XIV. Zdrada Gwiazd
Tyle gwiazd na niebie
Ludzkimi oczami wręcz identyczne
lecz nad wyraz różne
Mogę patrzeć godzinami
na zbiór światłości
Spojrzeć wystarczy
na niewinność gwiazd naszych
A rozjaśniają się nawet
najciemniejsze koszmary
Jesteś nieczuły na gwiezdny zbiór?
Więc nie zrozumiesz mej miłości
już
Jak mam kochać?
Jeśli nie wierzysz?
Pod presją okłamiesz
mnie znów
Wiec dlaczego wciąż
znajdujesz się tu?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro