Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Anglia

Ten One Shot zamówiła __chomik__
I to jest.
Autorem "Hetalia" jest Hidekazu Himaruya.

************************************

Info o twojej postaci:

(T/I) - twoje imię,
(D/W) - długość włosów,
(K/W) - kolor włosów,
(K/O) - kolor oczu,
(U/H) - ulubiona herbata,

Oto zaczynam.

************************************

*LOKALIZACJA: Dom Arthura.*
*MIEJSCE: Salon.*
*OSOBY: Arthur i (T/I).*

************************************

*Perspektywa Arthura. Myśli Arthura.*

Nadal nie mogę  uwierzyć, że taka osoba jak (T/I) mogła zaakceptować takiego człowieka jak ja.
Nadal będę zastanawiać się dlaczego ja?
Dlaczego ona wybrała mnie? 
Dlaczego nie wybrała Ludwiga, Ivana, Antonia czy kogoś innego?
Z jednej strony cieszę się, że mnie wybrała bo Francis może mi pozazdrościć, a z drugiej strony boję się, że nadejdzie dzień w którym postanowi mnie zostawić.
Tak jak zrobił Alfred.
Nie chcę być znowu samotnym.
Nie chcę znowu użalać się nad własnym życiem.
Jej (D/W) (K/W) włosy, które idealnie pasują do jej (K/O) oczu.
Czy... .
Ja się w niej zakochałem?
Nie jestem w 100% pewny, ale chyba tak sądzę.
Zakochałem się w (T/I).
Tylko czy ona odwzajemnia moje uczucia?
Muszę się przekonać.
Na własnych doświadczeniach miłosnych jakie czytałem w wszystkich książkach jakie ja posiadam w domu.
Raz kozi śmierć.
Muszę to zrobić.
Jak nie ja to kto inny to zrobi i mi ją zabierze.
(T/I) czy ty jesteś gotowa na takiego człowieka jak ja?
Jak nie to musisz się pogodzić z tą świadomością, że taka osoba jak ja Ciebie kocha.
Tylko, żeby nikt mi nie przeszkodził przy wyzwaniu moich uczuć do Ciebie.
Muszę to zrobić teraz dopóki jesteś w moim domu.
Arthur nie popsuj tego.

*Koniec myśli Arthura. Arthur podchodzi do (T/I) z serwisem herbacianym.*

- Już jestem (T/I). Przepraszam, że musiałaś na mnie czekać. - powiedziałem.
- Arthur nic złego się nie stało. - powiedziała (T/I).
- To co robiłaś jak przygotowywałem herbaty dla nas. - zapytałem się jej.
- A patrzyłam jakie masz książki na tej półce. - wskazała palcem na półkę z książkami z tematyką fantastyczną.
- A o te książki. To są moje ulubione książki z tematyką fantastyczną. - powiedziałem jej.
- Na prawdę? - zapytała się mnie (T/I).
- Tak. - odpowiedziałem na jej pytanie.
- Arthur? - zapytała się (T/I).
- Tak (T/I). - odpowietrzałem jej.
- Czy będę mogła wypożyczyć jedną książkę z tych co są na tej półce? - zapytała się mnie.
- Nie jestem... . - zacząłem.
- Oddam ją w nienaruszonym stanie. - powiedziała mi (T/I).
- Dobrze, ale pod jednym warunkiem. - powiedziałem jej.
- Jakim? - zapytała się ponownie.
- Że zostaniesz moją dziewczyną... . CZY JA TO POWIEDZIAŁEM NA GŁOS?! - krzyknąłem.
- Tak. - odpowiedziała mi (T/I).
- Przepraszam (T/I) nie chciałem tego powiedzieć. Powiedziałem... . - próbowałem się jej tłumaczyć.
- Pod pływem emocji, uczuć czy czegoś innego? - zapytała się mnie (T/I),
- Pod pływem uczuć jakie do Ciebie darzę (T/I). (T/I) zakochałem się w Tobie. Jeżeli nic do mnie nie czujesz to... . - zacząłem się tłumaczyć
- HAHAHA! - (T/I) zaczęła się śmiać.
- Z czego się śmiejesz (T/I). - zapytałem się jej.
- Śmieję się z tego, że myślisz, że nic do Ciebie się czuję. - odpowiedziała (T/I).
- Czyli... . - zacząłem.
- Kocham Ciebie Arthur. I zgadzam się. - powiedziała (T/I).
- Zgadzasz się na zostanie moją dziewczyną? - zapytałem się ponownie jej.
- Tak. - zgodziła się.
- (T/I) wiesz jak ja się cieszę. - powiedziałem jej.
- Ja też Arthur. I co z tą książką? - zapytała się (T/I).
- Już Ci wybiorę, ty w między czasie pij swoją (U/H) herbatę. - powiedziałem jej.
- Okej. - odpowiedziała (T/I).

************************************

One Shot w jeden dzień?
Mi się tak dało.
__chomik__ myślę, że ten One Shot może Ci się spodobać.
I jakby ktoś się zastanawiał to wena mi wróciła.
Więc postaram się dla was coś napisać oprócz zamówionych One Shotów.
Więc... .
Oczekujcie następnej części.
Do zobaczenia.
Papa.

Ps.
Tutaj też dodałam dedykację więc powinno być lepiej.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro