Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Odcinek 15: Pixelator

( Nie odpowiadam za uszczerbek na waszym zdrowiu psychicznym i fizycznym )

Tego dnia uczniowie mieli mieć praktyki w Hotelu Le Grand Paris należącym do Burmistrza Bourjois. Ich starania miały znaczenie dla zdania przedmiotu. Na listach zabrakło Marina i Alaina. Chłopcy wiedzieli czyja to sprawka. Adrienowi za to brakowało obok Marina, którego czasem nazywa swoim rycerzem w lśniącej zbroi. Claude dał ojcu listę tego co mają zrobić Cesaire i Dupain-Cheng. Alain miał sortować odpady, nim Burmistrz przeczytał co ma zrobić Marin przez główne wejście wszedł Jagged Stone. Jednak burmistrz go nie poznał.

- Przepraszam pana bardzo, ale to ekskluzywny hotel a nie Zoo. - wskazał na Krokodyla.

Claude przyciągnął ojca i powiedział mu kim jest mężczyzna i jak bogaty jest. Słowo klucz "Bogaty" zmieniło nastawienie burmistrza. Po kryjomu przez drzwi wszedł Vincent psychofan Jaggeda, który od razu ukrył na prawo od wejścia, dla Marina i Alaina to była była lewa strona. Do mężczyzny od razu podszedł Feng, który go okazja wystraszył.

Vincent chciał zrobić sobie zdjęcie z Jaggedem, ale Paul Rolling, asystent rockmana mu to uniemożliwił zabierając aparat.

- Słyszałeś pana Stone'a? - spytał Paul. Mężczyzna był niewiele wyższy od Jaggeda. Nosi czarne trampki za kostkę, czarne jeansy z dziurami, białą koszulkę odsłaniającą sześciopak i czarną skórzaną kurtkę. Ma długie do połowy pleców proste ciemnoróżowe włosy z grzywką z przedziałkiem na bok. - Nie rozumiesz co się co ciebie mówi? - wygiął mu rękę i wyprowadził z hotelu. - Żadnych zdjęć. - rzucił aparatem, który Vincent szybko złapał. - Niezły refleks. Żebym cię więcej nie widział obok pana Stone'a inaczej następnym razem nie odzyskasz aparatu. - powiedział i wrócił do hotelu.

Dla Hawk Motha to była nowa okazja. Mężczyzna ewidentnie nie ma co robić w życiu. Posłał akumę do załamanego psychofana.

Akuma wleciała do aparatu mężczyzny. Hawk Moth nazwał złoczyńcę Pixelator.

Tymczasem w Hotelu pan Bustier chciał wiedzieć jaką pracę będzie wykonywać Marin. Burmistrz dał mu rolę Łowcy.

- Pan Stone potrzebuje okularów na dzisiejszy występ czerwono-biało-niebieskich z dwiema wieżami Eiffla. Możecie to załatwić?

- Oczywiście. Marin jest naszym łowcą. - po tym na ucho wyjaśnił chłopakowi, że łowca to osoba która spełnia wszystkie życzenia klienta.

Chłopak poszedł pod wieżę Eiffla i kupił parę okularów przeciwsłonecznych. Ktoś musiał bronić Adriena przed Claude'em. Podejrzewał, że młody Bourjois mógłby go kiedyś zgwałcić, ale to jego luźne przypuszczenia. Gdy pokazał Jaggedowi okulary ten ich nie przyjął tylko wygnał chłopaka po te jakie chciał. Ten po tym wpadł na pomysł i szybko pobiegł do siebie. W tym czasie do głównych drzwi hotelowych przyszedł Pixelator. Portier i Kim, którzy stali na wejściu byli pierwszymi znanymi ofiarami złoczyńcy. Następnymi ofiarami padli Claude i Adrien. Adrien zasadniczo przypadkiem bo chciał uratować tego kretyna. Claude bardzo się ucieszył na myśl, że w tym świecie bez zasięgu utknęli razem.

Marin będąc w swoim pokoju zabrał się za robienie okularów dla Jaggeda. Miał nadzieję, że jego ulubionemu muzykowi się spodobają. Po skończeniu wrócił do hotelu. Dał je Paulowi, bo Jagged był teraz trochę zajęty.

Kiedy Marin był blisko windy usłyszał głos za sobą, a gdy się odwrócił zobaczył złoczyńcę, który coś złego zrobił asystentowi Jaggeda. Szybko wpadł do windy, gdzie przemienił się w Misterbuga.

Tymczasem Pixelator był w środku i zaskoczył Jaggeda, który głaskał właśnie Fanga. Muzyk poszczuł złoczyńcę Fangiem, ale ten wolał zabawę i drapanie, chwilę później jednak Pixelator strzelił w niego wiązką.

Nim Pixelatorowi udało się na wieki uwięzić Jaggeda na zdjęciu, zjawił się Misterbug i chwycił Muzyka jo-jem. Jedynym rozwiązaniem na ten moment okazała się ucieczka, jednak złoczyńca trafił przedramię Superbohatera. Było częściowo spikselowane. W tym przypadku ręka prześwitywała, ale wciąż istniała. Chłopak pchnął na złoczyńcę wyżej z bagażami i korzystając z okazji uciekł ze Stone'em do szkoły, gdzie go zostawił. Od gwiazdy dowiedział się, kim jest fan, a Marin od razu go sprawdził używając joja jak telefonu z internetem. Miał lekki problem bo spikselowana ręka niestety była bezużyteczna i musiał użyć brody. Superbohater udał się do mieszkania Vincenta.

Tymczasem Adrien uwięziony z Claude'em chciał jak najszybciej znaleźć wyjście. Nie było to łatwe przez Claude'a, na domiar złego w pobliżu był krokodyl Jaggeda Feng.

Pixelator stanął na Łuku Triumfalnym na zachodnim skraju Champs-Èlysèes, następnie z niego zeskoczył i zaczął robić zdjęcia przypadkowym przechodniom.

Misterbug w tym czasie dotarł do mieszkania złoczyńcy, które było dziwne przez ilość zdjęć związanych z Jaggedem Stone'em. Na tej samej ścianie byli ludzie uchwyceni przez Pixelatora. Od nich dowiedział się, że złoczyńca jest na Champs-Èlysèes.

Na Champs-Èlysèes Nadi Chamack przeprowadził wywiad ze złoczyńcą, który oglądał cały Paryż. Po przedstawieniu tego czego chce zrobił zdjęcie Nadiemu i kamerzyście. Natomiast postanowił tam iść, głównie by sobie napędzić kariery. Niedługo później przed nim zatrzymała się policja. Ale co psiarnia może zrobić typowi, który szybciej zrobi im zdjęcie niż oni użyją broni. Tak ojciec Sama dołączył do grona szczęśliwców zamkniętych na zdjęciu. Antyterroryści zaczęli trząść portkami, jednak chwilę później oni i ukryci za różnymi obiektami mieszkańcy zaczęli się cieszyć na widok Misterbuga. Bo krótkim bawieniu się w kotka i myszkę, złoczyńca dorwał Misterbuga, ale ten zaproponował mu wymianę, sesja zdjęciowa z Jaggedem za uwolnienie ludzi. Dzięki Hawk Mothowi wyszło jedynie, że połowa ludzi zostanie uwolniona. Szkoda, że ręka Marina nadal była pół istniejąca. Wrócili między innymi Adrien i Claude. Ten pierwszy spojrzał w monitor, gdzie była relacja na żywo i szybko pobiegł się ukryć i przemienić. Niedługo się zjawił by pomóc. Misterbug zauważył go skradającego się i wyjawił niby złoczyńcy, gdzie jest Akuma i Chat był bliski by mu zdjąć aparat, ale jakiś tępy idiota wychylił się by mu kibicować i plan poszedł się walić. Postanowili zaatakować go razem jednak złoczyńca złapał Chata w obiektyw, gdy ten próbował się na niego rzucić. Biedny Chat znów trafił do tamtej przestrzeni.

Mimo prób ucieczki Misterbuga Pixelator trafił go w końcu w nogę i jedyne co go uratowało to pojawienie się Jaggeda. Teoretycznie Stone sprawdził się w roli nieprzewidzianej przynęty. Misterbug użył Mocy Lucky Charmu, z którego wypadła puderniczka z lusterkiem. Chat w tym czasie użył Cataclysme'u i uwolnił wszystkich. Marin wiedział co trzeba zrobił. Rzucił przedmiotem do Noira, a ten odbił go jak piłką do baseballa, który w ostatniej chwili znalazł się między Pixelatorem a Jaggedem, a gdy ten pierwszy wystrzelił promieniem z aparatu, sam promień odbił się od lusterka i trafił w złoczyńcę. Marin użył Mocy Miraculous Misterbug i wszystko wróciło do właściwego stanu, a niedługo potem zniszczył Aparat i złapał akumę. Po pracowitym dniu niespodzianką były bilety na koncert Jaggeda, dla tych którzy najbardziej się napracowali. Bilety dostali Adrien, Marin, Alain i Nino. Jagged pierwszy utwór zadedykował Misterbugowi. Po koncercie Alain złapał przyjaciela, bo chciał z nim pogadać o pewnej rzeczy.

Chłopcy poszli na bulwar niedaleko domu Marina i usiedli na jednej z ławek.

- To o czym chciałeś pogadać? - spojrzał na przyjaciela.

- No wiesz... Chodzi o to, że... - Alain ciągle się jąkał, a Marin złapał go za dłonie.

- Po prostu powiedz.

- Ja i Nino chcielibyśmy spróbować trójkąta. I chcemy to zrobić z tobą. - wypalił białowłosy.

- Nie uważasz że to wpłynie jakoś na naszą przyjaźń? Jak ty to sobie wyobrażasz?

- Jesteś moim najlepszym przyjacielem. - spojrzał na niego słodkimi oczkami.

- Alain.... - Granatowowłosy zmrużył na niego oczy. - Po tym będzie dziwnie.

- Damy radę. - Alain wpakował się Marinowi na kolana, a Granatowowłosy chwycił go w pasie. Wiedział, że to będzie dziwnie wyglądać potem, ale potrzebował tego.

- Który z was jest na dole? - na razie jednak Marin oparł brodę o ramię przyjaciela.

- Ja. - odpowiedział Alain. I to był ten moment w którym białowłosy wiedział że spieprzył.

- Ciekawe co mówisz, bo zawsze jak udaje ci się powiedzieć o waszym seksie to ty jesteś w nim na górze.

- To skąd to pytanie?!

- Bo nigdy nie wierzyłem, że jesteś na górze. - zaśmiał się cicho do ucha przyjaciela.

- Dupek. - powiedział białowłosy i chciał się odsunąć, ale silny uścisk Marina mu nie pozwalał.

- Tak szybko mi nie uciekniesz. - szepnął mu na ucho.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro