Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4. Bill powraca?!

Tak na wstępie. Pisałam tą serię w czasie teraźniejszym. Teraz stwierdzam fakt, iż źle mi się w nim pisze, muszę kilka razy sprawdzać czy ten czas jest zachowany. Więc będę pisała w czasie przeszłym ;). Tak mi będzie po prostu lepiej i szybciej się będzie pisało.

Moja mama była pobita. Kto jej to zrobił?! Gdy tak na nią patrzyłam, to do oczu napłynęły mi łzy.
-Mamo, kto ci to zrobił.-Spytałam. Przytuliłam ją.
-Mabel, kiedy indziej pogadamy. Obiecuję. Musimy i tak o tym porozmawiać. Jednak dajmy sobie na jakiś czas z spokój. Chce być przy tobie.- Mówiła. Czułam się tak, jakby miała mnie gdzieś oddać. Jestem pewna, że nie do domu dziecka. Chce pobyć ze mną. Coś ma się wydarzyć? Będzie się ze mną żegnać? Wszystko na to wynika.- Kochanie, idź spać. Jest późno.

Już miałam się zgodzić. Jednak popatrzyłam na jej strój. Biała bluzka i czarna spódnica! Ten sam strój co ta kobieta z mojej wizji! Bill! Zabije go!

-Nie pójdę spać! Musimy porozmawiać! Proszę.-mówiłam ze złością, a zarazem smutkiem. Niech tylko zobacze tego jebanego trójkąta!- To Bill cię pobił? Wiem, że tak! Nie kłam

-Mabel, kochanie skąd ty to wiesz? Tak to on. Z jakiego powodu nie muszę ci mówić. Powiem ci to tak. Spotkałam go, zrobił mi kłótnie z niewiadomego powodu.-powiedziała, a ja wiem, że wie z jakiego powodu. Po tych jej słowach na jej policzku pojawiła się łza.- Idź już spać. Jutro szkoła.

-Mamo.. Nie płacz. Wyjaśnij mi dlaczego się z nim spotkałaś i sobie pójdę.-powiedziałam. Nagle skierowała wzrok na podłogę.

-Po prostu. Musiałam się z nim rozmowić. Aby już nigdy się do nas nie zbliżał. A teraz powiec skąd wiesz, że to on.- po jej wyrazie twarzy rozpoznałam, że kłamie. Jednak wydaje mi się że jakaś prawda w tym jest. Czy on czegoś od nas chciał? Skąd ogólnie w mojej głowie pojawiają się takie wizje. Tyle pytań. A gdzie odpowiedzi na nie? Już nie będę męczyć mamie. Opowiem jej tylko o moich wizjach.

Gdy je słuchała patrzyła się na mnie i mi co jakiś czas przerwała, zadając różne pytania. Powiedziała mi, że nie jestem nienormalna. Nie powiedziała dlaczego mam takie wizje. Było to dziwne. Nie martwi się, że jej córka może być jakimś medium czy czymś? No w sumie nie ma się czym martwić. Fajnie by było gdybym przewidywała przyszłość. Byłam już zmęczona. Więc pożegnałam mamę i poszłam spać.

W naszym pokoju nie było Dippera. Gdzie on poszedł?! Nie pójdę powiedzieć o tym mamie. Ubrałam się w piżamę. Poszłam jeszcze do łazienki umyć zęby. Wróciłam, ułożyłam się w łóżku. Słyszałam jak ktoś wszedł do domu. Był to tata. A gdzie kuźwa jest Dipper?! Musiałam być bardzo zmęczona. Zasnęłaś od razu, gdy zamknęłam oczy.

Obudziłam się. Ktoś wszedł do pokoju i zaświecił światło. Był to Dipper. Wyjęłam telefon z pod poduszki i sprawdziłam godzinę. 2:37!
-Kurde Dipper. Gdzie ty tyle byłeś? Dlaczego wracasz w nocy!- zapytałam go się. Czekałam na odpowiedź.
-Nieważne. Rodzice wiedzą, że mnie nie ma?-mówił do mnie szeptem.
-Nie. Nic im nie mówiłam- odpowiedziałam również szeptem.
-Dzięki sis.
-A gdzie do cholery byłeś?!- nadal mówiłam cicho, by rodziców nie zbudzić.
-Kiedyś ci powiem...

Kolejny nie chce mi prawdy powiedzieć. Brak zaufania do mnie w tym domu mają?! Wiem jedno. Jutro przeszukam rzeczy mamy. Może dowiem się o co chodzi z Billem. Mam cichą nadzieję, że nie będzie przypału. A co jeśli Bill powróci i zamieni moje życie w piekło? Dlaczego akurat mi ten demon życie psuje. Od mojej mamy mógł się chociaż odwalić!

Już jest ponad 80 wyświetleń! Nie mogę w to uwierzyć :D dziękuję ♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro