Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 2- wspomnienia

Perspektywa ludwika:
- Przepraszam.
Za płakany, chłopak spojrzał na mnie. Chwilę mi się przyglądał.
- Ty jesteś, z drużyny N-Niemiec?
On się mnie boi? Ale... Dlaczego?
- Dlaczego, się mnie boisz? I czemu płaczesz?
- T-to nic takiego. Nic mi nie jest.
Przykucnołem, przy nim, i położyłem dłoń na ramieniu. Za drżał i spojrzał w bok. Chwyciłem jego podbródek, i zmusiłem by na mnie spojrzał. Miał za płakane oczy, łzy na policzkach i zaczerwienione oczy. Ponownie zadałem, swoje pytanie.
- Powiedz, dlaczego płaczesz?
- Dlaczego o to pytasz?
- Bo się martwię.
- C-co?
Tak powiedziałem to. Pewnie, nie wiecie dlaczego? Sam na początku go nie poznałem.
"Był pochmurny deszczowy dzień. Niemcy był mały, ale poszedł z opiekunem do sklepu. Po drodze, zauważył małą dziewczynkę która płakała przy murku. Łzy mieszały się, z deszczem. Młody Niemiec, podszedł do niej i uklęknoł.
- Dlaczego płaczesz?
- B-bo moja b-babcia zachorowała.
Wybuchła jeszcze większym płaczem.
- spokojnie. Mam na imię Ludwik. Pochodzę z Niemiec.
- Jestem Icia. Pochodzę z Włoch.
- Ludwik. Choć musimy iść do sklepu!
Krzyknął mój opiekun. Westchnąłem, i spojrzałem na Icię
- Obiecuję, że się jeszcze spotkamy
- będę czekał.
Podszedłem do opiekuna. I po chwili zorientowałem się co powiedziała a raczej powiedział. Niestety było za późno"
Teraz już wiecie.
- Martwię się o ciebie.

____________________________________
Ja się podoba rozdział?


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro