Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 27

- Kookie, o co chodzi?...

- Ale ja nie wiem... Nie pamiętam.

- Jungkook... Spójrz - chłopak złapał go za podbródek i nakierował na swoją twarz. - Wszystko będzie dobrze, tak? Postaraj się przypomnieć. Nie było żadnego wypadku, pobicia? Nikomu krzywdy nie zrobiłeś?

- Nie wiem Jimin! Nie pamiętam przecież! Chociaż... Poczekaj chwilę.

Młodszy wybiegł z pokoju i udał się do salonu. Jego rodzice zawsze chowali przed nim dosyć spore, kartonowe pudełko i nie kazali się do niego zbliżać. Mimo, iż wiedział gdzie się znajduje, nigdy nie miał zwyczaju do niego zaglądać, a nawet i nie chciał. Ale jak to mówią, ciekawość zwyciężyła, a zakazany owoc smakuje najlepiej.

Pudełko znajdowało się w szafie pod stertą ciuchów. Szybko je wygrzebał, ale nie sądził, że będzie ono takie ciężkie. Z trudem wyciągnął karton z mebla.

- Jimin!

- Już idę! - po chwili i rudowłosy znalazł się obok niego. Obaj usiedli na podłodze.

- Rodzice nigdy nie pozwalali mi się do tego pudła zbliżać, dlatego im obiecywałem, że tego nie zrobię, ale dzisiaj jest to chyba konieczne.

- A nie mówili co się znajduje w środku? - chłopak pokręcił głową. - Pewnie coś ważnego. Otwieraj.

Jungkook złapał za pokrywę pudła i szybko je z niego ściągnął. W środku znajdowały się praktycznie same gazety czy jakieś zdjęcia.

- Serio? I o to tyle spinania? O zwykłe gazety? Nie ma co Jimin - brunet złapał za pokrywę i już miał zamykać opakowanie, ale ręka Jimina nie pozwoliła mu na to.

- Poczekaj, poczytam. Nic pochopnie, może to coś ważnego, tak?

- Wątpliwe, ale czytaj mądralo - Kookie wstał z podłogi i położył się na kanapie włączając telewizję.

Jimin chwycił pierwszą, lepszą gazetę i zaczął ją czytać. Mijał kolejne strony. Strona po stronie, aż w końcu natrafił na TEN artykuł.

- Zobacz Kookie! Wypadek samochodowy, w którym zginęła kobieta.

- I co z tego? Dużo osób ginie w wypadkach, tak?

- Ale słuchaj! Dnia 27 lipca 2012 roku o porze wieczorowej przy ulicy Eommin zginęła młoda kobieta, która siedziała u boku swojego męża w czarnym samochodzie.

- Nuda Jimin, nuda.

- Daj mi skończyć - odchrząknął. - Znad przeciwka jechał srebrny samochód, który wyjechał na czerwonym świetle.

- O, srebrny, całkiem jak mój.

- Boże... - rudowłosy głośno westchnął. - Srebrne auto, należące do pana Jeona wjechało w drzwi od strony młodej kobiety o nazwisku Yong.
Kobieta zginęła na miejscu. Razem z panem J. obok siedział jego syn, Jeongguk, który po wypadku zapadł w śpiączke. Gdy się wybudził, niczego nie pamiętał.

- Yyy dobra... To koniec czy coś jeszcze?

- Pan Jeon tłumaczył, że jego syn go zagadał. Gdyby nie on, nie wjechałby w centrum na czerwonym świetle. Mąż poszkodowanej zarządał skazania sprawców na dożywocie, lecz pan Jeon zapłacił kaucję i nie wsadzono go więzienia za spowodowanie wypadku i śmierci kobiety.

- No nieźle...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro