Odcinek 16: Guitar Villain
( Nie odpowiadam za uszczerbek na waszym zdrowiu psychicznym i fizycznym. )
( Rozdział zawiera sceny 18+ )
Jagged właśnie grał jakąś nutę na swojej gitarze mając na nosie okulary od Marina. Taki krótki pokaz przed Paulem i Bobem Rothem. Ten drugi chciał go wcisnąć do duetu z XY'iem, który swoją drogą był synem Boba. Roth groził mu , że jeśli będzie nadal na drugim miejscu i nie zgodzi się na duet to może pożegnać się z jego wytwórnią. Sytuację uspokajał Paul. Po tym Jagged zażyczył sobie by okładkę zrobił Marin, bo wie, że chłopak czuje jego styl. Bob nie był przekonany, ale warczenie Fenga go przekonało.
Bob zjawił się w Piekarni. Marin był zaskoczony tym wszystkim, ale się zgodził. Mężczyzna dał chłopakowi okładkę XY'a na wzór. Granatowłosy jednak nie był przekonany do tego.
Chłopak od razu zabrał się do pracy, jednak słuchanie muzyki XY'a wywołało tylko u niego ból głowy.
- Dlaczego Jagged Stone, chce zmienić swój styl? Przecież muzyka XY'a jest zimna, bezuczuciowa, kompletnie dwa różne bieguny. A to co ja próbuję stworzyć nie jest też wcale w moim stylu. - powiedział chłopak.
Tikki zaczął tłumaczyć Marinowi, że powinien zrobić okładkę w swoim stylu. Ale Marin tłumaczył, że tego od niego oczekują.
Po niedługim czasie skoczył i wrócił z tą według niego koszmarną okładką do hotelu, gdzie był Jagged.
- A gdzie surowa spontaniczność, artysty, który zrobił to? - wskazał na okulary.
- Tak. Może wyjaśnię. Pan Roth kazał mi...
- Marin jest młody. Reprezentuje typowego odbiorcę. Zrobił nowoczesny projekt, taki jakiego potrzebujemy. - wszedł w słowo granatowłosemu Roth.
- Czy to nie przypomina okładki tego całego X'a. Marin nie słuchaj Boba, spróbujesz Jeszcze raz? No wiesz, w stylu Jaggeda.
- Jasne, ale nie wiem czy... - powiedział Dupain-Cheng.
- Ty to czujesz Marin... - powiedział muzyk łapiąc chłopaka za dłonie i patrząc mu w oczy. Chłopakowi prawie ugięły się nogi. - Pamiętaj. Surowa spontaniczność w sztuce.
Bob chciał coś powiedzieć, ale Feng znów na niego zawarczał. Paul odprowadził chłopaka do drzwi.
Jagged po tym oglądał wypowiedź XY'a w telewizji. Szczerze ten dzieciak drażnił Stone'a. Jeszcze przywłaszczył sobie jego hasło i uznał za staroć. Mężczyzna tak się wkurzył, że zniszczył tablet, który potem rzucił Fengowi do zjedzenia. Zaczął po tym grać na gitarze, żeby się uspokoić. Jednak Hawk Moth miał inny plan na ten dzień. Chłopak wychodząc z hotelu natknął się na Adriena wysiadającego z limuzyny.
- Hej Marin. - powiedział blondyn.
- Cześć Adrien. - Powiedział Granatowowłosy, machając do przyjaciela. Po chwili Claude się przepchnął za jego plecami.
- Cześć Adrienku. Mam dla ciebie niespodziankę. Wiem, że twoim idolem jest Jagged Stone, dlatego masz z nim prywatne spotkanie. - wziął go pod ramię i poszedł do hotelu.
Marina wkurzało zachowanie Claude'a, ale postanowił nie komentować tego i poszedł do domu zająć się okładką.
Claude i Adrien mieli jechać windą, gdy na głównych schodach pojawił się Guitar Villain. Adrien wepchnął Claude'a do windy, a sam schował się za wazonem. Złoczyńca w tym czasie zdążył zaczarować Rotha i jakaś kobietę, którzy zaczęli ruszać się do Rocka. Adrien po tym przemieni się w Chata Noira. To cud, że nikt go nie zauważył.
Chat zaczął walczyć ze Złoczyńcą. Nie szło mu najlepiej. Oberwał kilka razy jedną z mocy złoczyńcy. Na szczęście Marin nie odszedł daleko, gdy zobaczył co się dzieje, nie myślał za dużo. Po prostu się ukrył i przemienił.
Chatowi naprawdę dobrze nie szło, na szczęście w końcu jego partner się zjawił i go ocalił przed przypieczeniem przez Smoka. Po kolejnej krótkiej walce, Noir uderzył o sygnalizację świetlną.
Guitar Villain nie zamierzał się bawić z Superbohaterami i poleciał na smoku na Wieżę Eiffla. Oni ruszyli za nim.
Mężczyzna wkurzył się, że tego głupiego XY'a nie było na wieży. Był tylko Theo przygotowujący efekty specjalne. Byłby kolejną ofiarą złoczyńcy, gdyby nie Misterbug i Chat Noir. Jedyne czego Guitar Villain się dowiedział to fakt, że XY jest aktualnie w studiu telewizyjnym i udziela wywiadu. Szybko tam ruszył na Fengu aka Smoku.
Misterbug wiedząc, że nie zdążą zadzwonił do Nadiego i powiadomił o całej sytuacji. Wywiad został przerwany. Kiedy Złoczyńca dotarł na miejsce studio było puste. Wkurzony zdemolował pomieszczenie.
XY po opuszczeniu budynku telewizji bagatelizował całą sprawę i na jego nieszczęście Feng go złapał w paszcze i poleciał na Wieżę Eiffla.
Wieczorem Guitar Villain miał w zamiarze zrzucić XY'a z Wieży Eiffla. Wyglądało to jak na statku pirackim. Marsz po desce i skok. Misterbug i Chat Noir zaczęli się wspinać po wieży by uratować tego pożal się Boże muzyka pop. Przeszkodził im Feng i koniec końców Misterbug dosiadał Smoka. Mimo, że Feng też był pod władzą Akumy to jednak okazał się pomocny w całej tej sytuacji.
Bohaterowie zrobili lekkie, ale bolesne Kamikaze i wlecieli Fengiem w Wieże Eiffla. Naprawdę bolesne uderzyć o metalową konstrukcję.
W pewnym momencie Misterbug użył Mocy Lucky Charmu z którego wypadł supermocny lakier do włosów. Chat zaczął walczyć ze złoczyńcą na drewnianej desce. W tym czasie Marin zaczął się wspinać wyżej. W końcu Chat Noir użył Cataclysme'u i przez pewien moment odpierał nim atak Guitar Villaina. Kiedy ten atakował Chata grając Misterbug rozpylił lakier na włosy złoczyńcy. Przez to, że nic nie widział upuścił gitarę, na domiar złego koniec deski na której stał XY złamał się. Misterbug złapał go jojem, a ten tyłkiem wylądował na gitarze rozłamując ją na pół. Marin złapał akumę i używając mocy Miraculous Misterbug i wszystko wróciło do normy. Chat podszedł do Rockmana, gdy się odmienił.
- Mogę prosić cię o autograf Jagged? - mężczyzna to od razu zrobił. Ego też na pewno wzrosło, że Superbohaterowie wolą jego muzykę, a nie tego XY'a.
- Właśnie sobie przypomniałem, że mam coś ważnego do zrobienia. - powiedział Misterbug robiąc wielkie oczy i uciekł.
Następnego dnia już przy muzyce Jaggeda Marin zrobił projekt okładki jego nowego albumu.
- Chyba Jagged tym razem doceni okładkę. - powiedziało Kwami.
- Mam nadzieję, bo tym razem to 100% ja. To moje zabójcze solo.
- Rock 'n' rolll. - powiedziało głośniej kwami.
Marin wraz z Rothem przyszli do Jaggeda, mężczyzna był zadowolony.
- O tak. To jest to. Udało ci się. Niemal czuję pot i łzy na powierzchni tej okładki. - powiedział i powąchał ją.
- Właściwie to naprawdę ją czujesz. Wymyśliłem specjalną zapachową naklejkę do twojego albumu. - wyjaśnił Granatowowłosy.
- Chce ją. Muszę ją mieć. Jest autentyczna, oryginalna i w moim stylu.
- Przecież nie możesz. To nie jest to... - zaczął Roth.
- Dobra to ja spadam i znajdę producenta, który będzie szczęśliwy z numeru dwa na liście przebojów. - powiedział Stone, a Marin podał mężczyźnie okładkę, który od razu wyszedł niezbyt szczęśliwy.
- Marin zostań na chwilę.
- O co chodzi panie Stone? - chłopak zatrzymał się.
- Mów mi Jagged. Tak poza tym. Jeśli znajdziesz czas to wpadnij wieczorem do mnie i Paula tutaj. - mężczyzna zagryzł lekko wargę i puścił mu oko, na co Marin zrobił się trochę czerwony.
- Pomyśle o tym. - powiedział Granatowowłosy, a Paul podszedł do niego od tyłu i oparł brodę o prawe ramię chłopska.
- Nie myśl za długo. - powiedział Rolling i pocałował go w kark, Jaggedowi to się nie podobało, wstał i podszedł do Marina, a następnie pociągnął chłopaka do pocałunku.
- Możesz też zostać teraz. Dobrze się tobą z Paulem zajmiemy. - powiedział odsuwając się od chłopaka. - To jak?
- Zostanę. - powiedział chłopak, a Paul ściągnął mu kurtkę i przyciągnął do pocałunku, a Jagged zaczął masować krocze chłopaka, na co ten zaczął mruczeć Rollingowi w usta.
Niedługo całą trójką wylądowali w łóżku i byli w samych bokserkach. Marin całował się z Paulem kiedy Jagged ściągnął granatowłosemu bokserki i zaczął robić rimming. Marin po chwili oporu zaczął jęczeć Paulowi w usta.
- Chyba nigdy nie byłeś na dole co? - spytał Jagged wkładając palce w jego odbyt. - Jesteś bardzo ciasny, ale niedługo to naprawimy. - dołożył kolejny palec, a Marin nie przestawał jęczeć.
- Nie jesteś gotowy na podwójną penetrację i masz szczęście, że jestem uniwersalny. - wyszeptał Marinowi na ucho Paul.
Wiadomo jak się to skończyło. Marin pieprzył Paula, a Jagged Marina. Na szczęście był to bezpieczny seks z gumką. A chłopak miał jeszcze przed sobą trójkąt z Alainem i Nino.
Po seksie Marin leżał między mężczyznami zastanawiając się co ludzie mają w ostatnim czasie z trójkątami. Napisał do rodziców, że raczej dziś do domu nie wróci.
Rano na szczęście miał miłe powitanie. Nie było tak, że przespał się z kimś i kazano mu potwm spieprzać.
- Dzień dobry. - powiedział Marin ziewając.
- Hej. Zjedz z nami śniadanie nim pójdziesz do szkoły. - powiedział Paul.
- O-okey. - powiedział Granatowowłosy i dosiadł się do nich.
- Mógłbyś też wpadać kiedy chcesz... - powiedział Stone, a potem dał chłopakowi całusa w policzek na co zrobił się czerwony.
- Słodziak z ciebie. - powiedział Paul.
Po śniadaniu chłopak ruszył do szkoły, nie mogąc ogarnąć co się stało poprzedniego dnia. A w wiadomościach akurat Nadi Chamack powiadomił, że Jagged Stone wrócił na Pierwsze miejsce zrzucając XY'a z tronu.
W szkole Marin nie powiedział Alainowi co się stało w hotelu między nim, a Jaggedem i Paulem. Przyjaciele siedzieli akurat na schodach, kiedy podszedł do nich Adrien.
- Hejka Marin. Wiesz jestem wielkim fanem Jaggeda Stone'a i widziałem, że to ty mu robiłeś okładkę.
- No tak. Zabawne co? - zarumienił się tylko.
- Zastanawiałem się czy mógłbym cię prosić o twój autograf? - spytał blondyn. Marin był trochę zaskoczony, ale podpisał mu okładkę swoim imieniem, a zamiast zwykłej kropki nad "i" dał serduszko, a potem podał pudełko.
- Cudowne. Dzięki Marin. - powiedział Agreste i odszedł, a Claude na ten widok tylko gryzł czasopismo.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro