Zjazd Deutsche Familie
Autorem "Hetalia" jest Hidekazu Himaruya.
************************************
Info o twojej postaci:
(T/I) - twoje imię,
Oto zaczynam.
************************************
*Na wyspie Amrum. W letnim domu wypoczynkowym.*
W ciepły wrześniowy dzień do wielkiego domu letniskowego przyjechali Ludwig z Gilbertem, Vash z Lily i Roderich.
Wszyscy wysiedli z swoich samochodów, ale jak widać Gilbert coś ciągnie z samochodu.
A raczej kogoś kto nie chciał za bardzo tu być.
I tą osobą jest Darka, która jest niezadowolona z tego powodu.
- Darka chodź. - powiedział Gilbert ciągnąć Darkę ze sobą.
- Po co mnie wzięliście? Nie mogliście wziąć ze sobą (T/I) lub Elizabeta? - zapytała się zdezorientowana Darka do nich.
- Elizabeta przyjedzie, ale późnej bo musi najpierw pozałatwiać sprawy państwowe. - powiedział Roderich.
- A (T/I) pojechała do Nordic Five by z nimi spędzić czas. - powiedział Ludwig.
- A w ogóle po co ja mam być z wami? - zapytała się Darka na poważnie.
- Wzięliśmy Ciebie za zgodą Feliksa i Lovino byś towarzyszka Lily. - powiedział Ludwig.
Darka popatrzyła się na nich niepewnie.
Wie, że Vash jest bardzo opiekuńczy wobec Lily i nie pozwoli byle komu podejść lub spędzić z nią czas.
Jedynymi wyjątkami są Emil i Xiao, którzy mogą spokojnie przyjaźnić się z Lily bez kontroli Vash'a.
- Jesteś na 100% pewien Vash, że jestem dobrą osobą dla Lili? - zapytała się Darka do Vash'a.
- Tak jesteś godna by być tutaj. - odpowiedział Vash.
- Aby na pewno? - spytała się Darka z powagą w głosie.
- Tak. - odpowiedział Vash.
- Spokojne Darka spędzimy razem AWESOME czas. - powiedział Gilbert przytulając swoim ramieniem Darkę.
- Okej... . - powiedziała Darka nie za bardzo przekonana do pozytywnego myślenia Gilberta.
- A jak mówimy o spędzonym razem czasie to jak mamy pod względem pokoi. - powiedział Roderich.
Darka automatycznie obróciła głowę w stronę gdzie byli Vash, Ludwig i Roderich.
Lili w tym czasie obserwowała otoczenie obok domku letniskowego szukając ciekawych roślin.
Gilbert w tym momencie zajął się swoim Gilbirdtem.
- Ludwig? - spytała się Darka do niego.
- Powiem tak, że pokoje są dwuosobowe z osobnymi łóżkami i z tego powodu dziewczyny będą spać w jednym pokoju, a pod względem naszej czwórki to jakoś się dogadamy. - powiedział Ludwig.
- Na pewno wolałbym spać w jednym pokoju z spokojną osobą. I na pewno nie z Tobą Gilbert. - powiedział Roderich szczerze.
- A jak dołączy do nas Elizabeta to gdzie ona będzie spać wtedy? - zapytała się Lily do nich.
- Przeniesiemy łóżko do tego pokoju w którym wy będziecie. - powiedział Gilbert.
- Przeniesiemy czyli kto? - spytał się Vash.
- Gilbert i ja. - odpowiedział Ludwig.
- A co ja nie jestem tak silny by udźwignąć z którymś z was te łóżko? - zapytał się Vash do nich.
- Nie o to chodzi Vash. - powiedział Gilbert.
- A o co dokładnie? - spytał się Vash.
Ludwig stanął w miejscu i przypominał jakia była ta próbna od Lily.
Gilbert w tym czasie zabiegał bagaże z samochodu.
Darka z Lily obgadywały co mniej więcej będą robić w pokoju.
A Roderich delektował się śpiewem ptaków daleko od nich wszystkich.
- Chodzi o to, że Lily sama nas o to poprosiła byś nie musiał dźwigać tego łóżka do ich pokoju. - odpowiedział Ludwig do niego szczerze.
- Aha. - powiedział Vash delikatnie zdziwiony, że Lily martwi się o niego.
- Jakieś są pytania dotyczące tego naszego pobytu tutaj? - zapytał się Ludwig do obecnych w tym miejscu osób.
- Gilbert? - spytał się Roderich do niego.
- Ja nie mam żadnych pytań. - odpowiedział Gilbert.
- Lily? - spytał się Vash do niej.
- Też nie mam żadnych pytań co Gilbert. - odpowiedziała Lily.
- Okej. To... . - powiedział, ale nie dokończył zadania, ponieważ Darka mu przerwała.
- A właśnie to ja mam pytanie. - powiedziała Darka do nich.
- Jakie Darka? - spytał się Ludwig.
- Czy Feliks i Lovino przekazali wam, że mam ostatnio fazę na oglądanie "Dungeons & Dragons" u Wezy i kampanię "Zakuty Elf" u Morona? - zapytała się Darka.
Cała czwórka mężczyzn obróciła się w stronę gdzie stała Darka.
Było widać po nich szok na tą informację.
Czyżby Feliks i Lovino postanowili specjalnie nie informować ich o nowej fazie Darkii?
I czy przypadkiem (T/I) też nie ma tej samej fazy co Darka?
Wtedy to będzie ciekawe doświadczenie dla Nordic Five i dla obecnej czwórki mężczyzn z tym z Lily.
- Nic o tym nie wiem. - powiedział Vash.
- Nic mi o tym nie wspominali. - powiedział szczerze Ludwig.
- Mam się bać Darka? - zapytała się Lily do niej.
- Raczej nie. Tylko mogę czasami ich teksty powiedzieć bez żadnego powodu i nie odpowiednim momencie. - powiedziała Darka szczerze.
- To informuj nas o tym jak być coś powiedziała z tym związanego. - powiedział Roderich.
- Będzie spokojnie. W razie czego będę tłumaczyć z jakiego to było odcinka i jaka była to konkretna sytuacja. - powiedziała Darka.
- Powiedz nam szczerze czy (T/I) też ma podobną fazę co ty? - zapytał się Vash do niej.
- Szczerze to nie wiem. Prawdopodobnie jest szansa 50 na 50, że może mieć albo nie. - powiedziała Darka. - Tyle o tym wiem na ten temat o (T/I).
- Okej... . - powiedział Ludwig myśląc jak będą wyglądały następne dni spędzone z Darką w jednym domu.
- Chodźmy zobaczyć te pokoje Darka. - powiedziała Lily zaciągając Darkę za sobą.
- Spokojnie Lily bo może złapiesz zająca - powiedziała Darka do niej.
- Złapać co? - spytała się Lily do Darkii.
- Złapać zająca. Tak się mówi w Polsce jak się przewrócisz padając przednią stroną ciała ku ziemi. - odpowiedziała i wyjaśniła Darka.
- Aha. To ciekawa informacja. - powiedziała Lily.
- Ciekawa dla kogo. - powiedział Vash patrząc się na Darkę i Lily.
- Spokojnie Vash. Wszystko z Lily będzie w porządku. - powiedziała Darka podnosząc ręce by za sygnalizować by on był spokojny w tej sprawie
- Mam taką nadzieję, że tak będzie. - powiedział Vash polerując swój nowy karabin.
- Tak będzie... . - powiedziała Darka idąc za Lily i myśli czy Ludwig ją uratuje przed wściekłym Vash'em jak zajdzie taka konieczności.
************************************
*Pięć dni później. Elizabeta przyjechała do reszty.*
- GILBERT! - krzyknął Ludwig na niego.
- I się zaczyna... . - zaczął mówić Roderich, ale przerwał mu krzyk Ludwiga.
- NIE TU GILBERT! - krzyknął Ludwig.
- JAK NIE TU JAK STAWIAMY W TYM MIEJSCU?! - krzyknął i zapytał się Gilbert do niego.
- NIE BO JAK WIDZISZ TU SĄ DRZWI OD ŁAZIENKI! - odpowiedział krzycząc Ludwig.
- AAAA! TO MOŻE TU DAMY?! - krzyknął i spytał się Gilbert do niego.
- Szybko wychodzimy by ich nie słuchać. - powiedział Roderich do reszty osób w salonie by nie słuchać kłótni Ludwiga z Gilbertem.
- NIE GILBERT TU JEST... . - zaczął krzyczeć Ludwig, ale wszystkie osoby z salonu wyszli na dwór nie słuchając ich kłótni.
Vash, Roderich, Elizabeta, Lily i Darka odetchnęli ulgą, że nie muszą słuchać kłótni Ludwiga z Gilbertem.
Szczególnie Roderich, który chciał sobie posłuchać muzyki klasycznej.
Cała piątka zdecydowała pójść do pobliskiego ogrodu gdzie powoli opadają kolorowe liście drzew i gdzieś można znaleźć kaszczany lub żołędzie.
Usiedli na dużej ławce delektując się ciszą i ładnym widokiem.
- W końcu cisza i spokój. - powiedział Roderich
- Ile oni mogą tak się kłócić? - zapytała się Elizabeta do nich.
- Znając ich to może potrwać tak do godziny lub dwie zanim uzgodnią gdzie postawią te łóżko by nie przeszkadzało w normalnym funkcjonowaniu waszym. - powiedział Vash.
- Lepiej się tak kłócić niż kłócić się o to kto rozwalił kłodą zwaloną w dom. - powiedziała Darka.
- Darka na prawdę przypomniał Ci się The Forest od Staszka i Corle? - zapytała się Elizabeta do niej.
- Tak. - odpowiedziała Darka na jej pytanie.
- Dobrze jest to niż teksty z tego... . - zaczął mówić Vash, ale zapomniał nazwy odcinków, które Darka ogląda.
- Z "Dungeons & Dragons" u Wezy - powiedziała Darka kończąc zdanie Vash'a.
- Tak. - powiedział Vash. - Właśnie o to mi chodziło.
- Dlaczego? - zapytała się Elizabeta.
- Ponieważ gadała o... . - zaczął mówić Vash, ale przerwał i zaczął się rozglądać.
Rozgląda się by zobaczyć gdzie jest Lily.
Oraz upewnia się czy ona usłyszy ich rozmowę na ten temat.
Na szczęście Lily jest pod wielkim dębem i zbiera żołędzie i różne kolorowe liście.
- O czym ona gadała, że rozglądasz się za Lily? - spytała się Elizabeta do Vash'a.
- O smoczych cycach jak donicach jak Lily spała w nocy, a my jeszcze siedzieliśmy na dole w salonie popijając piwo do 4 rano. - odpowiedziała cichym głosem Darka tak by tylko Elizabeth, Vash i Roderich to usłyszeli.
- A o to chodzi. - powiedziała Elizabeta.
- Ty wiedziałaś o tym? - zapytał się Roderich.
- Spróbowałam to obejrzeć, ale jakoś mnie to nie zaciekawiło bym obejrzała do końca. - powiedziała Elizabeta.
- Obejrzałaś połowę pierwszego odcinka "Dungeons & Dragons" u Wezy tylko. - powiedziała Darka szczerze.
- Tak i tak trzymam swojego zadania na ten temat. - powiedziała Elizabeta.
- Uparta suka. - powiedziała Darka sepleniąc jak Baltazar z "Dungeons & Dragons" u Wezy.
- Darka masz szczęście, że Lily tego nie usłyszała. - powiedział Vash.
- Czego nie usłyszałam? - spytała się Lily do nich.
- O nic nie chodzi Lily. Może zajmij się rysowaniem. - powiedziała Elizabeta.
- Nie wiem co mam narysować. - powiedziała Lily.
- Hmm... . Może narysuj... . - pomyślał i zaczął mówić Roderich, ale Darka mu przerwała.
- Narysuj bardzo pozytywną postać z "Dungeons & Dragons" u Wezy czyli... . - zaczęła mówić Darka, ale Vash jej przerwał.
- Darka nie. - powiedział Vash.
- Czyli karczmarza Kalcifera, który jest humanistycznych rudym kotem z czarnymi plamami i z puszystym... . - powiedziała Darka, ale znowu została przerwała tym razem przez Lily.
- Puszystym czym? - spytała się Lily.
- Puszystym ogonem rzecz ważna. - odpowiedziała Darka.
- Oo. To już wyobraziłam jakby mógł on wyglądać. - powiedziała Lily.
- Jak tak to idź szybko go rysować dopóki dobra jest wena. - powiedziała Darka do niej.
- Idę. - powiedziała i poszła Lily po swoje rzeczy by narysować Kalcifera.
I poszła w stronę małej altanki gdzie Lily zostawiła swoje rzeczy do rysowania, zebranie żołędzie i kaszczany oraz kolorowe liście.
Tam zaczęła rysować pomysł Darkii.
- Wybrnęłaś z tego Darka. - powiedziała Elizabeta do niej.
- Na szczęście powiedziałam tą postać niż to co Dandrufin poprosił diablika o imieniu Darek o narysowanie posterunku. - powiedziała Darka.
- Posterunek? Jak posterunek policji czy coś w tym rodzaju? - zapytał się Vash do niej.
- Właśnie, że nie ten posterunek chodzi odkładanie w "D&D". - powiedziała Darka szczerze.
- A o jaki dokładnie? - spytała się Elizabeta.
- O operę, ponieważ Darek tak na prawdę był... . Nie będę spojlerować i wolę, żebyście wy to obejrzeli. - powiedziała Darka do nich.
- Dobra to jest Twoja decyzja na ten temat. - powiedział Roderich.
- Słuchacie czy oni przestali się kłócić? - spytała się Elizabeta do nich.
Po tym pytaniu każdy zamilkł by wysłuchać się czy Ludwig i Gilbert nadal kłócą się ze sobą.
Nic nie było słychać od strony letniego domu wypoczynkowego.
Cała czwórka pomyślała o tym samym.
Ludwig i Gilbert przestali ze sobą się kłócić.
- Wygląda na to, że... . - zaczął mówić Vash, ale krzyki Ludwiga i Gilberta mu przerwały.
- GILBERT! - krzyknął Ludwig na niego.
- LUDWIG! - krzyknął Gilbert na Ludwiga.
- Jednak to była chwila ciszy przed jeszcze mocniejszą kłótnią. - powiedział Roderich.
- To co zrobimy. Przerywamy ich kłótnie czy zostawiamy to do wieczora? - zapytała się Darka do nich.
- Musimy im przerwać bo chce zostawić w końcu swoje bagaże. Nie będę spała przecież w salonie. - powiedziała Elizabeta szczerze.
- Dobra idę z Tobą Elizabeta. - powiedział Vash podnosząc się z ławki.
- Może we dwójkę to załatwimy. - powiedziała Elizabeta.
- Spróbować zawsze można. - powiedział Vash.
- W razie czego Elizabeta uderz ich z patelni. - powiedziała Darka.
- Jak nie uda się ich uspokoić to wtedy użyje tej patelni. - powiedziała Elizabeta.
- Dobrze. To idziecie, a ja z Darką popilnujemy Lily. - powiedział Roderich.
- Dobra. - powiedział Vash.
- Idziemy Vash. - powiedziała Elizabeta.
- Idziemy. - powiedział Vash.
I tak Vash z Elizabeta poszli uspokoić sytuację pomiędzy Gilbertem i Ludwigiem.
Roderich w tym czasie ostatecznie zaczął słuchać muzyki klasycznej.
A Darka poszła w stronę altanki gdzie Lily rysuje podobiznę Kalcifera.
I tak całej szóstce minęły dwa tygodnie na wyspie Amrum.
************************************
Witam was po nie zaplanowanej dwu miesięcznej przerwie spowodowanej niezapowiedzianymi wydarzeniami, które obróciły moje życie prywatne o 180°.
Wraz z tymi wydarzeniami moja wena poszła wtedy na urlop, ale wróciła z nowymi pomysłami.
Ten czas postanowiłam wykorzystać na maxa i tak większość One Shotów będzie z Hetalia.
I nie bez powodu zawsze będę powtarzać, że z tego anime i mangi najlepiej i najszybciej wyjdą mi One Shoty niż z innych anime/mang.
Oraz mam jakiś poprzedni zapas One Shotów, które jeszcze nie wyszły na światło dzienne.
Więc mam co robić dla was.
Tym razem One Shot z całą "niemiecką" rodzinką i z ich problemami.
A raczej kłótnią Gilberta i Ludwiga, ale to na inny termin dostaniecie One Shota z ich kłótni i na czym polegają ich kłótnie.
Jest tu jakaś osoba, która oglądała "Dungeons & Dragons" u Wezy i kampanię "Zakuty Elf" u Morona?
Jeżeli tak to chciałbym poczytać wasze zdanie na ten temat.
Ja jestem zachwycona i rozbawiona oglądając te filmiki i chce do nich częściej wracać niż moja pamięć chce.
A wracając do tematu One Shota to miałam trochę problemów w pewnej kwestii.
I tą kwestią było imię Lichtenstein.
Szczerze nie ma to jak przeglądać cały Internet by sprawdzić jakie Himaruya nadał imię Lichtenstein, a jakie imię dali fani.
Miałam wtedy dylemat pomiędzy tymi imionami od "Erika", "Tutsia", "Sisia", "Elise" oraz "Eva", które zostały podane przez samego autora i od samych fanów "Lily" lub "Liech".
Z tego co przeczytałam to "Elise" oraz "Eva" zostały usunięte przez samego autora z nieznanych przyczyn.
A "Sisia" na angielskiej wiki jest podane czego nie ma w naszej polskiej wiki.
Więc zdecydowałam, że dam imię "Lily" bo jakoś częściej widzę jak fani tego imienia używają.
W razie czego mogę zmienić imię na inne to już będzie zależeć od was samych.
Więc... .
Oczekujcie następnej części.
Do zobaczenia.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro