LXXIII. Tajemnica bólu
Złapał mnie za ręke
To jest normalne
chciał być kochany
Lecz nie dałam rady
Nie dałam rady
udawać radości
Nie dałam rady
zrzeknąć się niewinności
Dusza nieśmiała
nie potrafi dać miłości
Powoduję u Ciebie
wiele złości
i niedojrzałej zazdrości
Kłębiące się myśli
nachodzą twą głowę
Jestem niewierna?
Nie dostrzegasz
bólu
za każdym razem
gdy mnie dotykasz
Nie dostrzegasz oczu
które ronią łzy
lecz w tajemicy
przed twym spojrzeniem
który daję niezrozumienie
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro