LXXVIII. Lustro
Zaufałam Ci
Lecz nie wiem
jak skonstruowany jest ten świat
Oddałam Ci serce
Wszystko co najcenniejsze
A ty poprostu to zgniotłeś
w drobny mak
Niczym lustro
delikatną ma duszę
Oddaje serce
pod wpływem swej pokusy
Lecz człowiek
jest stworzycielem zniszczenia
Nie ma serca
Nie ma duszy
To wszystko zginęło
w dzień cierpienia
Skrzywdzi lustro
i zabierze je
do najciemniejszego cienia
Do źródła cierpienia
Zdusi serce kochające
które pod wpływem
jego przesłodzonego wdzięku
zapatrzyło się w miłość
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro