LXXXI. Zatopić się w nawiności
Twoja zazdrość
się zaciska
Z każdym dniem
coraz większa twoja złość
i wyzwiska
Wiele razy próbowałam odejść
lecz ty zamknąłeś drzwi
do wolności
Otworzyłeś drzwi
płaczu
i wymuszonej miłości
Zmuszasz mnie
do kochania
Ale jak mam cię kochać
bez uczucia?
Które zanikło
w czasie zacisku
twych dłoni na mej szyji
Coraz mniej kontroli
wychodzi z twej dłoni
Coraz więcej bólu
i krzyków litości
które na nic się nie zdają
przy twej zawistności
Dlaczego dałam się zwieść
twojemu niewinnemu spojrzeniu?
Dlaczego zaufałam
ciemnej otchłani?
Która chcę pociągnać mnie
na sam dół?
Najlepiej milczeć
bo mowa rani
Jakikolwiek głos sprzeciwu
go drażni
Już dawno nauczułam się
żyć w cieniu mej duszy
Bo tak jest łatwiej
Przyzwyczaiłam się
do posłuszności
Bo tylko tak mogę zaznać
chociaż trochę miłości
z twojej strony
Odnaleźć się w ciemności
i zatopić w naiwności
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro