XXXVIII. Lalka
Chcesz bym była lalką
wypraną z emocji
Mam ci przytakiwać
by okazać trochę miłości
Będę taka jak zawsze
nie okażę zmartwienia
bo oskażysz mnie
o brak zrozumienia
Niegdyś wyobrażałam sobie
życie razem
Bez zmartwień
bez zrażeń
Będziemy posiadać dużo zrozumienia
Lecz okazałeś się fikcją
tak jak większość marzenia
Uwolnić się chcę
od twej skarżonej miłości
bo zabiera wszelkie radości
Lecz twe ręce przytrzymują mnie codziennie
Z czułością głaszczą mój policzek
a on blednie
Blednie z przerażenia
przed kolejnym wywodem
Przed kolejnym atakiem słów
w mą stronę
Więc będe zanikła
tak jak ta miłość
Nie potrafię się skryć
przed zmuszonym dotykiem
który co noc styka się z mą skórą
a ja w tej chwili udaję zachwycenie
by nie zaczynać kolejnych wyrzutów
Wydawałeś się piękny
lecz to mnie zwiodło
Zwodło mnie
twoje przesłodzone dobro
W dniu gdy odkryłam
twe prawdziwe oblicze
umarła ma dusza
a wraz miłość złudna
Która przez tyle lat czekała
na ujawnienie prawdy zbrudzonej
Zbrudzonej mymi łzami
które co noc się wylewają kilogramami
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro