Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział III

Kiedy już byliśmy w podziemnym parkingu nie umiałem powstrzymać targających mną emocji. Zachowanie Judy , było nadzwyczaj dziwne i podchodziło poniżej krytyki. Nie umiałem wyjaśnić, co ją do takiego zachowania skłoniło. Szła kilka kroków przede mną, tak jakbym to ja coś zawinił, a przecież doskonale wiem, że to nie ja. Zatrzymała się przy moim samochodzie i czekała na mnie. Po jej zachowaniu było widać , że jest zła. Dlatego postanowiłem wyjaśnić to z nią natychmiast.
-Możesz mi powiedzieć co to miało znaczyć. Kiedy zobaczyłaś mojego ojca stanęłaś jak wryta i bez żadnego najmniejszego słowa. A w ogóle co to miało być dzień dobry panie, co zapomniałaś jak ma na nazwisko mój ojciec czy co. Od dwóch miesięcy w towarzystwie mojego ojca spinasz się i zachowujesz zupełnie inaczej. O co chodzi powiedz mi , czy on ci coś zrobił? -martwiłem się o nią, a co jeśli ojciec zrobił jej jakąś krzywdę, chociaż z drugiej strony nie wyobrażam sobie by mój własny ojciec mógł zrobić mi coś takiego. Judy spojrzała na mnie tymi swoimi zielonymi oczami. W jej oczach było widać blask , jeszcze nigdy jej oczy tak nie wyglądały i w tym problem coś się z nią działo jednak nie wiedziałem co. Nagle pocałowała mnie , co bardzo mnie zbiło z tropu , bo ja przed chwilą na nią krzyczałem, a ona i tak mnie całuje, coś w jej zachowaniu było nie właściwe. Wyjąłem z przedniej kieszeni spodni kluczyki do mojego prezentu, który dostałem na osiemnaste urodziny od samego Christiana Greya, był to samochód marki jaguar model xjr . Otworzyłem drzwi dla Judy, ale moja głowa była zajęta i skupiona na czymś innym mianowicie , czemu Judy tak zareagowała na obecność mojego taty , który pojawił się w apartamecie i dlaczego ojciec patrzył się tak na nią jak na obrazek.
***
Wieczorem kiedy wróciłem do apartamentu wyminęła mnie moja młodsza siostra Pheobe z uśmiechem na twarzy i widać, że była już gotowa na jakaś impreze, zastanawiałem się nad jedną rzecza, że też rodzice pozwalają jej na takie rzeczy , a szczególnie sam Christian Grey , który musi mieć wszystko pod kontrolą, a po drugie wiadomo że my Grey'owie musimy uważać, bo paparazzi są wszędzie i szukają sensacji.
-Co cię tak bawi Pheobe? -zapytałem poirytowany jej zachowaniem.
-Rodzice znowu zniknęli w tym swoim tajemniczym pokoju.
-Skąd to wiesz niby , że oni tam są.
-Wujek Taylor mi powiedział, że rodzice tam poszli i nie wolno im teraz przeszkadzać.
-Jak myślisz co jest w tym cholernym pokoju , że oni nie chcą nam tego pokoju pokazać. Myślisz Pheobe, że oni coś tam ukrywają?
-Oj braciszku na pewno coś ukrywają inaczej nie byłby zamknięty dwadzieścia cztery godziny bez przerwy, chyba że oni tam zechcą wejść.
-Jak myślisz co może tam być? -moja ciekawość była silniejsza ode mnie.
-Nie wiem ale na pewno nie jest to coś co warto nam pokazywać, a teraz wybacz mi, ale idę na imprezę.
-Uważaj na siebie, bo wiesz oni są wszędzie, a potem rodzice na tym cierpią.
-Zawsze ty musisz być taki sztywny i dominujący. Chcesz mieć nade mną kontrolę to wybacz , ale tata już to robi za ciebie, a jeśli chcesz coś jeszcze to mów szybko, bo spieszy mi się.
-Nie już nic nie mówię idź już skoro ci się tak spieszy.
Kiedy Pheobe opuściła apartament ja z nudów siedziałem na kanapie w pokoju.
Siedziałem tak dłuższą chwilę kiedy ujrzałem ojca z mamą na rękach jak ona okryta kocem jest wtulona w jego ramiona i kierują się oni w kierunku ich sypialni. Kiedy ojciec wyszedł z ich sypialni spostrzegłem ,gdzie chowa klucz od tego tajemniczego pokoju. Swoją drogą nie miałem pojęcia, że klucz będzie schowany w szafce z dokumentami ojca tuż przy biurku w jego gabinecie wiedziałem, że to znak abym mógł zobaczyć co skrywają rodzice w tym pokoju.
***
Następnego dnia kiedy miałem iść na uczelnie , a rodzice do pracy wiedziałem że to ten moment, ta chwila abym mógł dowiedzieć się prawdy.
-Pheobe rusz się jedziemy podwioze cię pod szkołę. -zawołał ojciec swoim władczym tonem głosu, takim jakim używa w pracy, służbowym tonem Christian Greya szefa wielkiej firmy.
-Już idę. - powiedziała ledwo słyszalnym tonem głosu widać, że kac ją męczy i dobrze, bo kto imprezuje w środku tygodnia, ten cierpi gdy musi iść do szkoły proste jak dla mnie to odpowiednia kara.
Kiedy moja siostra zeszła na dół ze swojego pokoju do salonu wiedziałem cierpienie w jej oczach i bladej twarzy widziałem chęć na pójście do toalety, ojciec na jej widok uśmiechnął się i ja również miałem ochotę to zrobić, mianowicie zacząć śmiać się z cierpienia siostry.
-Wzięłaś tabletki, które ci zostawiłem? - jakie tabletki, co on jej dał, może jakieś środki przeciwbólowe i pewnie coś na kaca, sam nie wiem sytuacja z Judy i fakt , że wiem gdzie klucz działają na nerwowo.
-Wzięłam , powiedz mi tato czy muszę iść do tej szkoły dziś , strasznie źle się czuję.
-Chcesz osiągnąć sukces pracuj ciężko. Nie musiałaś też iść wczoraj na tą imprezę, która bądź co bądź odbyła się w środku tygodnia. Pamiętasz co ci mówiłem.
-Tak pamiętam .
- No to słucham co zawsze mówiłem i wam powtarzałem.
-Każdy Grey ma zasadę pracuj ciężko, aż dasz radę. - ta cholerna zasada ,którą wpajał nam od dziecka. Wiem , że chce dla nas jak najlepiej, ale bez przesady.
-Dobra dziewczyna, pamiętaj o tym i ty też Theodore o tym pamiętaj. No dobra na nas już pora , jedziesz z nami synu?
-Nie mam jeszcze pół godziny dokończe śniadanie i pójdę swoim samochodem do szkoły. Wiem przecież ,że nie lubisz marnować jedzenia tato jest to dla ciebie zbyt ważne.
-Tak to prawda jest to dla mnie cholernie ważne, bo nie lubię marnować jedzenia tylko dlatego, że jestem bogaty, bo inni ludzie głodują na świecie .
-Ty kiedyś cierpiałeś z głodu jak byłeś mały, wiem o tym. - ojciec spiął się na moje słowa widocznie wspomnienia wróciły do niego, mama czasami mówiła, że tata w nocy miał często koszmary związane ze strasznym okresem w jego dawnym życiu.
-Okey Teddy ,tylko się nie spóźni do szkoły , bo nie mam zamiaru pojawiać się znowu w tym budynku na durnej i marnującej mój cenny czas rozmowie.
-Jasna sprawa na pewno nie będę marnować cennego czasu Christiana Greya .
-Waszego ojca Christiana Greya nie zapominajcie , a teraz wybacz, ale musimy już jechać.

Kiedy wyszli odczekałem chwilę i udałem się w stronę gabinetu ojca i wiedząc, że Taylor pojechał z ojcem i Pheobe, a Gail wyszła na zakupy, a mama do wydawnictwa i wiem , że teraz dom jest pusty korzystam z tej okazji. Wyciągam kluczyk i widzę przy nim breloczek z ledwo świecący się napisem TAK i nawet nie wiem o co chodzi , ale nie mam nawet czasu na zastanowienie się skąd to TAK się wzięło i jakie ma znaczenie , bo w każdej chwili może pojawić się ktoś w domu. Podbiegam jak małe dziecko do tych drzwi i wiem , że jest to złe, że jest to zakazany owoc , ale i tak wkładam kluczyk do dziurki i przekręcam . Gdy drzwi otworzyły się z zamka , zacisnąłem palce na klamce i otworzyłem drzwi choć bardzo się denerwowałem. Kiedy wszedłem do środka poczułem dziwny unoszący się zapach drewna i cytryny. Dziwne połączenie jak dla mnie. Poszukałem włącznika światła, a kiedy znalazłem zapaliłem światło i czekałem na to co się stanie . Lampy zaczęły lekko oświetlać pokój w którym się znajdowałem, wtedy ujrzałem mnóstwo rzeczy dość dziwnych jak dla mnie. Zauważyłem pejcze, bicze, baty, różnego rodzaju kajdanki . Na środku stało wielkie drewniane łóżko w środku miało czerwone skórzane obicie , również w tym pokoju stała kanapa , która była obita również czerwoną skórą, znowu spojrzałem na to wielkie łóżko, dość dziwne, bo w każdym rogu tego łóżka, była złota kołatka , a na niej były kajdanki , nie takie zwykłe, były pokryte paskiem skórzanym ,cztery takie same kajdanki i wiedziałem już, że tata zapina mamie ręce i nogi tymi kajdanki i przykuwa ją do tego łóżka , a potem uprawia z nią seks , tylko dziwi mnie fakt , że moja mama Anastasia Grey jest uważana jako uparta, ale jednak nieśmiała, wrażliwa ,życzliwa kobieta , która jest również ułożoną i dość rozważną osobą, a jednak robi coś takiego i to tylko dla własnej i ojca przyjemności. Zastanawiam się tylko jak długo to już trwa, bo odkąd pamiętam ten pokój istniał. Wiedziałem, że ojciec musi mieć nad wszystkim kontrolę i jest on od zawsze dominujący w naszej rodzinie , ale nie miałem pojęcia, że aż do takiego stopnia, by zachowywać się tak , uprawiać perwersyjne brzykanko i być zwolennikiem seksu z użyciem sprzętu sado- maso. Po chwili szafka na kluczyk przykuła moją uwagę, jednak kiedy doszedłem do niej nie było nigdzie tego kluczyka. Moje poszukiwania przerwał dźwięk jadącej ku górze windzie. Szybko zgasiłem światło i zamknąłem na klucz pokój. Szybko pobiegłem do gabinetu i wrzuciłem kluczyk w to samo miejsce , w którym leżał i kiedy już wychodziłem z gabinetu ojca wpadłem na Gail.
-Teddy , co ty jeszcze robisz w domu. Powinieneś być już czterdzieści minut w szkole. - jak zwykle Gail musiała integrować w moją edukację szybko musiałem coś wymyślić, dlaczego jeszcze siedze w domu i wpadłem na pewien pomysł.
-Przyjechałem po notatki , które zapomniałem.
-Aha , a te notatki to u pana Greya były w gabinecie. Theodore coś ściemniasz.
-U taty szukałem teczki , ale jej nie znalazłem.
-A gdzie są te notatki? -cholera tego nie przemyślałem.
-Zaraz po nie idę do swojego pokoju. Muszę iść, bo zaraz mam kolejne zajęcia.
-Dobrze idź, ale i tak mam cię na oku.
-Oczywiście.
Po wyjściu z apartamentu wsiadłem do swojego samochodu i uświadomiłem sobie , że niedługo są moje dwudzieste urodziny , a ja właśnie dowiedziałem się, co skrywają rodzice w tym ich tajemniczym pokoju, no dobra już nie takim tajemniczym. Prawdę mówiąc przez moją głowę przeszło z miliard myśli, co w tym pokoju mógłbym zrobić z Judy. Same myśli nakręcały mnie bardzo. Wyjechałem z parkingu , by nie wzbudzić podejrzeń, ale nie miałem dziś ochoty jechać na uczelnie. Musiałem wszystko sobie ogarnąć i zastanowić się co dalej.

_______________________
Co sądzicie na temat tego opowiadania. Piszecie komentarze i dajcie gwiazdki.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro