- A ja głupi myślałem, że mnie na randkę weźmiesz czy coś...

- Na randkę? Nie żartuj sobie, Jimin.

- Ja nie żartuje, czemu miałbym to robić?

- No nie wiem... Zresztą, to zazwyczaj ci starsi planują romantyczne wypady.

- Kiedyś cię na taki zabiorę - na to zdanie młodszy odwrócił się tylko do niego i uśmiechnął.

Po kilku minutach stali już przy Timberlandzie. Wokół sklepu nerwowo chodziło pełno osób. Nie został on jeszcze otwarty. Jednak kilka zebranych, którzy stali najbliżej wejścia rozpoznali Jimina, który jak już wszyscy wiedzą, jest modelem. Odeszli pospiesznie od drzwi obuwniczego, by zrobić z nim kilka zdjęć. Był to dobry moment dla Jungkooka, żeby dorwać się do sklepu i szybko odnaleźć swoje wymarzone limitowane buty. Tak też zrobił, puścił nadgarstek Jimina i akurat w tym momencie otworzono drzwi. Młodszy jak strzała wpadł do sklepu nie zważając na swojego hyunga.

Po dosłownie dwóch minutach stał przy kasie, trzymając w dłoniach pudło z butami w swoim rozmiarze. Zapłacił należną sumę, dodatkowo otrzymując od kasjera rabat na następny zakup. Zadowolony wyszedł z Timberlandu i od razu skierował się do niższego, który siedział znudzony na ławce przed sklepem.

- Kupiłem! Był jeden, jedyny mój rozmiar, rozumiesz Jimin? I gdyby nie ty i ta twoja pseudo sława, nie udało by mi się do nich dotrzeć, dziękuję! - starszy odchrząknął i wstał z miejsca.

- Jaka pseudo? I nie ma sprawy.

- To teraz zabieram cię na super randkę.

- Serio?

- Tak. Na lody.

- Myślałem, że jakiś romantyczny wypad do restauracji... Ale lody też mogą być - oboje się zaśmiali i skierowali do lodziarni.