przyznaj ciociu , że niezły miałem pomysł.
-A idź ty w cholerę Teddy to w ogóle nie było śmieszne.
Po kolejnej godzinie w domu pojawił się wujek i od razu zabraliśmy się do prac wykończeniowych przy jego małym remoncie . Szybko mijała mi każda godzina i prawie w ogóle nie myślałem o moich problemach z Judy i o tym jak dziwnie ona się zachowuje i jak dziwne są upodobania moich rodziców przez myśl mi przeszło czy wujek Elliot i ciocia Kate też nie mają takich upodobań jak moi rodzice. Jednak za nim wyruszyłem w drogę do cioci i wujka napisałem SMS do Judy, że jadę na weekend do rodziny i wrócę w niedzielę. Odpisała mi , że będzie tęsknić i przez chwilę pomyślałem sobie , że może mama ma rację, że może jej zachowanie ulegnie zmianie i wszystko będzie tak jak dawniej. Cieszyłbym się cholernie, bo bądź co bądź brakuje mi jej zachowania z przed tych ostatnich dwóch miesięcy, w których ciągle jest jakaś nie obecna, zamyślona, zestresowana, rozkojarzona. Przez cały dzisiejszy dzień mogłem zająć się czymś pożytecznym jak pomaganie Elliot'owi w takim małym remoncie. Kiedy nadszedł wieczór usiedliśmy wszyscy do stołu. Kiedy każdy zaczął jeść przygotowaną przez ciocię i Ave lasagne , ciocia odezwała się do wujka.
-Elliot ty wiesz jaki mi oni dziś numer wystawili. Wyobraź sobie wchodzę do domu i widzę Ave , która zapina guzik bluzki i ma całe potargane włosy. Była zupełnie zaskoczona tym , że wróciłam do domu. Wiesz pierwsze co sobie pomyślałam to tylko to , że Ava jest z jakimś chłopakiem. Więc krzyczę by ten chłopak wyszedł z jej pokoju i wtedy pojawia się Teddy. Co ty na to Elliot powiesz? - ten spojrzał na mnie i uśmiechnął się.
-Widzę, że żarty ci się trzymają i bardzo dobrze. A co u twoich rodziców? Ostatnio słyszałem, że się kłócili.
-Tak , ale już dawno jest po kłótni.
-A powiedz mi co ja mam ci kupić, bo wiesz masz już dwadzieścia lat i nie wiem co można kupić takiemu chłopu jak ty w dodatku mającemu wszystko. - wujo jak zwykle szczery do bólu.
-Daj spokój nic nie trzeba wystarczy że będziecie i to jest dla mnie ważne.
-Skoro tak mówisz, to tak musi być Teddy.
Rozmowa minęła szybko i dość przyjemnie.
Reszta weekendu minęła mi szybko , nawet jak dla mnie za szybko. Musiałem wracać do wszystkich kłopotów jakie mam u siebie w Seattle . Judy nawet nie raczyła zadzwonić do mnie chociaż raz , a przecież powiedziała, że będzie tęsknić, tylko że ja nie widzę by okazywała mi odrobinę tej tęsknoty. Widoczne miała coś ważniejszego ode mnie , że olała mnie totalnie. Nic widać komu bardziej zależy na tym związku, ja wysłałem jej dwa Sms-y i dwa razy dzwoniłem , ale była widocznie mocno zajęta, że nie odebrała ani nie zadzwoniła do mnie. Ciekawe co było takie ciekawsze od chłopaka.
--------------------------------------
Jak myślicie czemu Judy unika kontaktu z młodszym Grey'em. Piszcie komentarze i dodajcie gwiazdki. Jeśli tobie się podoba poleć innym. Daj szansę im też polubić to opowiadanie.
P.S zdjęcie przedstawia Ave.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro