Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 7 Zastraszenie

Nagato

Wywlokłem Omara za szmaty z domu Akhita, jestem na niego wkórwiony.

- Nagato daj spokój, przecież nic mu się nie stało. Tylko mi ! - powiedział wściekły.

- A to że powiedziałem ci, żebyś go nie skrzywdził ? I teraz masz pogryźoną dłoń przez wilka - powiedziałem, starając się opanować.

- A skąd miałem wiedzieć, że jest taki delikatny - powiedział przywracając oczami.

- Przestań pogarszać  swoją sytuację - warknąłem wściekły, chcąc go zatłuc.

- No dobra, a posmakowałeś może tego rozkosznego ciałka lub krwi - powiedział rozmażony, a mnie kórwica wzięła. Swoje dłonie zacisnołem na jego szyi, on widząc mój stan chciał zwiać.

- Przepraszam stary - wychrypiał, a ja go puściłem.

- Jeszcze raz go tkniesz, a pożałujesz tego - powiedziałem wracając do domu, a Omar szedł za mną.

- Jesteście razem ? - zapytał zaciekawiony.

- Tak - powiedziałem wchodząc do salonu, wyciągając whiski i szklanki - napijesz się ? - zapytałem nalewając sobie trunku.

- Jasne - powiedział sięgając po szklankę - Za wasze szczęście - powiedział biorąc potężny łyk. Ciekawe co robi teraz Akhito ?

Akhito

Siedziałem z przyjaciółmi w salonie, słuchając historii Shinga.

- Akhito szkoda, że nie widziałeś miny mojego pracodawcy. Jak zobaczył ich, był tak zdziwiony, że dopiero po chwili się poprawił i płaszczył do nich - powiedział po chwili, a reszta wybuchła śmiechem ja tylko się uśmiechnąłem - Coś mnie ominęło ? - zapytał przyglądając mi się.

- Możesz się zapytać Yashira - powiedziałem wychodząc z salonu i kierując się w stronę fortepianu. Zacząłem grać, nawet nie zwróciłem uwagi co grałem, gdy skończyłem grać usłyszałem oklaski.

- Piękna melodia - powiedział Liu.

- Dziękuje - uśmiechnąłem się szczerze.

- Dla kogo ją stworzyłeś ? - zapytał dosiadając się do mnie.

- Dla Nagato - powiedziałem znów grając tą samą melodię.

- Kim jest dla ciebie ? - zapytał patrząc się na mnie, a ja uśmiecham się na samą myśl o nim.

- Chłopakiem - odpowiadam patrząc na niego.

- Ma dobry wpływ na ciebie - mówi niszcząc mi fryzurę.

- Ej, ja tak się nie bawię - mówię, a później wybuchamy śmiechem.

- Cieszę się, że wróciłeś - mówi przytulając mnie.

- Ja też.

- Wiesz o tym, że Yashiro żałuje tego - mówi spokojnie.

- Wiem, ale to nie było miłe - mówię wychodząc z bratem. Kierujemy się do salonu, gdzie czekają wszyscy.

- Akhito, ja naprawdę żałuję tego co powiedziałem. Przepraszam - mówi ze skruchą.

- Przyjmuję przeprosiny.

- To utczijmy to - powiedział Craven, wyciągając wódkę i kieliszki. Wypiliśmy 3 flaszki, ja może z 5 kieliszków, a później poszłem do pokoju. Zastanawiałem się gdzie powiesić obraz, ale nie miałem pomysłu. Pżebrałem się i od razu położyłem się do łóżka, kontynuując czytanie książki. Gdzieś około godziny później zasnąłem zmęczony dzisiejszymi wydarzeniami.

Nagato

Z Omarem wypiliśmy całą butelkę whiski, nie wiele myśląc poszłem się przejść po ogrodzie.  Rozmyślając o Akhicie i naszej przyszłości.  Chce codziennie widzieć jego uśmiech i słyszeć śmiech. Pragnę by był mój a ja jego, ale mam także złe przeczucia. Boję się o niego ,gdy niema mnie blisko niego. Ciągle martwię się o jego stan i jestem zazdrosny o jego przyjaciół. Zastanawia mnie tylko jedno kim tak naprawdę jest, może aniołem. Na tą myśl uśmiecham się mimo wolnie, jednak dalej w głowie włącza mi się czerwona kontrolka, jakbym o czymś zapomniał. Co zdarzyło się lata temu, tylko co ?

- Nagato, wracaj już ! - krzyczy Omar z tarasu, wracam jednak, staram się przypomnieć przeszłość. Idę do sypialni, zamiarem przeszukania kilku pamiątek.

*__*__*__*__*__*__*__*__*__*__*__*__*

Tym razem Nagatowi puściły nerwy. Czy powinien wykończyć Omara ? Te pytanie zostawiam wam.

DarkDeadAngel

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro