Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

✏11✏

Wstałam zaspana przez ten budzik, gdyby nie on bym dalej spała. Zwlekłam się z łóżka i spojrzałam na plecak. Tam mam pięć zadań domowych z wczoraj od matematyki. Nie zrobiłam ich bo nie umiem nic z tego przedmiotu. Wzięłam ciuchy z szafy i się przebrała, po chwili spakowana i przyszykowana zeszłam na dół. Moje stopy podążyły do kuchni. Tam spotkałam mamę i tatę, po chwili kobieta spojrzała na mnie i odłożyła gazetę. No super mam problem.
-Czemu opuszczasz lekcje?-spytała poważnie.
Nic nie odpowiedziałam tylko zaczęłam robić kanapkę na teraz i kilka na później.-Słyszysz!-skuliłam się.
-Daj jej spokój-powiedział tata.
-Nie!-prawopodobnie krzyknęła na niego. Była chwila ciszy. Możliwe że sobie poszła. Ale poczułam nagle duże szarpnięcie. Przez to byłam odwrócona przodem do kobiety. Jej oczy były wręcz czarne od złości, mam przejebane.-Mów!!-skuliłam się drugi raz. Nic nie odpowiedziałam bo nie wiem co mam jej mówić. Nie mogę powiedzieć prawdy!! Nie chodzę bo boję się Liama a po drugie nic nie umiem. Kobieta ze złości była aż czerwona.-Jesteś nikim!!-krzyczy i wychodzi.
-Wiem-mówię w myśli. Tata westchnął, a ja szybko wróciłam do robienia kanapek.

Weszłam do szkoły. Odziwo nie spóźniłam się. Zaczęłam iść pod klasę tam gdzie mam godzinę wychowawczą.
Było tak dużo ludzi co ledwo przechodziłam koło nich.
Nagle w oddali zauważyłam chłopaka. Śmiał się zwycięsko i dumnie na mnie. Taa. Zrobiłeś mi krzywdę, zraniłeś mnie. Ale on tego nie rozumie. Nagle zaczął iść w moją stronę. Ja szybkim tempie zaczęłam iść w drugą strone. Serce biło bardzo szybko. Jakimś trafem trafiłam na swoją klasę, więc szybko schowałam się za nimi. Przeszedł obok mnie ale nie zauważył.






Moi mili.

Ja przez wakacje pracuje.
Więc rozdziały będą co jakiś czas.

Najczęściej wracam późno ale dziś szybko wróciłam do domu.

Mam nadzieję że rozumiecie.



Jak są błędy to przepraszam


⭐cenię
💬kocham

~Wi~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro