Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 15

***
- I jak Jungkook? Film się podobał?

- Jestem zesrany. Totalnie zesrany. Nigdy więcej nie pójdę z tobą do kina na horror - starszy się zaśmiał.

- Oj ciasteczko... - Jimin wyciągnął telefon i sprawdził godzinę. - Jest osiemnasta... A my nic nie jedliśmy...

- Zapraszam na kolacje. Mama na pewno się ucieszy.

- Nie będzie miała nic przeciwko?

- Nie. Ona lubi, jak ktoś do nas przychodzi.

- Skoro tak, to chętnie.

***

Chłopcy siedzieli już przy stole i jedli kolacje z rodzicami Jeogguka. Jimin czuł się niezręcznie w ich towarzystwie. Jego rodzicielka pytała, czy chcą iść zjeść spokojnie do pokoju syna, ale ten odmówił, na co Jimin jakiś zadowolony nie był.

- A więc - niezręczną ciszę przerwał ojciec młodszego. - Jak długo się znacie?

- Dosłownie kilka dni. Jimin mieszka kilka domów dalej od nas, super, prawda? Mogę się z nim codziennie widywać!

- Jungkook, przystopuj. Jak będziesz taki nachalny, to Jimin na pewno nie będzie się chciał z tobą wcale widywać.

- Jasne, jasne - najmłodszy Jeon skończył swój posiłek. Ukradkiem spojrzał na Jimina, który prawdopodobnie talerz opróżnił już chwilę temu. Wyższy skinął głową, na co ten odpowiedział tym samym. - To my już pójdziemy na górę.

- Idźcie, tylko bez szaleństw mi tam - jego matka zabrała wszystkie puste naczynia i włożyła do zlewu.

- Dobrze... Chodź - obydwaj powstali i poszli do pokoju Jeongguka.

- Miłych masz rodziców. Na prawdę, są bardzo wyluzowani. A moi się czasem zachowują tak, jakby mieli kije w dupie.

- Przy kimś to oni potrafią być wyluzowani i wydawać się mili. A byś ich widział w akcji...

- Chyba bym nie chciał.

- I bardzo dobrze - usiedli na łóżku. - Kolacja chociaż smakowała?

- Była przepyszna. Twoja mama dobrze gotuje.

- Ona nic innego nie robi, tylko stoi przy garach... Zagramy w pytania?

- W co?

- W pytania. Nie wiesz co to jest?

- A czy wyglądam na takiego, którego się w takie rzeczy bawi?

- No nie... Po prostu zadajesz pytanie na dowolny temat, a dana osoba musi na nie szczerze odpowiedzieć.

- Zgoda. Ja zaczynam... Twoi rodzice wiedzą, że jesteś homoseksualistą?

- Wiedzą.

- A jak zareagowali?

- Ej, ej, teraz ja zadaje pytanie. Jak długo nie mieszkasz z rodzicami?

- Coś około trzech lat będzie. No to poprzednie pytanie, jak zareagowali?

- Byli zdziwieni. Na początku nie mogli do tego przywyknąć, ale dali radę.

- Mhm, twoja kolej.

- Więc... - do chłopaka zadzwonił telefon. Pospiesznie odebrał, a dlatego, że dzwonił Tae, postanowił dać na głośnomówiący. - Co chcesz? Trochę przeszkadzasz, więc streszczaj.

- Nie przeszkadzam, chyba widzę. Otwórz drzwi balkonowe bo tu stoję i marznę.

Obydwaj spojrzeli w to miejsce. Faktycznie, stał tam. Jimin spojrzał pytająco na Jeona, a ten tylko westchnął i skinął głową. Rudowłosy wstał i otworzył drzwi.

- No nareszcie, ile można stać? -  dopiero teraz kosmita się rozłączył.

- Tae... Po co tu przyszedłeś... I przede wszystkim jak?

- Twój tata nigdy drabiny nie chowa, także sobie korzystam. Słodko śpisz.

- TAE!

-No co? O cześć Jimin.

- Tak, cześć... Ciasteczko? Wiesz  co? Bo ja chyba będę spadał... Późno jest i wiesz...

- Nie kłam. Ja wiem, że to wszystko przez Taehyunga.

- Wcale nie. Zmęczony jestem i tyle... Sam pójdę, nie musisz mnie odprowadzać. Dobranoc wam.

- Dobranoc Jimin... - niższy zszedł na dół. Ubrał buty i pożegnał się jeszcze z rodzicami chłopaka, a następnie wyszedł z domu.

Jungkook ❤: To przez Tae?

Jimiś ❤: Tak.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro