Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Messages 43

*Summer*

Siedziałam sobie u siebie w pokoju na łóżku i pisałam z Luke'iem.

Luke7: właśnie, że nie

xSam: właśnie, że tak

Luke7: nie

xSam: tak

Luke7: nie

xSam: tak

Napewno zastanawiacie się o co kłócę się z blondynem. Przybliżę wam historię.

~~~~~~~

Luke7: jestem głodny

Luke7: strasznie głodny

Luke7: zjadłbym całą lodówkę

xSam: a to coś nowego

Luke7: o co ci chodzi?

xSam: o to, że jesteś strasznie głodny?

Luke7: a co w tym dziwnego

xSam: to, że ty jesteś głodny zawsze

Luke7: no w sumie racja, ale nie wyjadam całej lodówki

xSam: wyjadasz całą lodówkę skarbie :*

xSam: a biedni chłopacy muszą głodować :(

~~~~~~~

A resztę wiecie już co i jak.

Pisałam sobie tak z Luke'iem aż do mojego pokoju wpadła zdyszana Clarissa. Napisałam Luke'owi szybką wiadomość:

xSam: słońce ja napiszę później :*

xSam: Cler ma chyba problem

xSam: kocham cię

Luke7: okey :* powodzenia ;*

Luke7: P.S. ja ciebie mocniej kotku :* ^^

Odłożyłam telefon na szafkę i zwróciłam się do Cler, która w tym czasie, kiedy ja pisałam blondynowi wiadomość, ona usadowiła się na moim łóżku.

- Summer zabijesz mnie. - powiedziała po czym spuściła głowę i zaczęła bawić się swoimi dłońmi.

- Co się stało? - zapytałam przestraszona.

- Calum nie wie kim jestem.

- Ale ja o tym wiem. - odpowiedziałam.

- Ale to nie wszystko.

- Co jeszcze?

- Dzisiaj z nim pisałam i nawinął nam się temat mojej przyjaciółki, a ja spanikowałam i powiedziałam mu, że moja przyjaciółka nazywa się Sarah. - szybko wyrzuciła z siebie.

- Co!!?? - krzyknęłam. - Powaliło cię kompletnie. Rozumiem nie mówienie mu kim jesteś, ale okłamywanie go. Cler!!

- No wiem. - przytaknęła i znów spuściła wzrok na swoje ręce.

- Musisz mu wszystko powiedzieć. - stwierdziłam.

- Co!? Nie. Teraz nareszcie wszystko się układa. Calum mi zaufał, normalnie ze mną pisze. Powiem mu później.

- Obiecujesz? - zapytałam.

- Obiecuję.

- Tylko, żebyś serio później nie żałowała. Pamiętaj jak skończyło się ukrywanie przez Luke'a kim jest. Uwierz mi trudno jest komuś wybaczyć takie ukrywanie prawdy.

- Wiem, ale patrz na to z innej strony. Okazało się, że twój kochaś to Luke Hemmings. - stwierdziła na co obie zaśmiałyśmy się.

- Ale pamiętaj, ja naprawdę nie chcę abyście oboje cierpieli. - powiedziałam i mocno ją przytuliłam.

- Wiem. Nie będziemy cierpieć. Niedługo powiem mu, że to wszystko nie jest przez przypadek. - oderwałyśmy się od siebie.

- Okey. - uśmiech wpłynął na moją twarz, co Clarissa od razu odwzajemniła.

- A teraz wracaj do swojego kochasia. - powiedziała, a jej uśmiech stał się jeszcze szerszy.

- A ty do swojego.

- Racja. Napewno się martwi. Pa. - zażartowała, obie się zaśmiałyśmy i już pochwili Cler zniknęła za drzwiami mojego pokoju.

Reszta wieczoru minęła mi bardzo szybko na pisaniu z Luke'iem i śmianiu się z jego głupich żartów. Nawet nie spostrzegłam, kiedy powieki zaczęły mi się zamykać, a już chwilę później odpłynęłam do krainy Morfeusza.

*******

Rozdział do bani?

Dziękuje wam za:

~ 45,8K wyświetleń 

~ 4,1 votes

~ 172 komentarze

Jesteście cudowni, kocham was,

xx


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: