Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Odcinek 2: Origins: Stoneheart (part 1)

- Kamienne postaci można zobaczyć wszędzie. Na razie nie wykazują oznak życia. Policja otoczyła je kordonem. - Zdał relacje Nadi Chamack.

- Nie spoczniemy dopóki te biedne istoty, nie odzyskają ludzkiej postaci. Chwilowo poczyniliśmy niewielkie postępy. - stwierdził burmistrz Paryża Andre Bourgeois

- Cała nadzieja w naszych nowych bohaterach Misterbugu i Chacie Noirze. Czy ocalą miasto? Nasz los leży w ich rękach.

Tym wiadomościom przyglądał się Marin. Tuż za nim coś przygotowywał jego tata Tom.

- Wiem, że te doniesienia są bardzo niepokojące, ale nie martw się synu. Nad miastem czuwa dwójka superbohaterów i jeśli chcemy im pomóc nie wolno nam okazywać strachu. Niech wiedzą że im ufamy. - powiedział Tom. Chłopak jednak posmutniał.

- A jeśli Misterbug jednak zawali sprawę?

- Wtedy ja cię uratuje. - chwycił bagietkę niczym miecz. - Superpiekarz na ratunek. - Marinowi od razu polepszył się humor i od razu też przytulił ojca.

- Dzięki supertato. - po chwili się odsunął i pobiegł do swojego pokoju. Wziął swoją torbę i spojrzał na szafkę, gdzie schował pudełko z Miraculum. W końcu odsunął szufladę i wyjął z niej pudełko, które włożył do torby.

W willi Agreste'ów Nicolas zastanawiał się co Adrien tak długo robi w swoim pokoju.

- Adrien? - powiedział mężczyzna, ale nikt nie odpowiedział.

Nicolas powiadomił o tym Gabriela.

- Nie widzieliście jak wychodził? - spytał wkurzony na Nicolasa i ochroniarza. - Jeśli mojemu synowi coś się stanie, obarczę was odpowiedzialnością.

Adrien tymczasem skręcił z ulicy w park niedaleko szkoły, do której tak pędził.

- Jesteś naprawdę dziwny. - Stwierdził Plagg lewitując przed blondynem. - Po co iść do szkoły skoro można spokojnie siedzieć w domu.

- Ty nic nie rozumiesz. Mam serdecznie kurwa dość tego życia w zamknięciu. Chcę poznać ludzi, chcę mieć przyjaciół i chodzić do normalnej szkoły jak wszyscy. - Adrien lekko się wkurzył na swoje Kwami.

- Meh... Jakoś słabo się czuje. - powiedział Plagg zatrzymując się przy ławce, Adrien do niego podszedł.

- To ty jesteś dziwny. Nie jesz niczego poza ochydnym, cuchnącym i zgliwiałym camembertem. - chłopak wyjął kawałek owego sera i podał to Kwami. - Przez ciebie ja też muszę śmierdzieć serem. To dopiero jest dziwne.

- Jeśli chcesz nadal zmieniać się w superbohatera, to musisz się przyzwyczaić do tego przyjacielu. - powiedziało Kwami, a chłopak tylko westchnął zirytowany. Po czym odsłonił lekko marynarkę, gdzie schował się Plagg, a potem szybko ruszył do szkoły

Alain i Marin właśnie weszli przez główne wejście.

- Misterblog. - Alain pokazał telefon Marinowi z owym blogiem. - Tu znajdziesz najświeższe newsy o swoim ulubionym bohaterze Misterbugu. - po chwili zabrał telefon chłopakowi. - Ale zajebiście co nie? Wiesz ile jest odsłon filmiku, który wrzuciłem?

- Ale dlaczego tak bardzo ufasz Misterbugowi? - spytał smutno. - Te wszystkie kamienne istoty...

- Na pewno sobie poradzi. - stwierdził Alain.

- A jeśli nie nadaje się na superbohatera, a wszyscy go takim widzą?

- Bro... Nie masz większych problemów? - spytał wciąż podjarany Superbohaterem. Po chwili Alain zaczął się lepiej przyglądać Marinowi. - Chwileczkę. Dobrze wiem o co ci chodzi. - Marin zdziwił się i poczuł lekki strach. - Boisz się. Niepotrzebnie. Widziałem go na własne oczy. Uwierz mi. Misterbug to prawdziwy Superbohater. Z nim jesteśmy bezpieczni i nigdy nie zawiedzie nas. - Marinowi poprawił się humor na słowa przyjaciela.

Alain ujrzał jak znajomi z klasy pytali go o tamto zdarzenie, on natomiast w ogóle go nie pamiętał. Ale oczywiście Claude musiał wtrącić swoje trzy grosze nazywając Ivana prostakiem. Na co ten się wkurzył i sobie poszedł.

Hawk Moth ze swojej kryjówki od razu wyczuł emocje chłopaka.

- Taak... Czujesz jak pieką te słowa. Masz prawo okazać gniew. - Złoczyńca spojrzał na swoją laskę, gdzie ukryta była Akuma. - Twoja Akuma tylko na to czeka. - stuknął o trzon laski.

Adrien będąc znowu przy szkole znów został zatrzymany przez głos Nicolasa.

- Adrien. Wracajmy. Twój ojciec się wścieknie. - powiedział, gdy wysiadł z auta.

- Powiedz, że mnie nie znalazłeś. Proszę. - powiedział i wszedł do środka. Nicolas tylko westchnął.

Na boisku szkolnym lekko wrzało głównie przez zachowanie Claude'a.

- Jak mogłeś mu tak przygadać... Typie, czy ty nie masz serca? - spytał Alain, a Claude się zirytował.

- Powiedz jeszcze, że to ja złamałem rękę tacie Samuela. Twój filmik o tym kropkowanym idiocie pokazała telewizja, ale to nie znaczy, że możesz się rządzić. - blondyn patrzył na Alaina z pogardą i wyższością, co zirytowało Cesaire.

- Ty wredny... - zaczął.

- Ojej wkurzył się. Zaraz zedrze z siebie ciuchy i zmieni się w wielką umięśnioną bestię. - Claude ewidentnie lubił robić dramy. Alain wkurzył się tylko i odszedł.

- Cześć Claude. - powiedział Adrien.

- Adrieński, jesteś... - chłopak się uradował na jego widok i rzucił mu się w ramiona, a zaraz za nim rzucili się inni uczniowie szkoły.

Nicolas wsiadł do auta i zapiął pasy, a ochroniarz na niego spojrzał.

- Sam z nim porozmawiam. - powiedział i po chwili odjechali.

Marin w tym czasie chciał jakoś pomóc Ivanowi się uspokoić. Chłopak wiedział dlaczego Ivan jest zły. Powiedział mu wprost żeby pogadał z Melaine'em o tym co do niego czuje. Chłopak próbował zaprzeczać, ale Marin mu powiedział, że to widać. Chłopak postanowił w końcu, że napisze dla Melaine'a piosenkę, a Marin go wspierał w tym pomyśle.

Hawk Moth nie był zadowolony z tego, że negatywne emocje chłopaka zaczęły blednąć. Zirytowało go to strasznie.

Claude powiedział Adrienowi, gdy weszli do klasy, że zajął dla niego miejsce tuż przed nim. Chłopak usiadł obok Nino.

- Em... Hej. Adrien. - uśmiechnął się do Nino.

- Jesteś kumplem Claude'a prawda? - spytał znudzony, a Claude w tym czasie z pomocą Samuela przykleił gumę do żucia do siedzenia, gdzie zajmował miejsce Marin.

- Hej. Co ty odwalasz? - spytał zły na przyjaciela.

- Chcę dać małą nauczkę chłopakom, którzy tutaj wczoraj siedzieli. - powiedział na luzie Bourgeois. - Skoro nie szanują kolegów to sami się o to proszą. - Adrien podszedł do siedziska i chciał odkleić gumę.

- Nie możesz z nimi po prostu pogadać? - spytał zajmując się gumą. Claude tylko się zaśmiał.

- Widzę, że jeszcze mało wiesz o życiu w szkole Adrieński. Ucz się od mistrza.

Marin w tym czasie wraz z Alainem szedł do klasy i pytał czy sam nie chciałby być superbohaterem walczącym ze złoczyńcami. Białowłosy odpowiedział pozytywnie, a dla Marina to był dobry znak i podłożył mu pudełko do torby.

Z perspektywy Marina, Adrien nie odklejał gumy, a robił coś wręcz przeciwnego.

- Hej. Co ty robisz? - chłopak wkurzył się, a Adrien tak delikatnie się zarumienił i jednocześnie przeraził widząc wysokiego chłopaka.

- Ja...- chłopak zaciął się, a Claude i Samuel zaczęli się śmiać. Co nie uszło nikomu w klasie uwadze.

- No dobra, wszystko jest Jasne. Jesteście siebie warci, bardzo śmieszne.

- Nie, nie. - chłopak szybko wstał, ale wzrost chłopaka przed nim wywoływał u Adriena niewielkie spiecię i pewne napięcie. Prawie chłopakowi stanął na widok Marina. - Ja tylko chciałem odkleić gumę...

- Akurat. - Granatowowłosy odsunął chłopaka i sam chciał odkleić gumę, ale ostatecznie przykrył ją chusteczką i odwrócił się do Adriena. - Jesteś kumplem Claude'a prawda?

- Dlaczego wszyscy mnie o to pytają? - Adrien zasmucił się na pytanie Marina. Po chwili obaj zajęli swoje miejsca.

- Sam widzisz, że nikogo nie szanują. - Stwierdził Claude, a Adrien tylko westchnął, czym zmartwił Nino, który zauważył, że Agreste nie jest taki jak Bourgeois.

Marinowi Adrien wydawał się jakoś znajomy. Po chwili Alain pokazał mu w telefonie zdjęcia chłopaka. Granatowowłosy ogarnął Wtedy, że to syn jego ulubionego projektanta Gabriela Agreste'a. Alain stwierdził, że chłopak jest totalnie poza zasięgiem Marina. Dupain-Cheng się tym nie przejął. Przystojny chłopak, ale dla Marina to trochę za mało.

- Czemu nie powiedziałeś czyj to był pomysł? - spytał Nino.

- Przyjaźnię się z Claude'em od przedszkola. Nie jest ideałem, ale nie mogę udawać, że go nie znam. Nie mam innych znajomych. - stwierdził smutno.

- Jestem Nino. Najwyższy czas znaleźć nowych przyjaciół. - ciemnoskóry otoczył ramieniem Agreste'a, na co ten mimo, że się ucieszył to i lekko zarumienił, bo musiał przyznać, że nowy kolega jest całkiem przystojny.

Melaine w tym czasie szybko opuścił toaletę, ale drogę zastawił mu Ivan. Chłopak był wzrostu Ivana i o pełnych kształtach, jednocześnie przy tym ma dobrą kondycję. Nosi błękitną koszulkę bez rękawów, jeansowe spodnie i kurtkę w kolorze khaki, na głowie nosi różową bandankę. Nosi także białe Conversy. Włosy chłopaka sięgają mu lekko poniżej linii ramion, a Fryzura jest złożona z kolorowych dredów i związana przy czubku głowy. Przestraszył się trochę na Widok Ivana, który od razu włączył głośną muzykę i zaczął śpiewać, a raczej fałszować przez co Melaine uciekł, a Ivan tylko się zezłościł. Hawk Moth ucieszył się z takiego obrotu spraw i wypuścił do chłopaka akumę ze swojej laski. Ivan ponownie stał się Stoneheartem, a Kamienne postacie od razu powróciły do życia i zaczęły demolować miasto.

Tymczasem w klasie pan Bustier zaczął Dopiero czytać listę obecności.

- Agreste Adrien. - powiedział nauczyciel, a Nino szturnął chłopaka by potwierdził swoją obecność, a on zrobił to nazbyt entuzjastycznie. Na co klasa się zaśmiała, a nauczyciel tylko uśmiechnął. - Bourgeois Claude. - chłopak potwierdził obecność. - Bruel Ivan. - po przeczytaniu jego nazwiska chłopak wpadł do klasy jako Stoneheart wyważając drzwi.

Superzłoczyńca zawołał imię osoby w której się kochał, by po chwili zdemolować klasę i chwycić chłopaka w swoją ogromną dłoń. Chwycił też Claude'a, który się z niego wcześniej nabijał. Po chwili wyważył ścianę klasy

Alain wyszczerzył się na to i chciał zaciągnąć Marina na akcje, ale ten nie chciał. Chłopak nie zamierzał tracić okazji i ruszył za złoczyńcą. Jego przyjaciel pobiegł za nim by go powstrzymać.

Adrien trochę narzekał, że w pierwszy dzień szkoły, tylko przerobił listę obecności, w dodatku nie pełną. Będąc sam w szatni chłopak od razu po tym wypowiedział zaklęcie przemiany i po chwili zmienił się Chata Noira.

Claude będąc trzymanym przez Stonehearta zaczął mówić jaki to on nie jest ważny i jakiej to funkcji nie pełni jego ojciec. Wtedy pojawił się Chat Noir atakujac złoczyńcę, ale jego atak tylko pogorszył sytuację, bo Stoneheart tylko od ataku urósł. Po tym Claude stwierdził że Chat Noir i Misterbug nie są Superbohaterami tylko superlamusami. Po chwili na miejsce przybyła Armia Stoneheartów, która otoczyła Chata i zaczęła go atakować. Ivan natomiast zaczął się kierować w najważniejszy punkt miasta, a mianowicie Wieżę Eiffla, gdzie miał do przekazania pewną informacje. Po tym miał zająć się Claude'em, a potem być już na zawsze z Melaine'em. Claude wystraszył się na słowa złoczyńcy.

Alain stalkował złoczyńcę i zastanawiał się na co czeka Misterbug. Dlaczego go wciąż nie ma. Po chwili Stonehearty zaczęły rzucać samochodami. Jedno z nich gdyby nie Chat Noir prawie by zabiło Alaina. Superbohater został złapany przez jednego ze sługusów superzłoczyńcy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro