Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11. Sms

Pov. Narrator

Poniedziałek. Godzina piąta i twarda pobudka przez trzask drzwi. Kageyama właśnie odjechał swoim samochodem do Tokyo. Hinata stał w kuchni robiąc nam śniadanie
- Oh. Dzień dobry śpiochy. Tu jest dla was śniadanko, a o siódmej macie autobus do waszych miejscowości. Yachi wyszła razem z Tobio, który odwiózł ją i Kiyoko do domów.
Powiedział szybko na kilku wdechach i usiadł zajadając się jajecznicą. My również wstaliśmy i zaczęliśmy wcinać. Po śniadanku poskładaliśmy materace i odłożyliśmy je na strych, po czym szybko zaczęliśmy się szykować. Krótkie prysznice i ubiór. O wpół do Hinata postanowił nas odprowadzić na przystanek autobusowy. Po siódmej wszyscy odmachaliśmy mu równo przez szybę i odjechaliśmy do naszych domów.
Tutaj moja rola PIERWSZOPLANOWEGO Narratora się kończy! Nie mam pojęcia co dokładnie działało się u Shoyo po naszym wyjeździe, więc moje opowiadania będą polegały na sms-esach wymienianym nim przez następne dziewiętnaście dni.
SMS-esy dostawałem zazwyczaj na koniec dnia.

Od Shoyo ^ _ ^

Hejo! To ja i mój codzienny raport.
Kiedy odjechaliście postanowiłem jeszcze krótko pobiegać, po czym udałem się do szkoły nauczać nowe pokolenie kruków. Kupiłem bułeczki w sklepie Ukai-a, gdzie obsłużył mnie nowy pracownik=Yamato.
Wyższy ode mnie chłopak, blondyn. Widząc mnie podekscytowany poprosił o autograf. Nie wiedziałem o co mu chodzi, więc po zapytaniu go odpowiedział "jesteś małym gigantem z roku licealnego Kageyamy Tobio! Dodatkowo nauczasz teraz mojego chłopaka. Ma na imię Shimaru i jest bardzo do ciebie podobny."
Po krótkim opisie zrozumiałem że chodzi mu o" Kakao", niskiego atakującego Karasuno. Podpisałem się imieniem i nazwiskiem w zeszycie, który był podpisany "najlepsi siatkarze". Wyszłem ze sklepu i ruszyłem w stronę szkoły. Podekscytowany że trafiłem do czyjejś książki autografów, szłem z ogromnym uśmiechem na twarzy. Przyszedłem do sali gimnastycznej, zmieniłem buty i ubrałem bluzę "Karasuno". Wszyscy chłopcy zauważyli ten fakt i nie mogli oderwać wzroku. Wtedy zadekralowałem im, że gdy wygrają mecz który odbędzie się za dwa tygodnie z resztą między liceum Aobayosai wrócę do grania w siatkówkę. Ale ciii! Nie mów Kageyamie, to niespodzianka! Trener Ukai i Takeda słysząc to spadli DOSŁOWNIE z krzeseł. Chłopaki nie mogli w to uwierzyć i przysięgli że nawet własną krwią będą o te zwycięstwo walczyć! Śmieszni co, nie? Haha
Po treningu i wypełnianiu papierków ze strarszymi udałem się do domu i zrobiłem obiad. Po zjedzeniu go przeszedłem się do sklepu zoologicznego i po kupiłem różne rzeczy dla kota. Od jedzenia po zabawki i jakiś kojec. Płacąc  zauważyłem "Niezapominajkę" na kasie. Po kilku minutach rozmowy dowiedziałem się że tak dorabia swoje kieszonkowe orzaz że mieszka niedaleko sklepu, do którego mam niecałe pięć minut. Dorzuciłem mu jakieś drobne jako napiwek, pożegnałem się i wyszedłem. Wchodząc do domu zauważyłem znane mi już włosy. Obok mojego domu wprowadzała się nowa rodzina. Z lodówki wyciaglem pyszne jabłka i poszedłem się przywitać. Okazało się że są to rodzice "brunera" i on sam również. Chwilę pogadaliśmy o jego grze w siatkówkę i poszedłem. Nie wchodząc jeszcze do domu, kątem oka zauważyłem "Słonecznika" machającego w moją stronę. Okazało się że i on i jego chłopak "Mangolia", mieszkają w bloku obok. "Słonecznik" jest bardzo podobny do Tsukishimy z wyglądu, ale charakter bardzo miły i towarzyski jak Yamaguchi. "Mangolia" za to jest kropka w kropkę Oikawa, lecz nie ocieka tak bardzo sarkazmem. Dowiedziałem się również że "Gerber" mieszka w tym samym bloku, ale na innym piętrze. Potem wróciłem do domu i włączyłem telewizor. Podszedłem do lodówki i wyciągnąłem zimne piwo. Była już godzina dwudziesta trzydzieści, więc szybko przełączyłem na mój ulubiony program, w którym mogłem oglądać Kageyame na żywo. Jak zwykle gdy ma swoje pięć minut mówi że mnie kocha i nie muszę być zazdrosny, po czym wysyła mi całusy. Wszystkie reporterki szaleją wtedy. Dowiedziałem się że są Yaoistkami więc wiesz hahaha. Po programie włączam jakieś piosenki i myślę o życiu. Tym razem obmyślałem plan treningów kruków. Byłem bardzo szczęśliwy również z tego powodu że moi podobieczni mieszkają praktycznie obok mnie. O dwudziestej drugiej przypomniało mi się o dzisiejszych śmieciach. Wziąłem je i przeszedłem się z kilka minut do osiedlowego śmietnika. Wracając czułem cały czas czyiś wzrok na mnie. W końcu się odwróciłem i zauważyłem "czekoladę". Okazało się że widząc mnie przestraszył się czy bezpiecznie trafię do domu i postanowił mnie odprowadzić. Byłem bardzo wdzięczny i uradowany. Okazało się że mieszka kilka domów dalej. No cóż to tyle z moje dnia ####, dobranoc i do jutra.

Od ####

Wow! Miałeś mega wyczerpujący i ekscytujący dzień! Dobranoc i oczywiście czekam na jutrzejszy spis dnia.

~Słów 732~
Od teraz tak będą wyglądały rozdziały, oprócz tego ostatniego. Mam nadzieję że wpasują się i będą dobrze przyjmowane
Do następnego 🧡 💙

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro