Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wiking Norwegia

Autorem "Hetalia" jest Hidekazu Himaruya.

************************************

Info o twojej postaci:

(T/I) - twoje imię,

Oto zaczynam.

************************************

*Perspektywa Lukasa.*

- (T/I)! - uśmiechnięty krzyknąłem na moją ukochaną (T/I).
- O nie... . - powiedziała (T/I) zaczynając uciekać przede mną. Wtedy postanowiłem ją gonić.
- Nie uciekniesz mi (T/I). - powiedziałem nadal ją goniąc i jednocześnie spróbować ją złapać.
- Lukas jesteś cały we... . - zaczęła mówić (T/I) dopóki nie poczuła moich ramion.
- Mam Cię. - powiedziałem do jej ucha.
- LUKAS! - krzyknęła na mnie (T/I).
- No co? Nie mogę widzieć się z swoją przyszłą żoną? - zapytałem się jej.
- Możesz, ale mógłbyś najpierw się wykąpać. Kiedy jesteś we krwi to nie jesteś sobą. - odpowiedziała mi ona.
- Rozumiem. - powiedziałem.
- Lukas... . - zaczęła mówić dopóki zabrakło jej słów do dokończenia zdania.
- Tak kochana? - ponownie zapytałem się jej.
- Puścisz mnie? - zapytała się mnie (T/I).
- Em... tak kochana. - odpowiedziałem jej jednocześnie puszczając ją z moich objęć.
- Dzięki Lukas. - podziękowała mi.
- Kiedy usłyszę jak na mnie inaczej mówisz? - po raz kolejny zapytałem się jej.
- Em... Lukas wiesz, że ja... . - zaczęła mówić dopóki ze swojej nieśmiałości zaczęła się rumienić jak krew którą miałem na dal na sobie.
- Słodka jesteś moja nieśmiała (T/I). - powiedziałem jej rozczulony tym widokiem na nią.
- LUKAS! - ponownie na mnie krzyknęła (T/I).
- Spokojnie już wracam do swojego domu i zmyję z siebie tą krew, która ci tak przeszkadza. - powiedziałem jej.
- Tak myślę i obiecaj mi, że to był ostatni raz jak widzę Ciebie całego we krwi. - powiedziała (T/I) z delikatnym obrzydzeniem na mój strój waleczny.
- Obiecuję i mam coś dla Ciebie. - powiedziałem do niej.
- A co tam dla mnie? - zapytała się mnie słodko.
- Zobaczysz jak się umyję. Jeżeli chcesz mi pomóc to szybciej się wykąpię. - powiedziałem do niej.
- D-dobrze pomogę Ci przy tym. - powiedziała (T/I) z mocniejszymi rumieńcami.
- Dzięki kochana. To chodźmy do mojego domu. - powiedziałem do niej.
- Lukas poczekaj. - zawołała do mnie (T/I).
- Co jest kochana? - po raz kolejny zapytałem się jej.
- Ja... . Ja pierwszy raz będę w twoim domu. - powiedziała mi ona.
- A no tak... . Ale będzie lepiej dla Ciebie i dla mnie. - powiedziałem do niej z większym uśmiechem na twarzy.
- Jak to będzie lepiej dla nas? - ponownie zapytała się mnie moja ukochana.
- Ponieważ po naszym ślubie będziesz wiedziała co jest w naszym przyszłym domu. - odpowiedziałem jej.
- A to tak... . Masz rację z tym. - powiedziała (T/I).
- To panie przodem. - powiedziałem do niej jednocześnie zaczynając prowadzić ją do mojego domu.
- Lukas ty nie musisz tak mnie... . - zaczęła mówić (T/I) dopóki ja jej nie przerwałem.
- Ładnie tak Ciebie traktować? Muszę. Nie chcę, żebyś czuła się jak narzeczona tego głupiego Duńczyka. - powiedziałem jej z szczerością.
- Haha... . Co tym razem zrobił jej Matthias? - po raz kolejny zapytała się mnie (T/I).
- Nie chcesz wiedzieć o tym kochana. - powiedziałem do niej przypominając sobie jak kiedyś Matthiasa narzeczona uderzyła go za pomocą kufla z piwem po jego dziwnym pomyśle.
- Rozumiem. - powiedziała (T/I).
- Może razem weźmiemy kąpiel i wtedy ubierzesz się w ten strój, który dla Ciebie kupiłem od galińsiego handlowca. - powiedziałem jej z miłą chęcią spędzenia z nią trochę więcej czasu.
- Jeżeli jest w moim ulubionym kolorze to tak. - powiedziała (T/I).
- A jak nie to co? - po raz kolejny zapytałem się (T/I).
- To zakładam moje ubranie jakie mam na sobie. - odpowiedziała mi.
- Rozumiem. - powiedziałem jej kiedy dalej szliśmy do mojego domu.

************************************

Chyba udało mi się to napisać.
Spodobało mi się to zdjęcie, które dałam w mediach.
I tak wiem, że Lukas wyszedł mi bardziej OC niż taki jaki powinien być.
Ale chyba znacie mój aktualny cytat na takie części "Taki miałam pomysł i taka była wena".
Więc... .
Oczekujcie następnej części.
Do zobaczenia.
Papa.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro