Bezludna wyspa
Wyobraź sobie, że wylądowałaś na bezludnej wyspie.
Masz do wyboru dwie osoby, które byś wybrała, żeby spędziły razem z Tobą tą zaistniałą sytuację.
Kim będą te osoby?
************************************
- Dlaczego akurat musiałam pomyśleć o tej dwójce i musieli wraz z nimi oni tutaj wylądować? - zapytałam się samej siebie patrząc jak Ciel, Sebastian i Claude myślą skąd oni wzięli się na tej bezludnej wyspie, a Alois biegał po pobliskiej plaży w kółko drąc się jednocześnie.
- AAAAA! - nadal darł się Alois myśląc, że to coś mu pomoże.
- CZY MÓGŁBYŚ NA TEN JEDEN RAZ PRZESTAĆ BYĆ TAKIM DEBILEM?! - krzyknął na Aloisa Ciel.
- Niech pomyślę... . NIE! - tak mu odpowiedział Alois.
- Jak ja Tobie zaraz... . - zaczął mówić Ciel.
- Paniczu to nie jest jeszcze czas na to. Musimy pomyśleć jak tutaj wylądowaliśmy. - powiedział Sebastian Cielowi.
- Zgadzam się z Sebastianem. - powiedział Claude.
- Tak. Wasza dwójka ma rację. - powiedział im Ciel.
- Może kogoś poszukajmy, kto będzie lepiej wiedzieć skąd myśmy się tutaj wzięli. - powiedział Sebastian.
- Na przykład Darka? - zapytał się do Ciela i Sebastiana Claude.
- Darka... . Ona jest tutaj? - zapytał się Sebastian do Claude.
- Tak. - odpowiedział mu Claude.
- To chodźmy do niej. Może ona będzie wiedzieć jak myśmy się tutaj pojawili. - powiedział Ciel.
- Yes my Lord. - powiedział Sebastian.
- Prowadź. - powiedział Claude.
*Ciel, Sebastian i Claude podchodzą do zamyślonej Darkii.*
- Darka czy wiesz może jak ja z Sebastianem, Claudem i Aloisem wylądowaliśmy na tej wyspie? - zapytał się jej Ciel.
- Wylądowaliście tutaj na tej wyspie ponieważ... . - zaczęłam im się tłumaczyć.
- A jak ona nie wie? - zapytał się Claude.
- Musi przecież wiedzieć dlaczego my tu jesteśmy. - powiedział Sebastian.
- To byłoby głupie jeżeli by nie wiedziała o tym. - powiedział Ciel.
- Chłopaki może dacie mi wam wyjaśnić dlaczego... . - ponowie zaczęłam się im tłumaczyć.
- A może ktoś nas specjalnie ktoś nas dał na tą wyspę, żebym nie mógł
pomóc jej królewskiej mości. - powiedział Ciel.
- A może za to, że zabrałem wszystkie bezdomne koty jakie były w Londynie do mojego pokoju i do piwnicy. - powiedział Sebastian.
- A może za to, że... . - zaczął Claude, ale przerwał mu Ciel.
- ŻE CO MASZ W TYM POKOJU I W MOJEJ PIWNICY?! - krzyknął na Sebastiana Ciel.
- Mogę paniczowi to wyjaśnić. - powiedział Sebastian.
- Jak ja Ci zaraz... . - zaczął Ciel, ale ja mu przerwałam.
- TO PRZEZ ZE MNIE JEST TO, ŻE WASZA CZWÓRKA WYLĄDOWAŁA WŁAŚNIE NA TEJ WYSPIE! - krzyknęłam na nich.
- Że co? - zapytał się Ciel, Sebastian i Claude w tym samym czasie.
- Tak to wyszło. - powiedziałam.
- Dlaczego? - zapytał się jej Ciel.
- Ponieważ dostałam taką kartkę. - odpowiedziałam im.
- Jak było napisane na tej kartce? - zapytał się jej Sebastian.
- Było napisane tak "Wyobraź sobie, że wylądowałaś na bezludnej wyspie. Masz do wyboru dwie osoby, które byś wybrała, żeby spędziły razem z Tobą tą zaistniałą sytuację. Kim będą te osoby?". - zacytowałam to co było napisane na kartce.
- Okej. Kontynuuj. - powiedział Sebastian.
- Wtedy pomyślałam o Sebastianie i Claude, ale później przypomniało mi się, że musieli być jeszcze wasza dwójka i... . - ponowie się tłumaczyłam dopóki się nie zamyśliłam.
- I co? - zapytał się Ciel.
- I co później zobaczyłam to była właśnie ta bezludna wyspa i wasza czwórka leżąca na plaży. - skończyłam się im tłumaczyć.
- Rozumiem. - powiedział Sebastian.
- Co ty rozumiesz Sebastian? - zapytał się Sebastiana Ciel.
- To, że ta karta z tym cytatem była magiczna i ta osoba która dała Darce musiał albo musiała wiedzieć o kim Darka pomyśli. - wyjaśnił Sebastian Cielowi.
- Hmm... patrząc się pod tym kątem jest to jedna z kilku możliwości. - powiedział Ciel.
- I to co teraz będziemy robić? - zapytał się ich Claude.
- Chyba musimy poczekać aż ktoś nie skapnie się, że nas nie ma. - powiedziałam.
- To czyli nie długo. - powiedział Sebastian.
- A skąd możesz to wiedzieć? - zapytał się jego Ciel.
- Ponieważ Grell zobaczy, że mnie nie ma to zacznie szukać i Undertaker zobaczy, że Darkii też nie ma i też zacznie jej szukać. - wyjaśnił Sebastian.
- Może tak być, ale... . - zaczęłam mówić dopóki Alois nie zaczął krzyczeć z daleka.
- KTOŚ LECI PO NAS! - krzyknął Alois.
- Tak to jest... . - zaczął Claude, ale przerwał mu Darka i Sebastian.
- GRELL I UNDERTAKER! - krzyknęłam wraz z Sebastianem w tym samym czasie.
- Czas wracać do domu. - powiedział Ciel i Alois w tym samym czasie.
************************************
Inny One Shot niż żaden jaki napisałam.
Tak jest z Kuroshitsuji.
A jak wiecie autorem "Kuroshitsuji" jest Yana Toboso.
Więc... .
Oczekujcie następnej części.
Do zobaczenia.
Papa.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro