CLXXIX. Wartość słowa
Patrzę na światła
migające w blasku nocy
Nieznane mi źródło
lecz wpędzają w hipnozę
me oczy
Piękno silne
Każde zawstydza
Ciemne
Znużone dniem
niebo
Lecz jedno ugasa
nie daję rady
Utrzymać się w świecie
próżności
Każde spojrzenia
szukają siły
Lecz to sztuczna maska
jedna nie ma siły
Utrzymywać tego kłamstwa
Kłamstwo
zatopione w prawdzie
Nie zwracające uwagi
Niczym jedno
ze źdźbła trawy
Czekające na zapomnienie
Oczy zakochane
Lecz w ludzkiej bezsilności
odwadze
Że ukazuję prawdziwość życia
Nie ukrywając cierpienia
smutku
Najcichszego krzyku serca
Poprostu żyć w czystości słowa
To jedyne schronienie
na cierpienie wewnętrzne
Niedługo stracimy wartość słowa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro