Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Odcinek 17: Antibug

( Nie odpowiadam za uszczerbek na waszym zdrowiu psychicznym i fizycznym. Miłego czytania. )

W Hotelu Le Grand Paris Claude przeglądając swoją garderobę zastanawiał się co na siebie włożyć dopóki coś się nie stłukło gdzieś na zewnątrz. Wyszedł z garderoby wraz z parą czerwonych butów by sprawdzić co się dzieje. Nie czuł się swobodnie, w końcu zajrzał do łazienki, gdzie jakaś niewidzialna postać rzuciła kosmetykiem w niego przez co blondyn upadł. Tamta postać zdemolowała jego pokój, a buty wyrzuciła.

W szkole Claude wyglądał koszmarnie. Żywy trup wręcz. To było złe połączenie zwłaszcza, że była lekcja z Panem Mendelejewem. Marina mimo wszystkich docinek Bourjois zmartwiło zachowanie i wygląd chłopaka.

- Ej. Spójrz na Claude'a. - powiedział szeptem do Alaina.

- Jest całkiem nieprzytomny.

- Może tęskni za swoim przyjacielem?

- Faktycznie. Od wczoraj nie ma Sama. - powiedział białowłosy, a nauczyciel ich uciszył. Nagle przysypiającego Claude'a coś pociągnęło za włosy.

- O co chodzi Claude? - spytał nauczyciel.

- Ktoś mnie pociągnął za włosy. - odpowiedział chłopak. Za nim siedział Melaine.

- To nie ja proszę pana.

- To nie on. Tylko jakaś niewidzialna mistyczna istota. Jak centaur albo jednorożec. - wyjaśniał Bourjois. Prawie wszyscy się zaczęli śmiać.

- Proszę o ciszę. - powiedział nauczyciel. Nagle torba Claude'a zaczęła go bić. Przerażony chłopak uciekł na drugi koniec sali. Marin i Adrien wiedzieli co to oznacza.

Kiedy Claude wybiegł przerażony z klasy. Adrien i Marin powiadomili nauczyciela, że muszą wyjść za potrzebą, jednak tylko Adrien poszedł do łazienki, Marin poszedł do szatni.

Obaj się przemienili w Superbohaterów i dotarli do hotelu, gdzie trwała konferencja w której burmistrz mówił, że atak na Claude'a to atak na Paryż. Chat Noir obiecał burmistrzowi, że znajdą sprawcę.

Niedługo potem pan Bourjois zaprowadził bohaterów do pokoju syna. Chłopak od razu rzucił się w ramiona Misterbuga.

- Misterbug. Wiedziałem, że przyjdziesz mnie uratować w końcu jesteś moim przyjacielem. - powiedział tuląc go. Marin przeżywał lekki Cringe, ale niech już Claude ma tą przyjemność. W pewnym momencie poczuł, że Claude'owi stanął. Chat Noir widać, że był zazdrosny.

Po ustaleniach z burmistrzem co należy zrobić Misterbug pociągnął Chata ze sobą do windy. Noir chyba myślał, że już między nim i Misterbugiem będzie jak na początku. Nawet ułożył usta w dziubek, gdy drzwi windy się zamknęły.

- Co ty robisz? - spytał Granatowowłosy.

- Oh... - widocznie posmutniał. - To o co chodzi?

- Chłopak wygląda jakby coś ukrywał.

Na parterze Misterbug postanowił spytać służącego Claude'a o co chodzi. Zapewniał, że wszystko pozostanie tajemnicą. Jednak nie w tym hotelu niestety. Mężczyzna opowiedział Superbohaterom co i jak się wydarzyło.

- Claude udawał, że jest mną? - był lekko zaskoczony. - Jak często się to zdarza.

- Claude jest twoim wielbicielem. - powiedział lokaj i wrócił do dalszego wyjaśniania. - Pan czasem kłóci się ze swoim przyjacielem. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jest to normalne. - powiedział, a Claude ze swojego pokoju obserwował wszystko. - Tym razem było Inaczej. Samuel wrócił nazajutrz... - po wyjaśnieniu lokaja Marin wiedział kim jest prześladowca Claude'a.

- Ta niewidzialna istota, to na pewno Sam. - powiedział Granatowowłosy.

- Tylko opętany przez Hawk Motha.

Dla Claude'a było to niemożliwe. Uważał, że sam jest na to za słaby. A Bohaterowie się mylą.

Przy recepcji Misterbug podziękował lokajowi za pomoc.

- Nie będzie łatwo złapać kogoś niewidzialnego. - stwierdził Chat padając Misterbugowi kwiat.

- Dlatego poczekamy, aż on znajdzie nas. - rzekł Misterbug i włożył kwiat do donicy z innymi. - Mamy przewagę. Nie wie, że go rozpracowaliśmy.

- Teraz już wiem. Misterbugu. - powiedział Vanisher trzymając kwiat, który bohater odłożył.

Hawk Moth kazał złoczyńcy zabrać Miracula bohaterom, gdy są nieświadomi jego obecności. Jednak gdy upuścił kwiat Chat Noir i Misterbug się odwrócili, gdyby nie szybka reakcja Chata na dziwny wiatr, to Misterbug straciłby kolczyki. Claude postanowił dołączyć i walczyć z Samem zakładając fake'owy strój Misterbuga. W tym czasie Pan Szczęścia (jakaś inna nazwa, żeby nie powtarzać) użył Mocy Lucky Charmu, z którego wypadło pudełko z brokatem. Wtedy na schodach stanął Claude chcący zmierzyć się z Samem. Oczywiście, jego "przyjaciel" nie zamierzał go słuchać i koniec końców Claude stał oparty o kolumnę, a Marin trzymał go za ramiona.

- To nie jest zabawa Claude. - blondynowi mimo zdenerwowania zrobiło się trochę gorąco.

Wtedy Vanisher złapał Misterbuga i próbował mu zabrać Miraculum, ten wtedy użył przedmiotu z Lucky Charmu i złoczyńca stal się widoczny.

- To, że już mnie Widzisz, nie znaczy, że mnie pokonasz.

Podczas walki Claude chciał naprawdę pomóc nawet wskazał miejsce, gdzie jest Akuma, jednak Misterbug wysłał chłopaka windą na górę i niestety torba o której myślał, nie była skażona Akumą, była nią przypinka o której mówił Claude. Chłopak złapał akumę i po użyciu Miraculous Misterbug wszystko wróciło na swoje miejsce. Misterbug po tym chciał przybić żółwia z Chatem, ale...

- Dlaczego nie słuchałeś Claude. Chciał na pomóc.

- Po pierwsze on ściągnął na nas kłopoty, a po drugie ochydnie nas oszukał. Nie zamierzam słuchać rad kłamcy.

Te słowa wyprowadziły Claude'a z równowagi. To był odpowiedni motyw na nowego superzłoczyńcę. Hawk Moth w posłał do chłopaka akumę.

Claude zdeptał maskę i zaczął płakać wtedy Akuma wleciała do kolczyka chłopaka. Po zgodzeniu się na układ powstał Antibug. Jego strój był w odwrotnych kolorach do Misterbuga.

Przed Hotelem nim Misterbug uciekł zobaczył nad wejściem stojącego Claude'a, który po chwili zeskoczył na ziemię. Misterbug poprosił Chata by się nim zajął, bo zaraz się odmieni. Noir się zgodził, a jego partner uciekł.

Kiedy Chat Noir walczył z Antibugiem, Marin po kryjomu wszedł do hotelu by szybko udać się do kuchni i znaleźć jedzenie dla Tikki.

Niestety jak Marin wyszedł na dach hotelu i zobaczył przez barierkę co się dzieje to nie był zaskoczony, że Chat dał się złapać. To już nie pierwszy raz się zdarzyło. Teraz Chat Noir był przywiązany do własnego Koci kija.

- Nie no nie wierzę. Znowu? - Marin złapał się za czoło.

Marin posłuchał rady swojego Kwami i postanowił sam uratować Chata. Użył części nagrania, którym miał nadzieję, że zwabi Claude'a. Tak też się na szczęście stało i kiedy poszedł to sprawdzić Marin uratował Noira.

Kiedy Claude zobaczył telefon i zobaczył, że to tylko podstęp od razu wrócił do Chata, który na jego nieszczęście był już wolny. Znów zaczęli walczyć, a Marin niedługo potem znów się przemienił i dołączył do Chata przy basenie.

- Myślę, że akuma jest w jojo. - powiedział Misterbug.

- A ja myślę, że w kolczykach. - powiedział Chat

- Dlaczego? - spytał Granatowowłosy.

- Bo nosil je nim oberwał Akuma, a jojo było już zniszczone.

- Oo... Bardzo dobra rada. - Granatowowłosy uśmiechnął się do Chata i złapał go za brodę. - Jak na kota.

- Dzięki. - powiedział zarumieniony lecz wtedy przerwał im Antibug.

Claude zamknął basen i pobiegł po nim by dorwać bohaterów. Po chwili między Misterbugiem, a Antibugiem rozegrała się walka, którą Chat tylko obserwował.

- Lucky Charm. - krzyknął Misterbug.

- Anti-Charm. - krzyknął Antibug.

Temu pierwszemu wypadł woreczek ze szklanymi kulkami, natomiast temu drugiemu ogromnych rozmiarów miecz. Ciekawa różnica. Marin szybko znalazł sposób. Kiedy Claude zaatakował Misterbug ten natychmiast pobiegł do Chata i robiąc ślizg rzucił woreczek w który Chat uderzył Koci kijem, przez co wypadły z woreczka kulki, przez które Antibug się poślizgnął i wypadł mu miecz, który Chat złapał na kij, a potem rzucił nim w Wieżę Eiffla. Przez wykorzystanie swoich mocy zarówno Marin jak i Claude za chwilę mieli się przemienił. Chat wykorzystał moment i użył Cataclysme'u niszcząc osłonę basenu pod złoczyńca, wtedy to Marin podbiegł do niego i zdjął mu kolczyki, które po chwili zdeptał, a akumę uwolnił od zła.

- A co ja tutaj robię? - zastanawiał się Claude, gdy się odmienił. Wstał szybko, gdy bohaterowie przybijali żółwika. - Misterbug?

- Claude. Ja chciałbym cię przeprosić. Szybciej pokonałbym Vanishera, gdybym cię posłuchał.

- W takim razie mogę rozważyć by ponownie zostać twoim najwierniejszym fanem. - blondyn uśmiechnął się Szczerze go Marina.

- Dzięki to miłe. W takim razie poradzę ci, że może wyjaśnij wszystko ze swoim przyjacielem Samem.

- Skoro to rada od Misterbuga. - uśmiechnął, a potem stało się coś czego ani Claude, ani Chat Noir się obaj nie spodziewali. Misterbug przybliżył się do Claude'a, chwycił go za brodę i krótko pocałował. Potem się odsunął i puścił mu oko. Claude był za to czerwony na twarzy.

- Dzięki za pomoc Chat. - powiedział Misterbug mijając go. Wyglądał na niezadowolonego sytuacją, ale powiedział, że są w końcu drużyną.

W szkole Claude wyglądał normalnie tym razem. Zajął swoje miejsce. Niedługo potem do klasy przyszedł Sam. Alain musiał to skomentować, że przeszedł Antibug i Vanisher oraz, że brakuje Misterbuga i Chata Noira. Gdyby tylko białowłosy wiedział, że są. Sam stanął przy ławce i wyglądał jakby był na skazaniu.

- Na co czekasz? - powiedział Claude. - Siadaj. - Te słowa ucieszyły chłopaka i zajął szybko miejsce obok blondyna, który się uśmiechnął. Nie uszło to uwadze Marina. Już drugi raz to widzi. Bourjois podsunął Samowi broszkę. - I przypnij to sobie, będziesz lepiej wyglądać.

- Dziękuję Claude. - uśmiechnął się do przyjaciela.

- Dobra, dobra. Wdzięczność okażesz później. Lekcja się zaczyna. - powiedział niby skupiony na panu Bustierze, ale po chwili znów się uśmiechnął pod nosem.

( Następne kolejno: Gracz, Postraszycielka, Kung Zup, Simon mówi, Wonna Księżniczka i Volpina. )

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro