Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5. ''Miła'' rozmowa z nauczycielem OPCM

- Miona, co mamy pierwsze? – zapytała Ginny, wstając od stołu.

- Obrona przed czarną magią z…..  Ślizgonami.

Ze względu na to, że Hermiona i jej przyjaciele wrócili do Hogwartu, po wojnie, aby ukończyć szkołę, byli teraz w klasie z Ginny Weasley.

- Ciekawe, kto jest nauczycielem OPCMu. – odparła Ginewra. – Dumbledore nikogo wczoraj nie przedstawiał.

- Też jestem bardzo ciekawa, Gin, więc lepiej już chodźmy. – odpowiedziała Hermiona i wstała.

Idąc ku wyjściu każdy facet śledził ją swoim maślanym wzrokiem.

- Wychodzi. – wyszeptał Draco, opluwając się kawą.

- Idziemy za nią. – odparł Zabini i po chwili cała męska część Ślizgonów poszła pod salę OPCM, gdzie prawdopodobnie właśnie była panna Granger.

Hermiona i Ginny stały pod klasą, chwilę po nich zjawili się Ślizgoni, a zaraz później Gryfoni.

- Hermiona. – szepnęła Weasley. – Zabini i Malfoy cały czas się tutaj gapią.

- Wiem.

- No i co teraz?

- Nic. Ignoruj ich.

- OK.

10 minut później drzwi do Sali otworzyły się, więc uczniowie weszli. Za biurkiem, na krześle, które stało tyłem do klasy, ktoś siedział. Gryfoni i Ślizgoni zajęli swoje miejsca i czekali.

- Zapewne zastanawia was, kim jest wasz nowy nauczyciel Obrony Przed Czarną Magią. – odezwał się ktoś, siedzący w krześle. – Otóż…. – ktoś wstaje i odwraca się przodem do uczniów. - …. Waszym nowym nauczycielem jestem ja. Dyrektor Departamentu Tajemnic, Lucjusz Malfoy.

Za równo Ślizgonom jak i Gryfonom szczęki dosłownie opadły. Tego chyba nikt się nie spodziewał.

- Proszę wybaczyć… - powiedziała Hermiona, a wszystkie pary oczu skierowały się w jej stronę. – Chce pan powiedzieć, że dyrektor przyjął byłego Śmierciożercę jako profesora?

- Tak, to właśnie chcę  powiedzieć, panno…?

- Granger.

- Granger? – powtórzył Lucjusz lustrując dziewczynę. – Zmieniła się. – pomyślał. – Chyba muszę ją przeprosić za to, co zrobiła jej Bellatriks, znając Dracona, nie zrobił tego.

- Panno Granger, chciałbym, aby została pani po lekcji.

- Po co?

- Muszę panią o czymś poinformować. – odparła, dziewczyna skinęła głową. – Dobrze, na początek chce się dowiedzieć, co już umiecie….

I tak właśnie zaczęła się pierwsza lekcja OPCM z Lucjuszem Malfoyem.

Nim się wszyscy zorientowali zadzwonił dzwonek, oznajmiający koniec lekcji. Uczniowie spakowali się i wyszli, została tylko Hermiona.

- Co chciał mi pan powiedzieć? – zapytał, stając przed biurkiem nauczyciela.

- Panno Granger, chciałbym panią przeprosić.

- Za co?

- Za wszystkie przykrości jakie przydarzyły się pani przez moja rodzinę. – powiedział, patrząc jej w oczy.

- Myśli pan, że wystarczy zwykłe ‘’przepraszam’’? – zapytała. – Jak niby te przeprosiny mają wynagrodzić mi to, co przeżyłam. Przez lata byłam wyzywana od najgorszych przez pańskiego syna. Pan również traktował mnie jak coś, niewartego życia wśród czarodziei. A to? – wykrzyczała, podwijając rękaw i ukazując zabliźniony napis szlama. – Uważa pan, że to nie przeszkadza? Za każdym razem kiedy zakładam coś z krótkim rękawem, wszyscy patrzą się na tę bliznę z obrzydzeniem. Nie ma pan pojęcia, jak się wtedy czuję!! – wrzeszczała. Lucjusz patrzył na nią oniemiały, nie tego się spodziewał.

- Panno Granger…. – zaczął cicho. – Naprawdę jest mi bardzo przykro. Nie wiedziałem, że jest aż tak źle. Czy... czy Draco przepraszał panią?

- A jak pan myśli? Przecież wielki Draco Malfoy nigdy nie przeprasza! – odpyskowała.

- Ja porozmawiam z nim….

- Nie!

- Dlaczego? – zapytał zaszokowany.

- Niech pan z nim nie rozmawia. Jak będzie chciał to sam przeprosi.

- Obawiam się, że nie do końca rozumiem.

- Nie chcę nieszczerych przeprosin.

- Ohh… już... już rozumiem.  – westchnął pan Malfoy.

- Proszę wybaczyć, profesorze. Muszę już iść.

- Oczywiście. Do zobaczenia, panno Granger. – odparł. Hermiona jednak nic nie odpowiedziała, po prostu wzięła swoją torbę i wyszła.

Ten dzień minął Hermionie nawet dobrze. Oczywiście po za tą małą rozmową z Lucjuszem Malfoyem. Jutro środa, co oznacza, że dzień jej randki z Draconem jest coraz bliżej.

Granger westchnęła i ułożyła się na swoim łóżku, zamknęła oczy i od razu zasnęła.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro